Szroeder zapytana o rozstanie Peli i Kaczorowskiej. Nie gryzła się w język

Zdjęcie: Szroeder odniosła się do rozstania Peli i Kaczorowskiej. Fot. KAPiF


Rozstanie Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli odbiło się głośnym echem w mediach. Byli partnerzy już zdążyli udzielić w tym temacie wywiadów. Teraz głos zabrała Natalia Szroeder. Była brutalnie szczera.
W ostatnich dniach polski show-biznes rozpaliły informacje o rozstaniu Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli. Fani pary zupełnie się tego nie spodziewali, bo na Instagramie celebryci uchodzili za wyjątkowo zgrany i udany duet. Po rozstaniu postanowili, iż dla dobra dzieci nie będą publicznie prać brudów. Długo nie wytrzymali w tym postanowieniu. Kaczorowska udzieliła wywiadu Kubie Wojewódzkiemu, a tuż potem Maciej Pela uzewnętrzniał się w "Dzień dobry TVN". Głos w tej sprawie zabrała choćby kobieta-petarda, która w swoim stylu okazała wsparcie dla Peli. Teraz o kwestię rozstania została zapytana Natalia Szroeder.

REKLAMA







Zobacz wideo Szroeder na scenie złapał stres. Wyznała prawdę



Szroeder zapytana o rozstanie Kaczorowskiej. Była brutalnie szczera
O Natalii Szroeder od dłuższego czasu mówiło się w kontekście rozstania z raperem Quebonafide. Nowa jurorka "Must Be The Music. Tylko muzyka" nie wypowiadała się jednak w mediach na ten temat. I od początku starała się dbać o swoją prywatność. W jej opinii publiczne pranie brudów jest nie do przyjęcia. - Nie mam zdania na ten temat. Każdy oczekuje od życia czegoś innego. Ja sobie nie wyobrażam sobie, by kończyć relację na łamach portali, w świetle fleszy Internetu czy telewizji - to nie jest moja bajka. Bardzo sobie cenię to, iż moja prywatność jest moją prywatnością i nikt nie ma do niej dostępu. Nie oceniam tego jako złe tylko jako inne, to nie jest moje - powiedziała Natalia Szroeder w rozmowie z portalem Show News.


Szroeder ma receptę na prywatność. "Nie wpuszczam mediów blisko"
Natalia Szroeder w rozmowie z show-biznesowym portalem dodała także, iż ma swoją receptę na utrzymanie prywatności. Jest ona dosyć prosta. - To jest bardzo proste - po prostu nie gadam o tym. Ostatecznie to my sami decydujemy o tym, jak daleko w nasze życie wejdą media. Jak wchodzą za daleko, to sami je wpuszczamy. Nie mówię o sytuacji z paparazzi, bo takie mnie też spotykały i nad tym się nie ma kontroli, ale wszystko inne to nasza samodzielna decyzja, więc ja świadomie nie wpuszczam mediów blisko. o ile mówię o prywatnym życiu, to dzieje się to w utworach i też jest to owiane dużą metaforą i ciężko jest czytać to, co ja tam piszę. o ile ktoś mi mówi, iż media wchodzą z butami, to rzeczywiście to robią, ale trzeba im otworzyć drzwi, więc ja po prostu tego nie robię w momencie, w którym nie chcę - dodała piosenkarka.