Jak pisze Variety, film ma być samodzielnym projektem, który nie będzie związany z sagą Skywalkerów, która zakończyła się w 2019 roku filmem "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie". Tytułu na razie nie podano, wszystkie inne szczegóły fabuły również pozostają owiane tajemnicą.
"Dla Goslinga dołączenie do uniwersum 'Gwiezdnych Wojen' oznacza znaczący przełom w jego karierze, która dotychczas nie obejmowała wielkich projektów franczyzowych, w jakich udział mają jego koledzy z branży" – podkreśla magazyn.
Trzykrotnie nominowany do Oscara Ryan Gosling od lat jest wśród tak zwanych "A-listerów", czyli największych gwiazd Hollywood. W 2023 roku zrobił furorę jako Ken w "Barbie", 44-latek ma też na koncie role w "La La Land", "Drive", "Blue Valentine", "Kaskaderze", "Blade Runner 2049", "Kocha, lubi, szanuje" czy "Pamiętniku".
Ryan Gosling w "Gwiezdnych Wojnach"? Film nakręci reżyser "Deadpoola & Wolverine’a"
Kiedy premiera "Gwiezdnych wojen" z Goslingiem? Nie wiadomo, jednak, jak domyśla się Variety, zaangażowanie Goslinga może przyspieszyć realizację projektu i przesunąć go na czołowe miejsce w harmonogramie filmów z uniwersum Star Wars w Lucasfilm. Wtedy wyprzedziłby projekty reżyserów Jamesa Mangolda, Sharmeen Obaid-Chinoy i Dave'a Filoniego, które zostały oficjalnie zapowiedziane podczas Star Wars Celebration w kwietniu 2023 roku.
Zwłaszcza, iż nowy film z serii "Gwiezdne Wojny" wyreżyseruje Shawn Levy, czyli twórca "Deadpoola & Wolverine’a", drugiego najbardziej kasowego filmu ubiegłego roku.
Megahit Marvela z Ryanem Reynoldsem i Hugh Jackmanem łącznie zarobił na świecie 1 338 073 645 dolarów, stając się jedną z trzech produkcji w 2024 roku, które zainkasowały w box office ponad miliard zielonych. Wyprzedziło go "W głowie się nie mieści 2", na podium znalazła się również "Vaiana 2".
Scenarzystą filmu z Goslingiem jest Jonathan Tropper ("Powiedzmy sobie wszystko", "Projekt Adam"), który pracuje nad fabułą od końca 2022 roku. Levy będzie również producentem filmu we współpracy z prezeską Lucasfilm, Kathleen Kennedy.
Film Levy’ego miałby być jedynym – po "The Mandalorian & Grogu" z Pedrem Pascalem – filmem "Star Wars", który w ciągu ostatnich pięciu lat dostał zielone światło. Produkcja oparta na serialu "The Mandalorian", ma zadebiutować w amerykańskich kinach 22 maja 2026 roku. Oprócz Pascala (i oczywiście małego Grogu) wystąpią w niej: Sigourney Weaver, Jeremy Allen White i Jonny Coyne.
