Tara Reid trafiła do szpitala. Ktoś dosypał jej czegoś do drinka?

swiatseriali.interia.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Tara Reid trafiła w niedzielę do szpitala w Chicago. Według 50-letniej gwiazdy serii "American Pie" i "Sharknado" ktoś dosypał jej zakazanych substancji do napoju. Aktorka opuściła placówkę tego samego dnia i przestrzega wszystkich, by uważali na siebie.


Reid przebywała w mieście, by wziąć udział w spotkaniu z fanami podczas wydarzenia Chicago Sports Spectacular. Jak poinformowała stację TMZ, w sobotni wieczór po zameldowaniu się w hotelu zeszła do baru i zamówiła lampkę wina. W pewnym momencie wyszła zapalić. Aktorka uważa, iż ktoś mógł wtedy dodać do jej napoju zakazanych substancji. Nie ma pojęcia, kto mógł to zrobić, ponieważ bar był zatłoczony.
Według jej słów, gdy wróciła, jej kieliszek był przykryty serwetką, co wzbudziło jej podejrzenia. Mimo to napiła się wina. Wtedy straciła świadomość. Ocknęła się w szpitalu. Lekarze poinformowali ją, iż podano jej zakazane substancje. Nie wie jednak, co to było.Reklama


TMZ opublikowało film, na którym Reid jest transportowana do karetki. Według jednego ze świadków przed jej przyjazdem gwiazda "Sharknado" miała krzyczeć: "nie wiecie, kim jestem. Jestem sławna. Jestem aktorką".


Tara Reid czuje się dobrze. "Pilnujcie swoich drinków"


Służby ratunkowe przyjęły zgłoszenie 39 minut po północy w nocy z soboty na niedzielę. Rzeczniczka aktorki, Jane Owen, potwierdziła, iż sprawa została zgłoszona na policję, a gwiazda "American Pie" współpracuje z przedstawicielami służb, by wyjaśnić sytuację.
"Tara dochodzi do siebie i prosi o uszanowanie jej prywatności w tym trudnym czasie" – przekazała Owen magazynowi "Rolling Stone". "Zwraca także uwagę, by wszyscy uważali, pilnowali swoich napojów i nie spuszczali ich z oka. Taka historia mogła przytrafić się każdemu". Sama aktorka miała przekazać, iż czuje ulgę, iż niebezpieczeństwo zostało gwałtownie zażegnane.
Mimo hospitalizacji Reid wzięła udział w zaplanowanym wydarzeniu, które odbyło się w niedzielę wieczorem. Organizatorka Rhonda Adelstein potwierdziła, iż przedstawiciele gwiazdy poinformowali wcześniej, iż może się ona nieznacznie spóźnić. Dodała, iż Reid była dla wszystkich bardzo uprzejma i nikt nie usłyszał od niej złego słowa.
Idź do oryginalnego materiału