„temu zaś, kto nie ma, będzie zabrane choćby to, co ma” w BCKiH „Wahadło” w Brześciu Kujawskim


magazynszum.pl 10 miesięcy temu

„temu zaś, kto nie ma, będzie zabrane choćby to, co ma”1

Cytat pochodzi z przypowieści o talentach, które pan rozdał swoim sługom przed podróżą. Została spisana
w Ewangelii św. Mateusza i była inspiracją do nazwania teorii kumulatywnej przewagi Roberta Mertona efektem św. Mateusza2. Drobna przewaga podczas studiów czy na początku kariery skutkuje ściągnięciem uwagi i pozytywnym wzmocnieniem. Dzięki temu ta początkowo niewielka przewaga wzmacnia się, buduje widzialność i kumuluje korzyści, a kumulacja ta powiększa dystans pomiędzy osobami, których w początkowej fazie kilka różniło. Analogicznie kumulują się porażki zabierając wiarę w siebie i tworząc reputację „przegrywu”.

Proces kumulacji nie zaczyna się na studiach, ale adekwatnie od urodzin, gdy poprzez większą uważność
i poświęcony czas rodzice wzmacniają dzieci zachęcając do rozwoju i nie dopuszczając do negatywnej samoselekcji i samowykluczania, poczucia gorszości. I już te pierwsze różnice w wychowaniu wpływają na późniejsze poczucie sprawczości w kontaktach np. z instytucjami, które egzaminują lub przyznają stypendia. Beneficjenci skumulowanej uwagi tworzą bardziej rezonującą i mającą większe szanse na rozgłos sztukę. Według Pierre-Michael’a Menger’a „tym co w istocie przyrasta jest reputacja artysty – jakość i wartość pracy artysty są jej pochodnymi, ponieważ przekładają się one na skłonność innych specjalistów do podjęcia z nimi współpracy”3 .

widok wystawy „temu zaś, kto nie ma, będzie zabrane choćby to, co ma”, Aleksand* Demianiuk, „Zaraz To Pier***Nie”, Wideoperformace, fotografia, 2021, fot. Zofia Wojtkowiak, dzięki uprzejmości organizatorów
widok wystawy „temu zaś, kto nie ma, będzie zabrane choćby to, co ma”, Dominika Głowala, „Not A House, Already A Home,” Fotografia, fot. Zofia Wojtkowiak, dzięki uprzejmości organizatorów
widok wystawy „temu zaś, kto nie ma, będzie zabrane choćby to, co ma”, fot. Zofia Wojtkowiak, dzięki uprzejmości organizatorów
widok wystawy „temu zaś, kto nie ma, będzie zabrane choćby to, co ma”, Jędrzej Bednarski, „Sublimacja”, 2022, fot. Zofia Wojtkowiak, dzięki uprzejmości organizatorów

W przypadku kobiet na efekt św. Mateusza nakłada się jeszcze efekt Matyldy wyodrębniony przez Margaret W. Rossiter jako polemizujący z tym pierwszym4. Efekt Matyldy to zestawienie sposobów dyskryminowania kobiet w historii nauki poprzez pomijanie, niedocenianie, zapominanie. Efekt, którego doświadczam na zebraniach akademickich, gdy pomysły, które wypowiadam zyskują zainteresowanie dopiero wtedy, gdy powtórzy je mężczyzna, choćby z niższym tytułem naukowym. Studentki też go intuicyjnie czują i niestety potwierdzają go badania, z których wynika np., że: „mężczyźni aż dwa i pół raza częściej niż kobiety deklarują, iż otrzymali od nauczycieli akademickich pomoc w zostaniu asystentem (12% w porównaniu do 5%)”. Wśród osób, które otrzymały stypendium naukowe szanse na otrzymanie asystentury dla kobiet są aż o 60% niższe5. Nic dziwnego, iż z tych samych badań przeprowadzonych przez Fundację Katarzyny Kozyry wynika, iż mężczyźni w dużo większym stopniu stawiają na kontakty międzyludzkie i znajomości, gdy kobiety więcej czasu od nich poświęcają nauce.

To prowadzi mnie do kolejnego mitu – mitu Wielkiego Artysty – istoty wyjątkowej, obdarzonej boskimi cechami, bohatera setek monografii – który od urodzenia nosi w sobie tajemniczą esencję, niczym grudkę najczystszego złota6. Owa tajemnicza esencja, zwana Geniuszem lub Talentem, jak morderstwo zawsze wyjdzie na jaw, choćby w najbardziej nieprawdopodobnych bądź niesprzyjających okolicznościach. Jest to romantyzowana wizja artysty, który nie przez przypadek jest w przeważającej części białym mężczyzną z klasy średniej. Jak zauważa w swoim słynnym eseju Linda Nochlin nie tylko wśród kobiet „nie było wielkich artystek”. Nie było ich również np. wśród arystokracji, która do tego tytułu nie aspirowała ani wśród innych ras, które albo nie miały warunków do tego, aby tworzyć, albo ich twórczość wymagała innych kategorii poznawczych niż te skoncentrowane na kulturze zachodu. A jeżeli już komuś spoza rubikonu udało się w te wymagania wpisać, to czekał go wykluczający efekt Matyldy.

