Ostatnie miesiące były dla Justyny Steczkowskiej niezwykle intensywne. Po 30 latach powróciła na Eurowizję, gdzie reprezentowała kraj z utworem "Gaja". Ostatecznie zajęła 14. miejsce - choć jeżeli to widzowie konkursu by decydowali o jego rezultacie, byłaby siódma. Piosenkarka współpracowała z Telewizją Polską. Okazuje się, iż nie jest zadowolona.
REKLAMA
Zobacz wideo Steczkowska liczyła na wsparcie od Górniak na Eurowizji? Ta reakcja to hit!
Justyna Steczkowska rozgoryczona. To napisała o Telewizji Polskiej
W ostatnim okresie piosenkarka współpracowała z TVP - od preselekcji do Eurowizji, które organizował właśnie publiczny nadawca, po sam występ w konkursie. Steczkowska postanowiła jednak wyrazić niezadowolenie i opublikowała krótki wypis, krytykując przy tym Telewizję Polską. Gorzkie słowa pojawiły się na jej relacji na Instagramie. "Telewizja Polska złamała mi serce brakiem szacunku do naszej pracy" - przekazała ewidentnie rozgoryczona gwiazda, choć nie zostało wyjaśnione, o co dokładnie chodzi w tej sytuacji, co z pewnością będzie rodzić wiele pytań. Pełen rozczarowania wpis pojawił się również na TikToku Steczkowskiej. Pojawiają się spekulacje, iż chodzi o jej występ na Polsat Hit Festiwal. Sama gwiazda nie odniosła się do tych doniesień. Na sprawę zareagował także syn Steczkowskiej. Leon Myszkowski okazał mamie wsparcie, publikując wspólne zdjęcie na InstaStories. Kadr opatrzył wymownym hasztagiem: #muremzajustyna.
SteczkowskaOtwórz galerię
Justyna Steczkowska liczyła na wsparcie Edyty Górniak?
Justyna Steczkowska niemal od początku była przez wielu typowana do zwycięstwa w polskich preselekcjach. gwałtownie stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych wykonawców tegorocznej Eurowizji. Czy liczyła na wsparcie ze strony Edyty Górniak, która do dziś może pochwalić się najwyższym miejscem w konkursie wśród polskich artystów - w 1994 roku zajęła drugie miejsce. Czy Steczkowska liczyła na to, iż Górniak ją wesprze podczas tegorocznego występu w Bazylei? - To musisz zapytać Edyty Górniak... - stwierdziła wymijająco. Nasz reporter dopytał wtedy, czy nie czuła się więc rozczarowana, iż koleżanka po fachu nie zabrała głosu ws. jej występu. - Nie, dlaczego, każdy ma prawo robić to, co chce - uznała.
Artykuł jest akutalizowany