W tym artykule:
1. „Pozory prawdy” – fabuła
2. „Pozory prawdy” – obsada i twórcy
3. „Pozory prawdy” – recenzja
4. „Pozory prawdy” – gdzie obejrzeć?
To właśnie fabuła jest tu główną siłą napędową. Od pierwszych scen widać, iż twórcy postawili na klasyczną konstrukcję thrillera prawniczego z wyraźnym konfliktem moralnym i stopniowo narastającym poczuciem zagrożenia. jeżeli więc oczekujesz historii, która zmusi do myślenia i trzyma w napięciu bez tanich sztuczek – jesteś we adekwatnym miejscu.
„Pozory prawdy” – fabuła
Głównym bohaterem filmu jest Ben Cahill – młody, idealistyczny prawnik, który dostaje szansę na wielką sprawę. Pozornie rutynowy proces przeciwko gigantowi farmaceutycznemu gwałtownie zamienia się w śmiertelnie niebezpieczną grę. Arthur Denning, wpływowy prezes firmy, nie ma zamiaru pozwolić, by jakiekolwiek oskarżenia naruszyły jego reputację i interesy. Z każdym kolejnym dniem Ben odkrywa kolejne warstwy kłamstw, manipulacji i układów, które sięgają znacznie dalej, niż się spodziewał. To, co początkowo wydaje się klasycznym przypadkiem walki Dawida z Goliatem, z czasem przekształca się w historię o granicach moralności, kompromisach i niebezpieczeństwie, jakie niesie ze sobą prawda. Widz przez cały czas towarzyszy Benowi w jego dylematach – kiedy lojalność, etyka i bezpieczeństwo osobiste zaczynają się wykluczać, nie ma już dobrych wyborów.
„Pozory prawdy” – obsada i twórcy
Obsada „Pozorów prawdy” to prawdziwa gratka dla fanów kina na wysokim poziomie. W roli Arthura Denninga pojawia się sam Anthony Hopkins – zimny, wyrachowany, hipnotyzująco spokojny, a jednocześnie budzący niepokój. Obok niego Al Pacino jako mentor i przełożony Bena dodaje filmowi nieco szekspirowskiego ciężaru – jego obecność, jak zawsze, przyciąga uwagę i nadaje scenom głębi. Josh Duhamel, znany z ról bardziej rozrywkowych, zaskakuje dojrzałością i wiarygodnością w roli głównego bohatera. Partnerują mu również Malin Akerman i Alice Eve, budując napiętą atmosferę nie tylko w kontekście fabularnym, ale i emocjonalnym. Reżyser Shintaro Shimosawa w swoim debiucie pełnometrażowym udowadnia, iż potrafi umiejętnie balansować między hollywoodzkim rozmachem a kameralnym dramatem. Scenariusz nie jest przeładowany, a jego struktura sprzyja analizie i domysłom – widz ma szansę sam odkrywać, kto mówi prawdę, a kto tylko ją udaje.
„Pozory prawdy” – recenzja
To film, który łatwo przeoczyć, sugerując się ocenami w serwisach filmowych. Tymczasem „Pozory prawdy” oferują więcej, niż mogłoby się wydawać – przede wszystkim intensywną atmosferę i wyraźne napięcie psychologiczne. Nie ma tu efektownych zwrotów akcji co pięć minut, ale każdy kolejny element układanki trafia na swoje miejsce z precyzją, która satysfakcjonuje. Choć film bywa krytykowany za schematyczność i zbyt klasyczne podejście do formuły thrillera, warto spojrzeć na niego z innej strony – jako na opowieść o tym, jak łatwo można zagubić się w świecie pozorów, gdzie choćby intencje mogą być narzędziem manipulacji. Aktorski duet Hopkins–Pacino zasługuje na uwagę, a chemia między nimi podnosi poziom każdej sceny. To propozycja dla tych, którzy cenią fabularną precyzję i wolą obserwować grę charakterów, niż gonitwę za wybuchami.
Ten nowy film z Ramim Malekiem to kino akcji na miarę XXI wieku. Technologia wygrywa z siłą mięśni
W „Amatorze” Rami Malek wciela się w analityka CIA, który chce pomścić żonę. Nikt nie daje mu szans. Ale czy słusznie? Czy w tym wypadku liczy się wyłącznie siła i sprawność fizyczna?
„Pozory prawdy” – gdzie obejrzeć?
Film „Pozory prawdy” z 2016 roku jest dostępny na Netflix i wciąż znajduje się w zestawieniach najchętniej oglądanych thrillerów prawniczych. Można go oglądać z polskim lektorem lub napisami – w zależności od preferencji. jeżeli więc masz ochotę na film, który zmusza do myślenia, nie opiera się na efektach specjalnych, a zamiast tego oferuje porządną intrygę i świetne aktorstwo – „Pozory prawdy” warto dopisać do swojej listy.


