Joanna Mazur po raz pierwszy pojawiła się w "Tańcu z gwiazdami" w 2019 roku. W dziewiątej edycji show pokazała umiejętności w duecie z Janem Klimentem. Lekkoatletka była pierwszą osobą niewidomą, która zwyciężyła i zdobyła Kryształową Kulę. Teraz wróciła do tanecznego formatu i zatańczyła w odcinku wyemitowanym 2 listopada. Wirowała na parkiecie z Wiktorią Gorodecką i Kamilem Kuroczko. Trio zdobyło 40 punktów i wszyscy byli zachwyceni. Słowa Krzysztofa Ibisza były szokujące dla fanów.
REKLAMA
Zobacz wideo Hyży z podsumowaniem "TzG". To dlatego nie może wziąć udziału
"Taniec z gwiazdami". Słowa Krzysztofa Ibisza odbiły się echem w sieci. Tak zareagowali fani
Krzysztof Ibisz nie szczędził słów, mówiąc uczestnikom komplementy. W pewnym momencie padły jednak słowa, na które zwrócili uwagę widzowie. - Wiktoria Gorodecka, Kamil Kuroczko i Joanna Mazur. Tu słowa w ogóle nie były potrzebne po tym tańcu. Asiu, ty zawsze wnosiłaś na parkiet magię i Wiktoria również, to była taka podwójna magia. Zobacz, zobacz - powiedział prowadzący. Odezwała się również Iwona Pavlović. - Tak, brawa. Joasiu, bardzo serdecznie cię tutaj witamy. Patrz, jeszcze niedawno tańczyłaś, to jakby wczoraj było - dodała. Internauci w sieci uznali, iż takie sformułowania w stosunku do osoby niewidomej były niestosowe."'Zobacz, zobacz' - Ibisz do Joasi, która jest niewidoma", "Ibisz mówiący 'zobacz, zobacz' do Asi", "Czy Ibisz właśnie powiedział do Asi 'zobacz, zobacz'?", "Trochę przypał z tym 'zobacz'" - czytamy w mediach społecznościowych.
Więcej zdjęć w naszej galerii.Otwórz galerię
"Taniec z gwiazdami". To powiedział Krzysztof Ibisz. Czy popełnił błąd?
Czy Krzysztof Ibisz rzeczywiście powiedział coś niestosownego? Warto podkreślić, iż potoczne użycie słów, które odwołują się do "zobaczenia czegoś", nie jest żadnym błędem. Takie sytuacje zostały opisane np. przez fundację À Propos. "Osoby "widzące" często mają problem z używaniem w rozmowie z niewidomymi wyrazów takich jak "zobacz", "widzisz…?", "do zobaczenia!". Słowa, porównania i metafory odnoszące się do zmysłu wzroku są normalną częścią każdego języka, którym posługujemy się na co dzień" - czytamy na stronie. Co więcej, usilne próby pozbycia się tego typu słów w towarzystwie osób niewidomych mogą być odebrane negatywnie. "Dr Kamil Pietrowiak w swoich rozmowach z osobami niewidomymi pokazuje, iż taka nienaturalna chęć "poprawności" i samokontroli językowej tworzy barierę i dystans w kontaktach z niewidzącymi. Co więcej, to wymuszone dostosowanie języka do kondycji osoby niewidomej podkreśla jej odmienność, sprowadza ją do roli "niepełnosprawnej", i wcale nie świadczy o empatii" - czytamy na stronie fundacji. ZOBACZ TEŻ: Syn Krzysztofa Ibisza wystąpił w serialu TVP. Widzowie zwrócili uwagę na inne nazwisko











