Tajlandia śladami "Białego Lotosu". Szykuj się na podróż pełną pięknych widoków, luksusu 
i buddyjskich świątyń

viva.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Adobe Stock


Jak dobrze się bawić i zarabiać pieniądze, pastwiąc się nad bogaczami? Jak pławić się w luksusach w Tajlandii, a wcześniej na Hawajach i na Sycylii, nie wydając ani grosza? Jak sprawić, by hollywoodzkie sławy marzyły o tym, żeby zagrać w serialu? Odpowiedzi na te pytania zna Mike White, scenarzysta i reżyser serialu HBO „Biały Lotos”. Serialu, który zyskał miano kultowego i sprawił, iż ludzie ruszają w świat, by odwiedzić miejsca, gdzie powstawał.

Wszyscy kochają Tajlandię?

Tak można by powiedzieć, gdyby to była prawda. Nie wszyscy przecież w Tajlandii byli. Ale ci, którzy byli, i ci, którzy obejrzeli trzeci sezon „Białego Lotosu”… wszyscy kochają ten kraj! Za jego różnorodność, pyszne jedzenie, duchowość, ale też zachodnie rozrywki. Za dżungle, tanie noclegi i luksusowe hotele. Za lazurowe morze i obłędne widoki. Mike White, reżyser i scenarzysta „Białego Lotosu”, wspominał, iż pewnego dnia otrzymał SMS od swojego ojca, który mieszka w Kalifornii. Mel White napisał z dumą, iż serial trafił na pierwszą stronę „Los Angeles Times”, a artykuł zatytułowany był „Tajlandia przygotowuje się na korzyści z roli”, i informował o tym, iż ten azjatycki kraj spodziewa się zwiększonego ruchu turystycznego.

Na łamach „Los Angeles Times” producent wykonawczy David Bernad mówił: „Staraliśmy się przedstawić Tajlandię, piękno ludzi i kultury w autentyczny sposób, który, mamy nadzieję, przywróci Tajlandii większe zainteresowanie”. I faktycznie, serial sprawił, iż na lotnisku na drugiej co do wielkości wyspie Koh Samui można zobaczyć nie tylko rejsowe samoloty, ale też prywatne odrzutowce amerykańskich milionerów, którzy postanowili wyskoczyć do Tajlandii na wycieczkę szlakiem „Białego Lotosu”. Startujemy!

Rajska przygoda

Wakacyjny klimat można poczuć już na lotnisku, które co prawda w serialu nie jest pokazane, ale jest niezwykle interesujące. Otwarte w 1989 roku, należące do linii lotniczych Bangkok Airlines, w niczym nie przypomina tych europejskich czy amerykańskich. Gdy tylko pasażerowie staną na jego płycie, od razu mogą poczuć, iż oto zaczynają rajską przygodę, tym bardziej iż do terminala podróżują… meleksami, czyli jak w ogromnych luksusowych kurortach. Lotnisko bowiem zbudowano na dawnej plantacji kokosów, a otwarte ze wszystkich stron pawilony przypominają knajpki i sklepiki z tajskich nocnych marketów.

Trzy lata temu fotografka Basia Czartoryska i jej partner operator Kuba Łubniewski pokazywali na łamach VIVY! MODY swój tajlandzki dom. Przy okazji opowiedzieli o swoim życiu na wyspie Koh Phangan (odbywa się tam słynne Full Moon Party, na które udają się bohaterowie serialu). Gdy pytałam, dlaczego wybrali akurat to miejsce, mówili wtedy: „Mimo brzydkich domów jest tu cudownie. Ludzie, niezależnie od tego, czy miejscowi, czy ekspaci, są niezwykle życzliwi. Poświęcają dla innych swój czas i pracę. Na zwierzęta i dla biednych są w stanie oddać ostatnie pieniądze. Tu jest naprawdę magicznie, a historie ludzi, których tu poznaliśmy, mogłyby stać się wielotomowymi powieściami albo co najmniej serialami o wielu sezonach”. Najsłynniejsza, największa plażowa impreza na świecie i mnisi śpiewający mantry. Luksusowe kurorty i maleńkie chatki, w których można przenocować za grosze. Wykwintne restauracje i uliczne bary. Takie kontrasty nie są w Tajlandii niczym nadzwyczajnym.

