Takiej polskiej komedii dawno nie było. "LARP. Miłość, trolle i inne questy" od piątku w kinach

film.interia.pl 3 tygodni temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Już w piątek 17 października 2025 roku do polskich kin wejdzie "LARP. Miłość, trolle i inne questy" Kordiana Kądzieli. Reżyser powraca do tematu, który po raz pierwszy podjął w krótkometrażowym filmie z 2014 roku. W rozmowie z Interią zdradza największą zmianę w przedstawionej historii. Z kolei gwiazdy produkcji zachęcają do wybrania się na seans. "Mam nadzieję, iż ludzie pójdą na ten film do kina, bo jest zrobiony z miłości" - mówi wcielający się w główną rolę Filip Zaręba. "A potrzebujemy miłości i jednocześnie ryzyka. A ten film jest bardzo ryzykowny w swojej formie".


"LARP. Miłość, trolle i inne questy" to historia Sergiusza (Filip Zaręba), który w czasie LARP-a jako elficki łucznik kładzie zastępy wrogów. Poza grą jego życie nie wygląda już tak różowo – szkoła nudzi, miejscowy łobuz nie daje chwili wytchnienia, a z samotnym ojcem trudno znaleźć wspólny język. Wszystko zmienia się, gdy do klasy Sergiusza dołącza Helena (Martyna Byczkowska), w której ten zaraz się zakochuje.Reklama


Kordian Kądziela i jego dwudziestoletnia przygoda z LARP-em


LARP, czyli live action role-playing, to gra fabularna polegająca na odgrywaniu postaci w ramach wcześniej ustalonej fabuły. Bohaterowie filmu Kądzieli realizują scenariusze fantasy, w których wcielają się w wojowników walczących z orkami.


Jak przyznał reżyser, ponad dwadzieścia lat temu sam uczestniczył w LARP-ach. "W 2004 roku […] po raz pierwszy biegaliśmy w strojach LARP-owych. Dzisiaj to pewnie już by nie przeszło, bo to były koce z dziurami i jakieś rurki z PCV, ale to działało. Ta imersja była fantastyczna. To było dla mnie mocne doświadczenie. Kiedy miałem już nieco więcej lat niż te naście, wiedziałem, iż to jest temat i iż chciałbym do tego wrócić" – wspominał w rozmowie z Interią.
Pierwszym efektem jego fascynacji był krótkometrażowy "LARP" z 2014 roku, w którym zagrali Marcel Borowiec, Helena Ganjalyan i Bartłomiej Firlet. Wszyscy pojawiają się zresztą w małych rolach w "Miłości, trollach i innych questach". "Chciałem wrócić, bo czułem, iż nie złapałem esencji tego tematu w krótkim metrażu, iż trzymałem jednak za duży dystans do bohatera i opowiadałem zbyt obiektywnie. Ta główna zmiana to przejście na narrację subiektywną i wejście w głowę Sergiusza. Opowiedzenie o jego świecie poprzez jego wyobraźnię i fantazję" – zaznaczył Kądziela.


"LARP. Miłość, trolle i inne questy". Czy gwiazdy filmu wiedziały, czym jest LARP?


Jak się okazało, nie wszyscy zaangażowani aktorzy wiedzieli na początku, czym jest LARP. "Nie uczestniczyłam jako nastolatka czy jako dziecko w tego typu akcjach. Musiałam to sprawdzić" – przyznała Martyna Byczkowska, która wcieliła się w Helenę, sympatię Sergiusza. Zaraz dodała, iż po wcześniejszej współpracy z Kordianem Kądzielą, "poszłaby za nim ślepo". "Lektura scenariusza jeszcze bardziej umocniła mnie w przekonaniu, iż to będzie słodkie i czułe kino prosto z jego serca".
"Pierwszy raz spotkałem się z terminem ‘LARP’. Nie miałem pojęcia, co to jest za środowisko. Kiedyś było harcerstwo i podchody, bieganie po lesie i zbieranie różnych znaków, a dzisiaj mamy LARP-owców. I ta społeczność jest naprawdę fenomenalna" – mówił Bartłomiej Topa, który zagrał Louisa Lacroix, popularnego pisarza fantasy.


"LARP. Miłość, trolle i inne questy". Nastroje po Gdyni i przed premierą


"LARP. Miłość, trolle i inne questy" miał swą premierę we wrześniu 2025 roku podczas 50. FPFF w Gdyni, gdzie został bardzo dobrze przyjęty, a wcielający się w ojca Sergiusza Andrzej Konopka otrzymał nagrodę za rolę drugoplanową. "Powiem szczerze, iż po seansach w trakcie festiwalu – a byłem tam kilka dni – wiele osób podchodziło do mnie i mówiło mi, iż przypominam im ich ojca. [...] Jeden widz powiedział mi: ‘przypomina mi pan mojego ojca, jest pan tylko trochę przystojniejszy’. To było dla mnie wspaniałe" – wspominał rozbawiony Konopka.
"Kurczę, jestem wdzięczny" – mówił przy okazji zbliżającej się ogólnopolskiej premiery Filip Zaręba. "Różnie w życiu bywa, różnie się dzieje na świecie, ale jakieś moje marzenie się spełniło i fajnie, iż ktoś mi zaufał" – stwierdził młody aktor. "Mam nadzieję, iż ludzie pójdą na ten film do kina, bo jest zrobiony z takiej miłości do tej materii. A potrzebujemy miłości i jednocześnie ryzyka. A ten film jest bardzo ryzykowny w swojej formie".


"Gdybym sam nie brał udziału w tej produkcji, tylko był po prostu widzem, to byłbym niesamowicie podekscytowany, mogąc zobaczyć taki film w polskim kinie" – zapewniał Maciej Bisiorek, który wcielił się w Damona, jednego z przyjaciół z paczki Sergiusza.
"Chyba Cillian Murphy ostatnio powiedział, iż film nie jest gotowy, dopóki nie wyjdzie w kinach, dopóki ludzie go nie zobaczą. Ja totalnie to podzielam. Jestem bardzo interesujący odbioru ‘LARP-a’ i mam nadzieję, iż będzie równie pozytywne, co w Gdyni" – mówił Mikołaj Chilimończyk, czyli małomówny Goliat z grupy Sergiusza.


"LARP. Miłość. trolle i inne questy". Twórcy


Kądziela napisał scenariusz razem z Michałem Wawrzeckim. Na ekranie zobaczymy Filipa Zarębę, Martynę Byczkowską, Andrzeja Konopkę, Edytę Olszówkę, Bartłomieja Topę, Macieja Bisiorka, Agnieszkę Rajdę, Mikołaja Chilimończyka, Huberta Łupacza, Michała Balickiego i Andrzeja Kłaka.
Idź do oryginalnego materiału