Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński dysponuje imponującym majątkiem. Kilka lat temu jego dorobek wyceniono na 400 mln zł. Może zatem pozwolić sobie na wiele udogodnień. W ostatnim czasie odwiedził Wielką Brytanię, aby spotkać się z królem Karolem III i królową Camillą. Teraz postanowił odpocząć w Polsce, o czym poinformował na Instagramie.
REKLAMA
Zobacz wideo Księżna Kate i William żyją w takich warunkach
Książę Jan Lubomirski na wakacjach. Płynie kosztowną łodzią
"Wakacje! Lubniewice by boat! Zapraszamy do Zamku Książąt Lubomirskich" - obwieścił na Instagramie książę. Pokazał kadry z luksusowej łódki, na której relaksował się u boku hrabiny Heleny Mańkowskiej. Nie zabrakło pięknego widoku, zachodu słońca i uśmiechniętych twarzy. Co na to fani księcia? "Polska jest piękna!", "Przyjemności", "Łagodność i spokój", "Nie ma to jak mieć wodę tuż pod domem. Piękny relaks który zawsze działa" - czytamy pod postem. Jak przytoczyliśmy, książę zaprasza do zwiedzania zamku. Okazały kompleks mieści się w Lubniewicach. To miejsce szczególnie latem przyciąga turystów. Pod koniec czerwca odbył się tam wernisaż malarki Agaty Kaczuk-Jagielnik. "Wystawa zgromadziła wielu gości, którzy mieli okazję zobaczyć te unikalne prace po raz pierwszy – w niezwykłej, zabytkowej scenerii" - czytamy na Instagramie obiektu.
Książę Jan Lubomirski relacjonuje spotkanie z brytyjską monarchią
Ten wyjazd zostanie na długo zapamiętany przez rodzinę księcia. "W jednym z najbardziej eleganckich i symbolicznych miejsc dla tradycji brytyjskiej monarchii – wyścigach konnych Royal Ascot – wzięli udział Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński wraz z rodziną. To prestiżowe wydarzenie, będące kwintesencją brytyjskiej etykiety, stylu i miłości do koni, zgromadziło przedstawicieli świata arystokracji, kultury i dyplomacji z całego świata" - dowiedzieliśmy się z Instagrama księcia. Nie zabrakło zdjęcia z królową oraz ze starszymi dziećmi - fani nie mogli napatrzeć się na Weronikę , czyli córkę księcia i Dominiki Kulczyk. "Złamaliśmy obyczaj, zabierając wszystkie pociechy, ale spotkało się to z dużą wyrozumiałością" - wyjaśnił książę "Faktowi".