Ellie James i Stuart Campbell, czyli Nimue i Derfel z „Zimowego monarchy”, od początku chcieli razem zagrać w serialu. „Naprawdę było wrażenie, iż jest między nami magia” – wspominają w rozmowie z nami przesłuchanie.
Na HBO Max możecie obejrzeć cztery pierwsze odcinki serialu „Zimowy monarcha„. To ekranizacja pierwszego tomu trylogii arturiańskiej autorstwa Bernarda Cornwella i zarazem druga telewizyjna adaptacja dzieł tego pisarza po „Upadku królestwa„.
Stawiający na realizm serial zabiera nas do V wieku, kiedy to podzielone między różnymi plemionami Wyspy Brytyjskie musiały mierzyć się nie tylko z wewnętrznymi problemami, ale i zagrożeniem z zewnątrz w postaci najazdów saskich. Głównym bohaterem jest przyszły król Artur (Iain De Caestecker, „Agenci T.A.R.C.Z.Y”), któremu towarzyszą zarówno postacie znane z legend, jak i wymyślone na potrzeby książek.
Zimowy monarcha – Stuart Campbell i Ellie James o serialu
W obsadzie serialu nie brakuje świeżych twarzy, w tym także w głównych rolach. Ellie James, którą możecie znać z mniejszych ról w takich produkcjach, jak „Giri/Haji: Powinność/Wstyd”, „Mogę cię zniszczyć”, a ostatnio także „Ciała”, wciela się w tutejszą wersję Nimue, w niczym nie przypominającą żadnej z wersji nimfy, które już widzieliśmy na ekranie. Z kolei Stuart Campbell, znany m.in. z „Baptiste’a” i „Oddziału dla zuchwałych”, zagrał Derfela, chłopca, którego Artur ratuje przed pewną śmiercią, by później wychować go na swojego przybocznego. Losy całej trójki przeplatają się w 1. sezonie serialu, a Nimue i Derfela zaczyna łączyć przyjaźń, a może i coś więcej.
Serialowa miała okazję spotkać się na Zoomie z obojgiem aktorów i zapytać ich, jak zaczęła się ich przygoda ze światem legend arturiańskim w nowym, realistycznym wydaniu. Serialowi Nimue i Derfel zgodnie stwierdzili, iż historia nie jest ich największą pasją, ale opowieści o królu Arturze to coś, co jest głęboko zakorzenione w brytyjskiej świadomości i jest bardzo wiele różnych wersji, więc jak najbardziej je znali.
— Legenda o królu Arturze była w pewnym sensie zakorzeniona w brytyjskiej kulturze, można zwiedzać zamki, muzea i tak dalej. To zawsze tam jest, to też część naszej nauki w szkole i tak dalej. Ale nigdy wcześniej nie czytałem powieści Bernarda [Cornwella], miałem za to wielu znajomych, którzy byli ogromnymi fanami. I to ogromny zaszczyt, móc ożywić jego świat – powiedział Campbell.
Aktor dodał, iż „Zimowy monarcha” z miejsca go zainteresował, ponieważ jego bohater przechodzi w trakcie 1. sezonu długą drogę, by przemienić się z niezdarnego nastolatka, zakochanego w Nimue, w młodego wojownika u boku króla Artura.
— Od razu po przeczytaniu pierwszej książki poczułem, iż Derfel przechodzi długą drogę od niezręcznego, zakochanego nastolatka do wojownika, który poświęca swoje życie walce o sprawiedliwość i prawdę oraz służeniu Arturowi. Jako aktor mogłem odbyć tę podróż w tak długim okresie czasu, znaleźć niuanse w scenariuszu i opowiedzieć tę historię, która jest uniwersalną historią o czymś, co wszyscy w pewnym momencie, w pewnym sensie czuliśmy – iż jesteśmy trochę niezręczni czy niezdarni albo nasze włosy nie pasują, nasze ciuchy nie pasują. I to jest coś w stylu: gdzie ja pasuję w tym świecie? Możliwość przeżycia tego w pewnym sensie, w kontekście V wieku, to coś, za co jestem wdzięczny.
Ellie James stwierdziła z kolei, iż znała wiele wersji Nimue, ale z taką Nimue jeszcze się nie spotkała. Dlatego nie wahała się ani chwili przed wzięciem udziału w przesłuchaniu do „Zimowego monarchy”.
— Myślę, iż nigdy nie spotkałabym w tym świecie, w Brytanii z V wieku, takiej postaci jak Nimue – postaci tak upartej, tak pewnej siebie i w pewnym sensie tak wiernej sobie. Wydaje mi się, iż całkiem łatwo jest znaleźć kobiety delikatne czy bardzo piękne. Myślę, iż w Nimue jest coś bardziej brudnego. Zawsze była uparta i nie bała się mówić prawdy, co moim zdaniem jest bardzo odświeżające w tym świecie. I wiesz, wcześniej nie czytałam tej książki. Przed przesłuchaniem przeczytałam streszczenie serialu i pomyślałam: wow, to jest niezła podróż. Więc wiesz, dla aktora możliwość zagrania tak wielu ludzkich doświadczeń jest ofertą nie do odrzucenia.
Zimowy monarcha – jak obsadzono Derfela i Nimue
Ellie James i Stuart Campbell zgodnie przyznali, iż polubili się z miejsca, na przesłuchaniu – i od początku uważali, iż sprawdzą się razem na ekranie. Przeszli razem tzw. test chemii ekranowej i od razu byli pewni, iż chemia między nimi faktycznie jest. Ellie James powiedziała, iż świetnie pamięta dzień wspólnego przesłuchania.
— Stuart został obsadzony przede mną, a potem musiałam zrobić z nim test chemii, byłam przesłuchiwana razem ze Stuartem. Pamiętam, jak wyszliśmy z pokoju, ja i Stuart wyszliśmy razem, a potem każde poszło w swoją stronę. I pamiętam, jak szłam Oxford Street, wydając gardłowe dźwięki. Po prostu nie wiedziałam, jak się czuć. Czułam, iż w tym pokoju była między nami prawdziwa magia. Tydzień czekania na wiadomość, czy dostanę rolę, był naprawdę ciężki. I oczywiście kiedy dowiedziałam się, iż dostałam tę pracę, byłam bardzo, bardzo szczęśliwa.
Campbell zapewnił nas, iż miał dokładnie takie same wrażenia po teście chemii z Ellie James i choćby próbował pobiec za nią i powiedzieć jej, iż była świetna.
— Próbowałem za nią pobiec, żeby zapewnić ją, iż była niesamowita i iż w tym pokoju była magia. Bo zdecydowanie była. (…) Pamiętam, jak byłem na lotnisku w Glasgow, zadzwonił mój agent i powiedziałem: o, to odmieni moje życie. Ale naprawdę nie wiedziałem, co to znaczy, dopóki nie zaczęliśmy przez to przechodzić, robić testy chemii, oglądać kostiumy i patrzeć, ile pracy włożył w to za kulisami zespół kreatywny. (…) Ale tak, zdecydowanie była magia w pokoju podczas tego przesłuchania.
Serialowa miała okazję porozmawiać także z Iainem de Caesteckerem – tutaj możecie sprawdzić, jak wyglądały jego przygotowania do roli króla Artura. W głównej obsadzie serialu znajdują się także m.in. Jordan Alexandra („Bridgertonowie”) jako Ginewra i Nathaniel Martello-White („Nienawidzę Suzie”) jako Merlin. Twórcami i showrunnerami „Zimowego monarchy” są Kate Brooke („Księga czarownic) i Ed Whitmore („Obława”).