Stworzyli świetny zawodowy duet, on wspiera ją w chorobie. Historia przyjaźni Szymona Majewskiego i Joanny Kołaczkowskiej

viva.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Michal Wozniak/DDTVN/East News


Choć oboje są uwielbiani przez widzów w całej Polsce, kilka osób wie, iż łączy ich ogromna przyjaźń. Szymon Majewski – który dziś obchodzi urodziny – i Joanna Kołaczkowska nie tylko lubią i wspierają się prywatnie, ale zdecydowali się też razem współpracować. Jak zaczęła się ich relacja? Dziś, gdy kabareciarka mierzy się z nowotworem, komik nie szczędzi jej słów wsparcia.

Szymon Majewski i Joanna Kołaczkowska o swojej przyjaźni

Był rok 1993, gdy Szymon Majewski pierwszy raz zobaczył Joannę Kołaczkowską w jej żywiole. „To była taka miłość, iż miałem wrażenie, iż spotkałem kosmitę”, opowiadał w Dzień Dobry TVN dziennikarz, który trafił na spektakl grupy POTEM, której członkinią była wtedy Kołaczkowska. „Szymon twierdzi, iż był na naszym występie w Teatrze Rampie i iż ja na niego spojrzałam”, opowiadała na antenie TVN Joanna Kołaczkowska i dodała, iż w ogóle tego nie pamięta, choć już wtedy ceniła humor i dorobek kolegi.

Showman przyznał, iż tamta sytuacja miała dla niego pewien pierwiastek niezręczności. „Byłem tam z moją małżonką i nagle ty tak na mnie jakoś zerknęłaś, ale właśnie na tej zasadzie wyłapania z tłumu. Ja byłem w momencie refleksji, zakochania się trochę w Asi, a przecież byłem ze swoją żoną. I tak było głupio, iż tutaj kocham moją żonę bardzo, a tu taka jakaś mikromiłość zaczyna się rodzić do tej oto dziewczyny, która właśnie stoi i widzę jej niesamowity talent”, żartował sobie w DD TVN Szymon Majewski.

Musiało minąć wiele lat, by duet ten miał szansę porozmawiać ze sobą odrobinę dłużej. „My poznaliśmy się w 90. Latach, ale na szczęście zaprosiłeś mnie do radia i tam nam tak świetnie poszło - ja sama czułam, iż rezonujemy. Fajnie się nam rozmawiało i Szymon stwierdził, iż robimy podcast”, przytoczyła członkini kabaretu Hrabi.

Plan wypalił i od kilku lat Szymon i Joanna są gospodarzami podcastu o nazwie MÓWI SIĘ, w którym opowiadają o sprawach codziennych, ale z typowym dla nich puszczeniem oczka. Dziś działają jak świetnie naoliwiona maszyna, a liczba ich słuchaczy jest imponująca, ale początki nie były zawsze łatwe. „Nie zakładaliśmy, iż to będzie zabawne i to jest podstawa. Bo jakbyśmy robili to na siłę, to by to było ciężkie. A nie ma nic gorszego. Pamiętam nasz pierwszy odcinek „Morsowanie”. My go nagraliśmy przy moim łóżku, kucając. Technicznie byliśmy beznadziejni, ale wyszło!”, mówiła w Radiu Zet Joanna Kołaczkowska.

Praca nad słuchowiskiem pozwoliła też tej dwójce dowiedzieć się o sobie jeszcze więcej. „Ja wiedziałam, iż jesteś barwną postacią; wiedziałam, iż jesteś takim osobnym uniwersum, ale ja nie wiedziałam, iż aż takim. Ty masz tyle talentów i adekwatnie jesteś niewyczerpanym źródłem, bo w tobie to się naradza. Mówisz jedno zdanie i z tego zdania nagle rodzi się opowieść na 20 minut”, mówiła w TVN ulubienica widzów. „Szymon jest człowiekiem, który żyje w swoim świecie, jest bardzo utalentowany i ma jeszcze wiele do zaproponowania światu. Niewyczerpane źródło dowcipów, ale też pisze świetne teksty piosenek”, dodawała.

Część z nich można była posłuchać na jednym z kabaretowych programów Joanny Kołaczkowskiej. Niestety jej występy przerwała choroba.

Szymon Majewski o stanie zdrowia Joanny Kołaczkowska

Kilka tygodni temu do sieci trafiła informacja o tym, iż Joanna Kołaczkowska zawiesza wszelką zawodową aktywność, ponieważ otrzymała niepokojącą diagnozę. To rak.

Szymon Majewski zamieścił w sieci piękne słowa wsparcia. „Kochani! Nie sądziłem, iż kiedyś będę coś takiego pisał, tu w tym miejscu, gdzie z reguły dzielę się radosnymi treściami. Ale przyjaciołom Hrabi, Mówisia i pani Pączek, którzy ją kochają i podziwiają na scenie, jesteśmy to winni. Wasza, Nasza, Moja wspaniała Asia jest chora. To nowotwór. Trwa właśnie walka o jej zdrowie, Asia się nie poddaje i wierzę, iż wyjdzie z tego zwycięsko. Jest silna i ma wokół siebie świetnych ludzi. Jedyne co możemy teraz, to wysłać jej pełno energii i dobrych myśli. I zapewnić, iż nie jest sama. Będziemy chcieli jej pomóc, najbardziej jak potrafimy. Trzymaj się Asior!”, czytaliśmy w poście.

Za zdrowie pani Joanny trzymamy ogromne kciuki.

Idź do oryginalnego materiału