Szarlatanka – recenzja książki. Zaściankowość i prostota życia

popkulturowcy.pl 9 godzin temu

Rzadko sięgam po książki obyczajowe. W zasadzie rzadko sięgam po jakikolwiek inny gatunek niż fantastyka. Nie wiem, dlaczego uparłam się znaleźć w opisie książki dowód na to, iż Szarlatanka to lektura z mojego ulubionego gatunku. Opis w ogóle nic takiego nie sugerował, ale z jakiegoś powodu w tamtym momencie mocno nadinterpretowałam to, co przeczytałam na okładce.

Liczyłam na to, iż Szarlatanka będzie pełna starych, ludowych obyczajów. Obrządków inspirowanych wiarą w dawnych, słowiańskich bogów na pograniczu magii, szarlataństwa i faktycznej wiedzy o ziołach. Niestety mocno się przeliczyłam, a wszystko przez opinię Magdaleny Grzebałkowskiej, wspominającej o magicznym realizmie. Resztę dopowiedziałam sobie sama.

Takiej diabli nie wezmą. Wariatka, czarownica, szarlatanka.

W Przypadce, małej wiosce na polsko-litewskim pograniczu, to kobiety zarządzają początkiem dnia. Agata Srożko, znachorka, uzdrowicielka, zna lekarstwo na każdy ból. Z Lusią łączy ją nie tylko przyjaźń, ale też tajemnica.

Dwadzieścia lat po wojnie, kiedy Agata osiedliła się w Przypadce, stała się częścią zamkniętej społeczności. Pewnego ranka jednak znika bez śladu. Wieś huczy od plotek, ale policja nie podejmuje śledztwa. Zima nadciąga, a mieszkańcy muszą się do niej dobrze przygotować.

Co stało się z Agatą? Kim tak naprawdę była? Czy wreszcie wyjdzie na jaw to, co od lat było pogrzebane?

Autorka kreśli sugestywny obraz zamkniętej społeczności, w której przeszłość nie odchodzi – trwa w listach, wspomnieniach i szeptach starych kobiet. Snuje piękną opowieść o utraconych nadziejach, skrywanych tajemnicach i tym, iż czas nie zawsze leczy rany. A także o wybaczaniu, przede wszystkim samemu sobie.

Proste rozwiązania bywają niemożliwe, jeżeli ścieżki w ludzkim ciele są poplątane: trzeba je najpierw rozsupłać.

– opis wydawcy.

Akcja powieści rozwija się dość powoli – powiedziałabym wręcz, iż toczy się leniwie gdzieś pomiędzy rozmyślaniami o codzienności i istocie rzeczy. Tytuł nie trzyma w napięciu, bo zwyczajnie nie ma żadnej większej akcji. Ludzie podejmują jakieś działania, ale to dlatego, iż nie potrafią usiedzieć bezczynnie. Fakt, iż w zasadzie nie mają pojęcia, co powinni robić, niespecjalnie im w tym działaniu przeszkadza.

fot. materiały promocyjne

Szarlatanka to książka, która zmusza czytelnika do refleksji. Autorka zgrabnie operuje słowem i świetnie oddaje klimat zamkniętej, wiejskiej społeczności. Mieszkańcy Przypadki żyją z dnia na dzień. Zajęci własną codziennością, jednak bez większych planów na przyszłość i zdawałoby się żadnych ambicji. Zamknięci na świat zewnętrzny – a jednocześnie ciekawi, jak on wygląda.

Agata – główna bohaterka – jest intrygującą postacią, ale trudno nazwać ją szarlatanką czy wiedźmą. Odebrała wykształcenie medyczne w szkole felczerskiej, a potem praktykowała we wsi pod okiem doświadczonej babki. Chociaż faktycznie, miała ona niesamowitą wręcz intuicję, ciężko doszukiwać się w jej praktykach wiedzy tajemnej lub magicznej.

Książka ma ciekawą strukturę. Jest podzielona jest na cztery części, a każda z nich ma swój podtytuł: Wieś, Dom, Las oraz Ziemia. Pomiędzy rozdziałami skupiającymi się na (nazwijmy to) fabule, znajdziemy listy Agaty do jej córki. Tak jakby bohaterka doskonale wiedziała, iż kiedyś zniknie w tajemniczych okolicznościach i chciała zostawić coś po sobie. Niekoniecznie, żeby wyjaśnić, co się z nią stało.

Szarlatanka pełna jest retrospekcji. Skrywane latami tajemnice powoli wychodzą na światło dzienne. Czytelnik coraz więcej dowiaduje się o mieszkańcach Przypadki oraz o ich historii. Poznajemy kawałek ludzkiego życia, ale na dobrą sprawę nic konkretnego z tego nie wynika. Zakończenie nie tyle jest otwarte, co w zasadzie ciężko powiedzieć, iż w ogóle jest. Jakby autorka chciała podkreślić, iż dokładnie tak samo wygląda to w prawdziwym życiu. W pewnym momencie nasze historie się urywają i wcale nie muszą mieć żadnej puenty.

Podsumowując: fabuła jest szczątkowa, ale książka skłania czytelnika głębszych do przemyśleń. Akcja się wlecze, a historia nie angażuje emocjonalnie, chociaż przyznaję, iż ma kilka ciekawszych momentów. Książka jest naprawdę dobrze napisana i warto sięgnąć po ten tytuł, jednak czyta się go dość powoli, a zamiast obiecanej tajemniczości dostajemy co najwyżej liczne niedopowiedzenia.


Autor: Meyza Izabela
Wydawnictwo: Mova
Premiera: 21 maja 2025 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 384
Cena katalogowa: 49,99 zł


Powyższa kooperacja powstała w ramach współpracy z wydawnictwem Mova. Dziękujemy!
Fot. główna: materiały promocyjne – kolaż (Mova)

Idź do oryginalnego materiału