Stanisław z "Sanatorium" nagle to ogłosił. To jednak nie były plotki

pomponik.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.pl


Stanisław z Raszyna wywołał ostatnio spore kontrowersje w "Sanatorium miłości". Choć widzowie nie zapomnieli mu jeszcze tego, jak zachował się wobec Danuty, to właśnie teraz zdecydował się ujawnić, czego sam był świadkiem w uzdrowiskach. W nowym wywiadzie postanowił ostrzec wszystkie kobiety. To, co czasem się słyszy, to jednak nie są plotki.


Stanisław wywołał burzę w "Sanatorium miłości"


Stanisław z Raszyna budził sympatię widzów 7. sezonu "Sanatorium miłości" - do czasu. W ostatnim odcinku niespodziewanie zapomniał o randkach z Danutą. Na kolejną postanowił zaprosić najpierw Ulę, która tworzy relację ze Stanleyem, a kiedy ta odmówiła, poprosił Annę.
Jakby tego było mało, na randce z Anną padł przed nią na kolana i wręczył bursztynowe serduszko. Zachowanie to nie tylko nie spodobało się widzom, ale też samej Annie, która wyraźnie unika wszelkich poważnych deklaracji. Teraz temperamentny senior udzielił nowego wywiadu dla "Faktu", w którym... sam ostrzega przed mężczyznami, którzy lubią zwodzić swoje towarzyszki.Reklama


Stanisław z Raszyna ujawnia, co widział w sanatoriach


O tym, co dzieje się w sanatoriach i uzdrowiskach, już od dłuższego czasu krążą prawdziwe legendy. O miłosnym temperamencie seniorów napisano już niejedno. Ostatnio Elżbieta zapewniała, iż "Sanatorium miłości" jest inne - i tam uczestnicy nie oddają się swobodnym hulankom. Ale co z prawdziwymi ośrodkami? Stanisław z Raszyna potwierdza wszelkie plotki, krążące na temat takich miejsc - i dokłada jeszcze więcej informacji.
Stanisław przyznał w wywiadzie, iż zdarzało mu się odwiedzać różne sanatoria. Bardzo lubił chodzić tam na dancingi, podczas których widział niejedno. Raszynianin przyznał, iż niektóre zakątki były prawdziwymi miejscami schadzek. Nie brakuje też mężczyzn, którzy jeżdżą w takie miejsca nie w celu podreperowania zdrowia, ale przeżycia przygody.
"Jak w każdym środowisku zdarzają się również ludzie, którzy tam jeżdżą po przygodę. Są tam choćby i tacy specjaliści, którzy w niektórych sanatoriach uprawiają podrywanie dziewczyn. Słyszałem o tym. W Krynicy Górskiej choćby mi pokazywano" - opowiada Stanisław.


Stanisław z "Sanatorium" ostrzega kobiety


Słowa uczestnika 7. sezonu "Sanatorium" mogą wywołać niepokój, ale są też wyraźnym ostrzeżeniem dla kobiet, które jeżdżą do uzdrowisk. Według słów Stanisława w takich ośrodkach nie brakuje mężczyzn, którzy wybierają "bogate kuracjuszki".
"Są bardzo dobrze ubrani, tańczą efektownie. Gdy tylko wypatrzą nową kuracjuszkę, od razu szacują, ile dana kobieta posiada środków finansowych" - opisuje, po czym dodaje, iż takie osoby potrafią być świetne w bajerowaniu i... oczyszczaniu zawartości portfeli.
"To taka przestroga dla pań, żeby zawsze zwracać uwagę na postawy tych, którzy są podejrzanie mili i prawią piękne słówka" - dodaje na koniec.
Sam podkreśla, iż on zawsze ma uczciwe zamiary - czy to na dyskotekach, czy też aplikacjach randkowych, z których korzysta już od dawna.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Nowe doniesienia o Stanisławie z "Sanatorium miłości"
Stanisław z Raszyna z "Sanatorium" nie miał lekkiego życia
Poruszenie w "Sanatorium miłości". Adam już się zakochał
Idź do oryginalnego materiału