Gdy w ubiegłym roku ogłoszono, iż Mike White ma zamiar umieścić akcję trzeciego sezonu nie, jak wcześniej planował, w Japonii, ale właśnie tam, gubernator Urzędu ds. Turystyki Tajlandii Thapanee Kiatphaibool powiedziała: „Egzotyczne piękno przyrody, bogate zabytki oraz różnorodne krajobrazy naszego królestwa stanowią idealne tło do zaprezentowania naszej fascynującej kultury, wyśmienitej kuchni, najwyższej klasy oferty wellness i luksusu, a przede wszystkim naszych ludzi i tajskiej gościnności”.

Konflikty w raju

Musiała już wtedy wiedzieć, iż „Biały Lotos” to nie idylliczny obraz pięknych krain, tylko społeczna satyra, pokazująca w krzywym zwierciadle oderwanie od rzeczywistości zamożnych białych. Emilia Konwerska na łamach „Krytyki Politycznej” pisała: „»Biały Lotos« to jedyny w swoim rodzaju serial, który wprowadza widza w błąd lekkością i słodyczą po to, żeby poruszyć tematy najważniejsze i złamać mu serce”. „Biały Lotos” jest jednym z najbardziej intrygujących fenomenów współczesnej telewizji. Początkowo planowany był jako zamknięta opowieść, później przerodził się w antologię, której każdy sezon rozgrywa się w innym luksusowym kurorcie (HBO nawiązało stałą współpracę z luksusową siecią Four Seasons) i skupia się na nowej grupie bohaterów. Co ciekawe, do jego powstania przyczyniła się pandemia COVID-19, gdy szefowie HBO zapytali White’a, czy ma pomysł na serial, który można by zrealizować w zamknięciu. I tak pierwszy sezon powstał na Hawajach, drugi na Sycylii, a trzeci właśnie w Tajlandii.

White znalazł też sposób na to, by zachęcić gwiazdy do udziału w jego przedsięwzięciu. A prawda jest taka, iż wcale namawiać za bardzo ich nie musiał, bo kto nie chciałby spędzić kilku miesięcy w najbardziej luksusowych hotelach, jakie można sobie wyobrazić, na koszt stacji produkującej serial, zarobić pieniądze, dobrze się przy tym bawić i jeszcze zgarnąć nagrody („Biały Lotos” ma na koncie dwa Złote Globy, w tym dla Jennifer Coolidge za najlepszą rolę drugoplanową, 15 Nagród Emmy i jeszcze kilka innych).

Serial jest zarówno satyrą społeczną, jak i kryminałem, lustrem odbijającym lęki, obsesje i niewygodną prawdę o podziałach klasowych, a jego tytuł pochodzi od fikcyjnej sieci luksusowych hoteli, w których rozgrywa się akcja. Każdy sezon rozpoczyna się od wątku kryminalnego, czyli morderstwa jednego z bohaterów (lub więcej), i zaprasza widzów w podróż w czasie, pozwalając snuć domysły i wciąż zmieniać zdanie na temat tego, kto tym razem padł ofiarą Mike’a White’a.

Dlaczego Tajlandia?

Pomysł na ulokowanie trzeciego sezonu w Tajlandii przyszedł White’owi do głowy w trakcie poszukiwań lokalizacji, kiedy to zachorował na zapalenie oskrzeli, a sterydy, które dostawał, nie pozwalały mu zasnąć. Siedząc w hotelu, często z maską od nebulizatora na twarzy, zaczął wyobrażać sobie grupę bogaczy przybywającą na jedną z wysp Tajlandii w poszukiwaniu duchowego odrodzenia (jak się okazało w trakcie serialu, nie wszyscy bohaterowie tego poszukiwali). Ciekawe, iż poszukiwania duchowości zaczynają się od zameldowania się w luksusowym hotelu sieci Four Season, gdzie tydzień dla dwóch osób w okresie zaczyna się od 50 tysięcy złotych, a w okresie Bożego Narodzenia nie ma szans na choćby jeden nocleg.

