Szokująca prawa o Rafale Patyrze. Romansów było więcej. "Spuentowany dzieckiem nie był pierwszy"

gazeta.pl 3 dni temu
Zdjęcie: Fot. KAPIF.pl


Rafał Patyra kilka lat temu ujawnił, iż zdradził żonę. Okazuje się, iż dziennikarz ma na koncie więcej romansów, o czym opowiedział w najnowszym wywiadzie.
Rafał Patyra przez lata związany był z Telewizją Polską, a po zmianach w zarządzie mediów publicznych, postanowił zmienić pracodawcę. Pojawił się w Telewizji Republika i od tego czasu prowadzi program informacyjny "Express" oraz śniadaniówkę "Republika Wstajemy!". Dziennikarz postanowił wyznać prawdę o romansie. Okazuje się, iż Patyra miał jeszcze sporo do ukrycia.
REKLAMA


Zobacz wideo Grażyna Szapołowska o zdradzie. Czy umiałaby wybaczyć?


Rafał Patyra szczerze o romansach. Kochanek było wiele
Jeszcze niedawno mogliśmy się dowiedzieć, iż kilkanaście lat temu dziennikarz zdradził żonę. Zdjęcie Patyry z małżonką znajdziecie w naszej galerii na górze strony. Z kochanką ma córkę, ale po długich namysłach zdecydował się, by wrócić do małżonki. Zaznaczał wtedy, iż to Bóg dał mu siłę i wskazał, co ma czynić. - W końcu zawołałem do Boga: "zajmij się tym, bo sam sobie nie poradzę. Zrób ze mną, co chcesz!". I Pan Bóg wziął sprawy w swoje ręce - mówił podczas wywiadu dla "Dobrego Tygodnia". Rafał Patyra pojawił się w programie "PRZEmiana" i to właśnie tam mogliśmy usłyszeć kolejne rewelacje o jego romansach - okazało się bowiem, iż nie miał tylko jednej kochanki.


Łatwo się złapać w tę pułapkę, bo naprawdę jest to duża pokusa. Piękny świat, choć mocno nieprawdziwy i ten romans, który został spuentowany dzieckiem niesakramentalnym, wcale nie był pierwszy. (...) Ja miałem kilka tych romansów, ale ten romans akurat był inny od wcześniejszych, dlatego iż mi się wydawało, iż spotkałem miłość swojego życia, która została mi gdzieś tam z góry zesłana


- wyjawił podczas rozmowy.


Rafał Patyra sądził, iż spotkał miłość życia. Zaznaczył, iż w małżeństwie są trzy osoby
Dziennikarz miał poczucie, iż spotkał miłość swojego życia, więc miał spory dylemat. Nie potrafił jednak zostawić swojej żony i dwóch córek. "Poniosło mnie bardzo wyraźnie. Ja byłem przekonany, iż moja przyszłość jest w tym drugim związku, tylko może za wrażliwy byłem, żeby tak po prostu odciąć żonę i dwie córki i odsunąć je na drugą stertę" - wyznał w programie "PRZEmiana". Patyra opowiedział również o wybaczeniu mu przez żonę. Podkreślił, iż każde sakramentalne małżeństwo bez wyjątku jest do odratowania. Zaznaczył, iż są sytuację wyjątkowe, gdzie pojawia się przemoc, co może zagrażać życiu czy zdrowiu. Uznał jednak, iż wtedy można uciec się do separacji.


Dlatego, iż postrzegamy małżeństwo jako związek trzech osób. Bo i Jezus tam jest, a nie tylko mąż i żona. (...) Warto o tym przypominać, iż my jesteśmy zobowiązani trwać w przysiędze, jaką sobie dajemy i jemu [Bogu – przyp. red.], i to jest coś, co jest naprawdę ważne. Bo my z tej przysięgi będziemy rozliczani


- stwierdził.
Idź do oryginalnego materiału