Taniec z gwiazdami: Iwona Pavlović ostrzegła Ewę Minge na chwilę przed programem. Nie do wiary, co jej powiedziała! Kulisy wyszły na jaw

viva.pl 1 miesiąc temu

Otwarciowy odcinek nowego Tańca z gwiazdami zapamiętamy na długo z kilku powodów. Jednym z nich będzie dość niska punktacja za występ Ewy Minge i Michała Bartkiewicz. Zaledwie 24 punkty, w tym 5 od Iwony Pavlović nie są zrozumiane dla pary, która mimo kontuzji dała z siebie wszystko. Projektantka zwróciła się przed naszą kamerą do surowej jurorki i dodała, iż nie rozumie jej zachowania, które miało miejsce na chwilę przed wejściem na parkiet.

Ewa Minge o ocenach jury i Iwonie Pavlović. Wspomina, jak uszyła jej suknię ślubną

W minioną niedzielę taniec Ewy Minge, która zmagała się z kontuzją żeber, zasłużył zdaniem jurorów na 24 punkty. Czy programowy partner gwiazdy spodziewał się takich not? Zanim odpowiedział, nastała dłuższa chwila ciszy. „Nie, nie spodziewałem się tego, ponieważ stojąc przed jury i słuchając komentarzy, zwróciłem uwagę, iż one były dosyć dobre. Był jeden komentarz, iż była za mało pracy bioder, ale nie wskazywało to na to, iż ta punktacja będzie aż tak zaniżona. Bardziej się spodziewałem jakiejś siódemki, choćby ósemki”, powiedział VIVIE.pl Michał Bartkiewicz.

Ewa Minge przyznała w jednym z wywiadów, iż być może był to zabieg produkcji, aby nakłonić projektantkę do brania głosujących widzów na litość. Tego gwiazda nie wie, ale to co pewne – również nie zgadza się, iż 24 punkty odzwierciedlały poziom jej występu. „Myślę, iż wszystkie show są reżyserowane. Nie wiem, czy to był pomysł produkcji, czy czyj to był pomysł… […] Nie chcę tu mówić też o innych parach, ale jak patrzę na inne błędy, które były popełniane, to ta nasza ocena była nieadekwatna”, przyznała przed naszą kamerą i przeszła do kilku słów na temat Iwony Pavlović, której nota wynosiła 5.

„Tak się zastanawiam, czy Iwona się przez przypadek nie bała tego na przykład, iż głośno wszyscy mówią, iż szyłam jej suknię ślubną, i dlatego zaniżyła te punkty na maksa. A może po prostu uważa, iż jestem taka beznadziejna?! No trudno Iwonko, pozdrawiam cię serdecznie”, usłyszeliśmy przed kamerą VIVY.pl.

Ewa Minge wspomniała też o sytuacji sprzed kilku tygodni, której do dziś nie rozumie i która wciąż chodzi jej po głowie… „Zastanawiam się, dlaczego Iwona podeszła do mnie miesiąc temu, jak byłyśmy na programowej imprezie integracyjnej, i powiedziała, żebym się na nią nie gniewała, jak będzie mnie bardzo nisko oceniała. Nie wiedząc przecież jeszcze, jak tańczę. Taka historia”, opowiadała projektantka.

Jej zdaniem komisja w Tańcu z gwiazdami powinna brać pod uwagę różne pozakulisowe czynniki. „Myślę, iż jury powinno być przygotowywane do tego, jacy uczestnicy będą tańczyć, co tym uczestnikom towarzyszy. Czy na przykład niektórzy kończyli szkołę baletową, czy niektórzy uczyli się tańca, a kto jest laikiem. W mojej ocenie, jak Iwonka zajrzała - bo tak skomentowała, iż widziała u mnie na Instagramie - jak ja ruszam tymi biodrami w social mediach, no to powinna też zobaczyć, iż „mam Iwonko te żebra połamane”. Ale przyjmuję z pokorą, tak jak powiedziałam. I nie jestem na nikogo obrażona”, podsumowała Ewa Minge.

W rozmowie z Rafałem Kowalskim przekazała też kilka słów do widzów. „Wszystkim Państwu, którzy piszecie do mnie, a dostaję tysiące wiadomości, tysiące smsów, bardzo dziękuję. Wysyłacie mi screeny, jak pod postami tańca z gwiazdami piszecie - a potem są podobno usuwane te komentarze - iż to skandal, iż dostaliśmy takie noty. Chciałabym podziękować przede wszystkim publiczności, bo ja naprawdę dzisiaj nie patrzę kompletnie na ocenę jury. […] To, co zrobiła widownia, te owacje na stojąco, te oklaski, wręcz takie bisowanie oklaskami, to było najważniejsze dla mnie”, opowiada nam Ewa w wywiadzie dla VIVY.pl.

Całą rozmowę znajdziecie na naszym YouTubie.

View oEmbed on the source website
Idź do oryginalnego materiału