Tak więc, jeżeli chcecie poczuć się jak rodzina Ratliffów, czyli Timothy (Jason Isaacs), Victoria (Parker Posey) i ich dzieci, Saxon (w tej roli fantastyczny syn Arnolda Schwarzennegera Patrick), Piper (Sarah Catherine Hook), Lochlan (Sam Nivola), zakochana para Rick (Walton Goggins) i Chelsea (Aimee Lou Wood) czy aktorka Jaclyn (Michelle Monaghan) i jej dwie przyjaciółki Laurie i Kate (Carrie Coon i Leslie Bibb), zacznijcie swoją przygodę właśnie od hotelu Four Seasons Resort Koh Samui na drugiej co do wielkości tajlandzkiej wyspie, który w serialu „zagrał” White Lotos Resort & SPA.

Bar w drzewach i inne atrakcje

W tej harmonijnej enklawie natury znajduje się 60 przestronnych willi z jedną sypialnią i apartamentami, a każda ma własny duży basen bez krawędzi. Ośrodek wtapia się w tropikalny krajobraz palm kokosowych, a rozciąga się na zboczu wzgórza aż po przepiękną piaszczystą plażę, oczywiście wyłącznie na użytek hotelowych gości. Wiele scen rozgrywa się w willach, w częściach wspólnych, na głównym basenie, na ścieżkach i w strefie fitness. Śniadania i obiady bohaterowie jedzą w hotelowych restauracjach, ale żadna z nich nie spełniła oczekiwań ekipy, jeżeli chodzi o pierwszy odcinek sezonu. Idealny lokal, w którym bohaterowie jedzą pierwszą kolację, znaleźli w Anantara Lawana Koh Samui Resort. Położony w bujnej koronie 120-letniego drzewa The Singing Bird Lounge, to tropikalny raj na aperitify przed kolacją z fantastycznym widokiem z góry. Goście mogą delektować się tu drinkami o nazwach ptaków zamieszkujących wyspę lub autorskim koktajlem Anantara White Lotus Mirage, stworzonym… na cześć serialu HBO. Niektóre sceny kolacji nagrywano również w restauracji Ta Khai w luksusowym hotelu Rosewood Phuket, na największej wyspie Tajlandii na Morzu Adamańskim.

Po odrodzenie

Aby nagrać sceny w luksusowej willi jednego z bohaterów – Gary’ego (w poprzednim sezonie znanego jako George), wynajęto dwie wille – Samujana Villa 12 na Koh Samui i Amaravida na Phuket. Wspomniane już Full Moon Party ma miejsce co miesiąc na wyspie Koh Phangan. I właśnie na nią płyną luksusowym jachtem bohaterowie „Białego Lotosu”. Warto wybrać się na prawdziwe Full Moon Party na plaży Haad Rin, bo historia tego wydarzenia sięga lat 80. XX wieku, a zawdzięczamy ją hipisom przybywającym tu z różnych stron świata. W miarę upływu czasu impreza zyskała miano kultowej.

Jeśli jednak od szalonych party wolicie spokój i medytacje, na Koh Samui znajdziecie mnóstwo odpowiednich do tego miejsc. Przewodniki polecają centrum medytacji Dipabhavan znajdujące się na szczycie porośniętej dżunglą góry, a jeżeli – jak czytamy – twoja duchowa podróż wymaga luksusów, idealne będzie Kamalaya Koh Samui. To legendarne sanktuarium wellness i holistyczne spa wznosi się na południowym wybrzeżu w otoczeniu bujnej zieleni, dyskretnych willi i spokojnych ścieżek. Jest też coś dla entuzjastów jogi, czyli Vikasa Yoga, miejsce, gdzie można praktykować ją w spokojnym otoczeniu.

