W najbliższą niedzielę handlową, 14 grudnia, klienci sieci Kaufland mogą napotkać poważne utrudnienia. Pracownicy zapowiadają dwugodzinny strajk ostrzegawczy, który sparaliżuje sklepy w całej Polsce. To reakcja na brak porozumienia w negocjacjach płacowych. Czy uda się zrobić przedświąteczne zakupy?
ZOBACZ TAKŻE: Nie uwierzysz, kto był najczęściej wyszukiwany w Google w 2025 roku!
Co wydarzy się 14 grudnia?
Strajk ostrzegawczy rozpocznie się o godzinie 12:00 i potrwa do 14:00. W tym czasie pracownicy Kauflandu, w tym kasjerzy, magazynierzy i personel hal sprzedażowych, przerwą wykonywanie obowiązków. Nie opuszczą stanowisk, ale odejdą od kas, skanerów i wózków, co skutecznie wstrzyma obsługę klientów. Akcja obejmie wszystkie sklepy i magazyny sieci w Polsce, co może oznaczać długie kolejki i chaos w okresie wzmożonych zakupów przed Bożym Narodzeniem.
Organizatorem protestu jest OPZZ Konfederacja Pracy. Związkowcy podkreślają, iż mimo trwających mediacji, nie udało się osiągnąć porozumienia z pracodawcą. To największa taka akcja w polskim handlu od lat, dotycząca około 16 tysięcy pracowników.
Na ostatnim spotkaniu usłyszeliśmy… NIC. Zero propozycji. Zero szacunku. Zero odpowiedzi na nasze potrzeby. Dopiero wejście w procedurę sporu zbiorowego i zapowiedź protestu otworzyła drogę do wyznaczenia terminu mediacji.
Żądania pracowników: podwyżki i lepsze warunki
Głównym postulatem jest podwyżka wynagrodzeń o 1200 zł brutto dla wszystkich pracownika. Związkowcy skarżą się na niskie pensje, ledwo przekraczające minimalną krajową, oraz na przeciążenie obowiązkami. Domagają się też poszanowania praw związkowych i zwiększenia zatrudnienia, by uniknąć pracy ponad siły.
Nie godzimy się na pracę ponad siły za pensje ledwo przekraczające najniższą krajową. Strajk ostrzegawczy w Kauflandzie, który odbędzie się 14 grudnia, to dopiero początek. To sygnał, który może rozpocząć falę protestów w całej branży handlowej. Pensje ledwo przekraczające najniższą krajową, przeciążenie pracą i braki kadrowe – to codzienność w wielu sieciach. A wszystko to przy ogromnych zyskach firm – piszą związkowcy w komunikacie.
Podkreślają, iż rozmowy z zarządem Kauflandu utknęły w martwym punkcie, mimo prób dialogu. jeżeli postulaty nie zostaną spełnione, grożą strajkiem generalnym, pierwszym w historii polskiego handlu.
Jak Kaufland odpowiada na zarzuty?
Sieć handlowa twierdzi, iż proces mediacji przez cały czas trwa i planuje wdrożyć podwyżki. Jednak według związkowców, brak konkretnych ustaleń zmusza ich do protestu. “Pracownicy mówią o granicach wytrzymałości” – wynika z doniesień medialnych. Kaufland podkreśla chęć dialogu, ale na razie nie zapobiegł akcji strajkowej.
Skutki dla klientów: czy unikać Kauflandu?
14 grudnia to jedna z trzech niedziel handlowych przed świętami, gdy Polacy tłumnie ruszą na zakupy. Strajk w godzinach szczytu może spowodować paraliż, kasy staną, a regały nie będą uzupełniane. Eksperci radzą, by zaplanować wizyty w innych sieciach lub wcześniej. To ostrzeżenie dla całej branży: niezadowoleni pracownicy mogą wstrząsnąć handlem w kluczowym okresie.
Dołożymy wszelkich starań, by nasi klienci w sposób komfortowy i bez zakłóceń mogli zrealizować codzienne zakupy w sklepach Kaufland. Funkcjonowanie w tym czasie naszych sklepów, w tym komfort i bezpieczeństwo klientów oraz pracowników – pozostanie niezakłócone
Protest pokazuje rosnące napięcia w sektorze handlowym. Związkowcy wzywają do solidarności, a klienci powinni przygotować się na utrudnienia. Czy dojdzie do porozumienia przed niedzielą? Sytuacja rozwija się dynamicznie, a oczy branży skierowane są na Kaufland.
Źródło: infor.pl /Wikipedia: Autorstwa Warszawska róg Szerokiej w Tomaszowie Mazowieckim, w województwie łódzkim – Praca własna, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=69314775
















