Teatr Polski w Poznaniu z nową premierą. Czasami trzeba rodzinie powiedzieć „nie”, żeby sobie powiedzieć „tak”

wpoznaniu.pl 11 miesięcy temu

Premiera nr 4214 w Teatrze Polskim przeniesie widzów do świata kobiet. To opowieść o córce i matce i ich konfrontacji z życiem, miłością i marzeniami. O przygotowaniach do roli w spektaklu „Piosenki mojej mamy, czyli w domu bez zmian” opowiedziała nam odtwórczyni głównej roli, Ewa Szumska.

Spektakl to połączenie monodramu z piosenką aktorską. Sztuka zapowiada się na nostalgiczną, a zarazem piękną opowieść o relacji córki z matką. Historia ukaże życie dwóch kobiet i ich losy, które splatają się w jednym nieustającym monologu.

Losy bohaterek nakładają się na siebie w formie słodko-gorzkich miejsc i wspomnień. W opisie spektaklu kryje się obietnica emocjonalnej podróży, w której trakcie myśli układają się jak puzzle, odsłaniając zarówno piękne, jak i boleśniejsze strony życia

To opowieść relacji córki i matki. Historia o wszechogarniającej miłości między matką a córką, a także o tym, iż w pewnym momencie córka staje się matką i doświadcza, tego, co ta doświadczyła. W związku, z czym dużo lepiej zaczyna rozumieć, czym jest samotność i podejmowanie trudnych decyzji. W dużej mierze jest to też spektakl o ogromnej potrzebie wolności, samorealizacji i dążenia do marzeń za wszelką cenę, choćby gdy marzenia trzeba skonfrontować z codziennością – wyjaśnia Ewa Szumska, aktorka Teatru Polskiego w Poznaniu.

Piosenki mojej mamy, czyli w domu bez zmian (fot. Łukasz Gdak)

Opowieść o relacji matki i córki

„Wspomnienia kryją się w przedmiotach, datach, fotografiach, piosenkach, które nucę i listach, które dotykam. Jestem tu, a jednocześnie zaglądam do 1979 roku, by za chwilę wrócić do 1992” – brzmi opis spektaklu. Aktorka zapowiada trudną, a zarazem piękną historię o relacji rodzinnej. – To może być interesujący spektakl dla młodszego odbiorcy. O tym, iż trzeba powiedzieć rodzicom i światu „nie”, żeby sobie móc powiedzieć „tak”. Nie wolno zapomnieć o swoich marzeniach i o wewnętrznym głosie, który podpowiada nam marzenia, nie tylko w sferze zawodowej, ale też osobistej, życiowej. Nie można nikomu dać podciąć sobie skrzydeł – dodaje Ewa Szumska.

Premiera spektaklu „Piosenki mojej mamy, czyli w domu bez zmian” odbędzie się 19 stycznia o godzinie 19. Następnie sztuka wystawiano zostanie w sobotę o godz. 18 i w niedzielę o godz. 16. Ewie Szumskiej na scenie towarzyszyć będą muzycy: Jacek Piskorz (pianino) oraz Grzegorz Kopala (gitara). W spektaklu pojawią się autorskie kompozycje, ale też fragmenty znanych przebojów takich jak: „Sing-sing”, „Do łezki łezka”, „Moje serce to jest muzyk” i „Krakowski spleen”.

Spektakl zapowiedziano, jako zabawny, momentami wzruszający, ale nie przygnębiający – niosący nadzieję na przyszłość. Pomysł autorski Ewy Szumskiej w reż. Uli Kijak.

– Do roli przygotowywałam się bardzo długo. Dużo czasu zajęło też napisanie tekstu. Powstało początkowo jego siedem wersji. Najtrudniejsze jednak było szperanie we własnym życiu, zaglądanie w różne zakamarki, kąty, które uzbierały się przez te wszystkie lata. I nagle widzi się pewne rzeczy w zupełnie innym świetle, bardziej emocjonalnie. Najtrudniejsze było się do tego zabrać. Pomysł leżał dwa lata, zanim dyrektor Maciej Nowak przekonał mnie, żeby po to jednak sięgnąć i to zrobić – dodaje Szumska.

Piosenki mojej mamy, czyli w domu bez zmian (fot. Łukasz Gdak)
Error happened.
Idź do oryginalnego materiału