Piper Ratliff namówiła całą rodzinę na przyjazd do Tajlandii w poszukiwaniu duchowego odrodzenia. Wprost z luksusów trafia do buddyjskiego klasztoru, a potem… jej się odmienia, bo nie odpowiadają jej warunki lokalowe. Sceny z jej udziałem kręcono między innymi w Wat Phukhao Thong, w pobliżu Bangkoku. Świątynia ze swoimi złotymi detalami, mitycznymi stworzeniami i cichymi zakątkami słynie ze spokojnej atmosfery i jest bardzo popularnym miejscem wśród osób poszukujących wyciszenia. Pojawia się również w scenach ze smoczymi schodami i stanowi zewnętrzne oraz wewnętrzne tło buddyjskiego ogrodu klasztornego.

Prawie jak w niebie

HBO podało dokładną listę lokacji wykorzystanych w serialu. jeżeli więc naprawdę chcecie podążyć śladami ekipy, musicie udać się również na Phuket. najważniejsze sceny otwierające i zamykające sezon nakręcono właśnie tam, w pawilonie spa położonym w pięknej lagunie w kurorcie Anantara Mai Khao Phuket. W tym ośrodku znajduje się też przepiękna willa, w której kręcono sceny z Belindą (Natasha Rothwell), bohaterką znaną z pierwszego sezonu z Maui, która przyleciała do Tajlandii na szkolenie w spa. Odwiedźcie też marinę Phuket Yacht Haven, Café del Mar i plażę Ya Nui.

I nie zapomnijmy o Bangkoku, stolicy i największym mieście Tajlandii, który – tak jak cały kraj – zachwyca kontrastami. Z jednej strony tętni życiem choćby późną nocą, z drugiej oferuje chwile wytchnienia w świątyniach buddyjskich, takich jak Wat Arun czy Wat Pho. W powietrzu unosi się zapach ulicznego jedzenia, ostrego, słodkiego i aromatycznego zarazem, a ulice przepełnione są kolorami i tropikalnym żarem. Luksusowe wieżowce sąsiadują z tradycyjnymi drewnianymi domami, a nowoczesne centra handlowe przeplatają się z lokalnymi bazarami. Panuje tu atmosfera chaosu, ale jednocześnie swoistego porządku, który mieszkańcy i odwiedzający zdają się doskonale rozumieć.

Jeden z głównych bohaterów, wiecznie niezadowolony Rick wyrusza właśnie tam, by zrealizować swój plan… i dokonać zemsty. Ze starym przyjacielem Frankiem (nie, to nie jego chce zabić) spotyka się w The Bamboo Bar znajdującym się w historycznym hotelu Mandarin Oriental, zlokalizowanym nad rzeką Chao Phraya. Hotel mieści się w sercu nowej dzielnicy kreatywnej Bangkoku i oferuje 331 pokoi, z których te w skrzydle River zostały rozbudowane i odnowione, nadano im bardziej współczesny, tajski wystrój. Apartamenty Authors’ Suites są wyjątkowo piękne, nazwane na cześć wielkich pisarzy, takich jak Joseph Conrad i Barbara Cartland. Jest tam też 12 restauracji i barów. The Bamboo Bar to jeden z najbardziej legendarnych barów w Bangkoku, w którym serwowane są wykwintne koktajle, a goście mogą słuchać muzyki jazzowej granej na żywo. Jedną z tradycyjnych hotelowych łodzi można popłynąć na drugą stronę rzeki do The Oriental Spa, które ulokowane jest w stuletnim domu z drewna tekowego.

Mike White mówi: „To jest jak moja wymarzona praca. Ponieważ pod koniec każdego sezonu mogę spalić dom i zacząć budować od nowa”. Czekamy więc na budowę nowego domu Mike’a White’a (może jednak w Japonii?), tymczasem podziwiając krajobrazy Tajlandiii wytyczając trasy, by podążyć śladami bohaterów serialu. Fenomenu kulturowego i turystycznego, który na nowo dał sławę takim miejscom jak Four Seasons Resort Koh Samui, Anantara Bophut czy Mandarin Oriental w Bangkoku i całej Tajlandii.

Idź do oryginalnego materiału