widok wystawy „temu zaś, kto nie ma, będzie zabrane choćby to, co ma”, Martyna Pasternak, „spalONE", 2019
, fot. Zofia Wojtkowiak, dzięki uprzejmości organizatorów
Dominika Głowala, „not A House, Already A Home”, z wystawy „temu zaś, kto nie ma, będzie zabrane choćby to, co ma”, dzięki uprzejmości artystki
widok wystawy „temu zaś, kto nie ma, będzie zabrane choćby to, co ma”, Martyna Pasternak, „10 Ciosów", 2020
, fot. Zofia Wojtkowiak, dzięki uprzejmości organizatorów
Natalia Skorupa, „Kontrola”, Wideoperformance, 9’24, Zdjęcia, 2021, z wystawy „temu zaś, kto nie ma, będzie zabrane choćby to, co ma”, dzięki uprzejmości artystki

W przypowieści słudzy, którzy otrzymali 5 lub 2 talenty podwoili je podczas nieobecności pana. Ten, który dostał tylko jeden zakopał go bojąc się, iż go straci i tym swojego pana rozgniewa. I choć ta przypowieść miała prowadzić do wniosku, iż starania zostaną nagrodzone, to widzę w nim drugie dno. Osoba, w którą nikt nie uwierzy na starcie nie ma równych szans na rozwój. Zeżre ją strach i niewiara we własne umiejętności. A ten strach ma coraz większe oczy. Rozmawiając w gronie akademików zauważamy, iż dobrostan psychiczny osób studenckich z roku na rok się pogarsza. „(…) niepokojący jest spadek samopoczucia psychicznego studentek i studentów: euforii i energii do działania, a także zanikanie poczucia, iż studia są rozwijające. O ile spadek ten jest istotny dla obu płci, należy zauważyć, iż dla kobiet spadek samopoczucia jest głębszy niż dla mężczyzn, co może mieć wpływ na postrzeganie szans rozwoju kariery na uczelniach plastycznych i dalsze wybory zawodowe”7.

Myślę o tych obu mechanizmach analizując własne wybory artystyczne, ale również w kontekście osób studenckich, z którymi pracuję prowadząc Pracownię Fotografii i Działań Postartystycznych w Akademii Sztuki w Szczecinie. Bardzo wiele z nich pochodzi z miast odległych od Szczecina. Dlaczego wybrały Szczecin często mijając po drodze z rodzinnego miasta inne ośrodki akademickie? A już na miejscu, dlaczego wybierają pracownię, którą prowadzę? Jaki zestaw wzmocnień czy może odwrotnie samowykluczenia za tym stoi? I w końcu czy jako akademiczka –uwikłana we własne lęki – potrafię nie tylko przekazać im wiedzę doskonalącą ich sztukę, ale również motywację i wzmocnienie, które pozwoli im zawojować artystyczny świat?

Do udziału w wystawie „temu zaś, kto nie ma, będzie zabrane choćby to, co ma” zaprosiłam 13 osób. Jedenaście z nich identyfikuje się jako kobiety, jedna jako osoba niebinarna i jedna jako mężczyzna. Skład ze względu na płeć przeanalizowałam dopiero po wyborze prac. Sprawdziłam też, iż na 27 osób, które zakończyły ostatni semestr w prowadzonej przeze mnie pracowni, cztery identyfikują się jako mężczyźni i jedna jako osoba niebinarna. Wybrałam te realizacje, które powstały w ostatnich latach i których wspólną cechą jest poczucie braku, niedopasowania, lęku. adekwatnie mogłabym tę listę poszerzać niemal w nieskończoność, bo emocje te towarzyszom osobom studenckim z każdym rokiem intensywniej. prawdopodobnie też dlatego, iż w przestrzeni Akademii, gdzie staramy się budować bezpieczną przestrzeń dla refleksji, te głosy wybrzmiewają donośniej.

dra hab. Agata Zbylut

[1] Mt 25,29
[2] Porównaj Piotr Szejnach, Odczarowanie talentu. Socjologia stawania się uznanym artystą, rozdział Skumulowana przewaga, str. 168
[3] J.-P. Meneger, The Economics of Creativity. Art And Achievement under Uncertainty, za Piotr Szejnach, Odczarowanie talentu. Socjologia stawania się uznanym artystą, str. 171
[4] M. W. Rossiter, The Matilda Effect in Science, “Social Studies of Science”, 1993, t. 23, nr 2, str 325-, za Piotr Szejnach, Odczarowanie talentu. Socjologia stawania się uznanym artystą, str. 172
[5] Marne szanse na awanse? Raport z badania na temat obecności kobiet na uczelniach artystycznych w Polsce str. 32
[6] Linda Nochlin, Dlaczego nie było wielkich artystek przedruk artykułu z Pisma Ośrodka Informacji Środowisk Kobiecych „OŚKa” nr 3(8)/1999, na podstawie oryginału angielskiego: Linda Nochlin, Why Have There Been No Great Women Artists?, w: Women, Art, and Power and Other Essays, Thames and Hudson, London, 1994, s. 145-178., https://www.academia.edu/24315183/Dlaczego_nie_by%C5%82o_wielkich_artystek
[7] Marne szanse na awanse? Raport z badania na temat obecności kobiet na uczelniach artystycznych w Polsce str. 37

Idź do oryginalnego materiału