Ten film z uniwersum "Star Wars" jest niedoceniony. Twórcy prawie go popsuli

natemat.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Film Łotr 1 ze świata Gwiazdne wojny mógł wyglądać zupełnie inaczej. Dobrze, że jest taki, jaki jest. Fot. kadr z filmu Łotr 1; materiał prasowy


Uniwersum "Gwiezdnych wojen", które rozgrywają się "dawno, dawno temu w odległej galaktyce", powiększa się z roku na rok. Pierwszym filmem tworzącym antologię "Star Wars" (i tym samym niewchodzącą w skład żadnej z trylogii) był "Łotr 1", który w moim zestawieniu uplasował się naprawdę wysoko. Tak, galaktyczny "Suicide Squad" to mój faworyt, i tak, rozumiem, dlaczego innym fanom może się on nie podobać. Niemniej początkowy plan twórców zakładał najgorsze. Mowa tam była o... Jedi.


Jak pisałam wcześniej w naTemat, fabuła "Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie" opowiada o "legionie samobójców", czyli grupie śmiałków, którzy starają się wykraść plan budowy destrukcyjnej Gwiazdy Śmierci. Film wyreżyserowany przez Garetha Edwardsa ("Twórca") i napisany przez Tony'ego Gilroya ("Wolny strzelec") ma w sobie coś z nagradzanych produkcji HBO. Kameralność, która sprawdza się niekiedy lepiej niż wybuchy charakterystyczne dla twórczości Michaela Baya ("Transformers").

Początkowo każdy z bohaterów filmu miał przeżyć napad na ściśle strzeżone archiwum Galaktycznego Imperium, ale dobrze się stało, iż wszyscy zginęli (wybaczcie brutalne słowa). Przez śmierć tylu postaci "Łotr 1" stał się jednym z najbardziej naturalistycznych tytułów w świecie zapoczątkowanym przez sagę o Skywalkerach. A ostatnie 30 minut krótkiej historii spisanej przez Gilroya trzyma w napięciu aż do napisów końcowych.

Film "Łotr 1" mógł być o Jedi, ale dobrze, iż nie jest


"Łotr 1" nie jest być może najpopularniejszym dziełem w dorobku Lucasfilmu. Mocy w nim mało, ale to dzięki niemu dostaliśmy po latach jeden z najwybitniejszych seriali w gwiezdnym uniwersum. Mam tu oczywiście na myśli "Andora" z Diego Luną ("Narcos). "Finał pierwszego sezonu serialu o Cassianie Andorze udowadnia, iż zwykli ludzie mogą być lepszymi (a z pewnością ciekawszymi) bohaterami space fantasy niż OP spadkobiercy mocy" – czytamy w naszej recenzji.

Niewielu wie, iż oprócz planów dotyczących happy endu "Łotr 1" cudem uniknął wplątania do fabuły Jedi. Uff. W książce z concept artami "The Art of Rogue One: A Star Wars Story" możemy dowiedzieć się, iż w pierwszych szkicach scenariusza matka Jyn Erso (w tej roli Felicity Jones z "Teorii wszystkiego") miała być Jedi, która przeżyła Rozkaz 66 i ukrywa się przed Galaktycznym Imperium.

Ostatecznie uczyniono z Jyn córkę Galena Erso (Mads Mikkelsen z "Na rauszu"), naukowca, którego siłą zmuszono do budowy Gwiazdy Śmierci, a jego żonę zabito. Opowieść o Jedi i możliwym połączeniu Jyn z mocą nie miałaby aż takiego ładunku emocjonalnego jak historia o zwykłej dziewczynce wychowanej po to, by przetrwać w "magicznym" świecie.

"Luke to chłopiec, który dorastał z dala od świata i marzył o dołączeniu do wojny, a Jyn to dziewczynka, która dorastała na wojnie i chce znaleźć drogę powrotną do domu. Istota obu tych postaci jest taka sama" – podsumował w książce grafik koncepcyjny Erik Tiemens.

Rey powróci. O czym będzie nowy film "Star Wars"?


W 2023 roku Lucasfilm zapowiedział trzy nowe filmy pełnometrażowe, które dołączą do serii "Gwiezdnych wojen". Daisy Ridley powróci do roli Rey, którą poznaliśmy w niesławnych prequeli ("Przebudzenie mocy", "Ostatni Jedi" i "Skywalker. Odrodzenie"). Postać grana przez brytyjską aktorkę będzie twarzą nadchodzącej trylogii.

W rozmowie z magazynem "Empire" Kathleen Kennedy z Lucasfilm zdradziła, iż nadchodzące produkcje "zbadają ewolucję Jedi". – Najwyższy Porządek upadł, Jedi pogrążyli się w chaosie – pojawia się choćby pytanie, ilu ich już istnieje – a Rey buduje Nowy Zakon Jedi w oparciu o tekst, który przekazał jej Luke – mówiła producentka filmowa.

QUIZ: Jak dobrze pamiętasz postaci z oryginalnej trylogii "Star Wars"?


Youtuberka Star Wars Meg, która już kiedyś udowodniła, iż jest wiarygodnym źródłem wiedzy na temat niektórych projektów z uniwersum "Gwiezdnych Wojen", zdradziła, iż film o Rey ma nosić tytuł "Star Wars: A New Beginning".

Idź do oryginalnego materiału