W 2. sezonie w świecie „Tego lata stałam się piękna” nie brakuje prawdziwie burzowych chmur. Czy ich obecność wpłynie na urok letniej młodzieżówki? Uwaga, spoilery.
Młodzieżowy serial „Tego lata stałam się piękna” powrócił z 2. sezonem, w którym ponownie oglądamy losy Belly (Lola Tung), Conrada (Christopher Briney) i Jeremiaha (Gavin Casalegno). Na Amazon Prime Video dostępne są pierwsze trzy odcinki, które skutecznie zachęcają widza do czekania na więcej. W nowych odcinkach widzimy, jak sprawy w Cousins się komplikują po tragedii, która zmienia życie Belly na zawsze.
Tego lata stałam się piękna – tragedia i burze w 2. sezonie
W recenzji 1. sezonu „Tego lata stałam się piękna” pisałam, iż to lekka młodzieżówka i czysta, niezobowiązująca rozrywka, w sam raz na lato. Ale młodzież dorasta i dojrzewa – i tak samo jest z serialem Amazona. Jego twórczynie, Jenny Han i Sarah Kucserka, od razu rzucają widza na głęboką wodę i bynajmniej jest to nagrzany od słońca basen. Wszystko wydaje się być wywrócone do góry nogami – zwłaszcza iż finał 1. sezonu pozostawił bohaterów w dość dobrym dla nich miejscu.
Teraz wszystko naznaczone jest śmiercią Susannah (Rachel Blanchard), która przegrała walkę z rakiem. Wszyscy są w żałobie, atmosfera jest więc ciężka, a przy tym widzimy, jak wielki wpływ miała Susannah na wszystkich bohaterów. Właśnie ten aspekt wyrywa postaci ze schematów, pokazując je innym świetle. Belly nie jest już miłą dziewczyną z sąsiedztwa. Przez ostatni roku dorosła, a wydarzenia minionych miesięcy miały na nią ogromny wpływ – opuściła się w nauce, wyleciała z drużyny siatkarskiej. I to właśnie dzięki tym potknięciom wydaje się być postacią bliższą rzeczywistości.
A co z Conradem i Jeremiahem? Wydarzenia mające miejsce po wyczekiwanym pocałunku Belly i Conrada zostają nam przedstawione w formie flashbacków, co może wprowadzić nieco zamieszania w odbiorze serialu. Równocześnie krótkie, wyrwane z kontekstu sceny wydają się spłycać sytuacje, jakby twórczynie chciały jak najszybciej odpowiedzieć na dane pytania, nie pozwalając widzowi na pełne zrozumienie sytuacji.
Tego lata stałam się piękna w 2. sezonie naprawia błędy
Oglądając 1. sezon miałam wrażenie, iż o ile dynamika pomiędzy bohaterami jest interesująca, to trudno wyczuć pomiędzy nimi chemię i pasję, a zdecydowanie ciekawiej od romansów wypadał wątek przyjaźni. 2. sezon „Tego lata stałam się piękna” to zmienia – być może to zasługa nowej showrunnerki, Sarah Kucserki, a być może aktorów, ale ważne jest, iż tym razem w kłębiące się uczucia w naszym trójkącie miłosnym zdecydowanie łatwiej uwierzyć. Hormony buzują, emocje są napięte, a galimatias uczuć jest wreszcie wyczuwalny. Świetnie wypada zwłaszcza Gavin Casalegno, który szczególnie w scenach kłótni daje z siebie wszystko, a ból, który odczuwa zraniony Jeremiah, jest wręcz wypisany na jego twarzy.
Z kolei Conrad – przynajmniej we flashbackach – także nieco zrywa z wizerunkiem ugrzecznionego bad boya. Jest mniej mrukliwy, pozwala sobie na pokazywanie emocji, dzięki czemu możemy zobaczyć jego łagodniejszą, wręcz chłopięcą stronę, a ta ma w sobie niezwykle wiele uroku.
2. sezon Tego lata stałam się piękna musi odnaleźć rytm
Pierwsze trzy odcinki wydają się mieć jednak pewien problem – niektóre wątki są traktowane po macoszemu. Nie widzimy, jak Conrad i Jeremiah radzą sobie z żałobą tuż po śmierci matki, brakuje także miejsca dla Laurel (Jackie Chung), której wątek w 1. sezonie był jednym z najlepszych elementów całego serialu. Pozostaje mieć nadzieję, iż pozostałe odcinki załatają wszelkie dziury i pozwolą na rozwinięcie wszystkich wątków z szacunkiem i wyważeniem.
Mocno liczę także na konfrontację Laurel z siostrą Susannah, Julią (Kyra Sedgwick, „The Closer”), która wyrasta na złoczyńcę sezonu. Pomiędzy bohaterkami widoczne jest mocne napięcie, którego eskalacja z pewnością dodałaby pikanterii.
2. sezon „Tego lata stałam się piękna” to pod wieloma względami wciąż schematyczna młodzieżówka, jednak zaserwowana w znacznie dojrzalszym wydaniu. Równocześnie to, co najlepsze z 1. sezonu, zostało zachowane – w dalszym ciągu mamy przepiękną scenerię i aż ma się ochotę rzucić wszystko i wyjechać nad morze. Nie brakuje także muzycznych hitów, które dodają klimatu i idealnie wpisują się w daną sytuację bohaterów.
Pierwsze trzy odcinki nowej serii „Tego lata stałam się piękna” zaostrzają apetyt na więcej. I chociaż nie jest idealnie, to zapowiada się naprawdę niezły 2. sezon, który rozumie nastolatki i ich problemy – aspirując przy tym do najlepszego serialu dla młodzieży tego lata.