„Sprawy naturalne” Jana Musiałowskiego w Galerii XX1

magazynszum.pl 1 tydzień temu

Istota bycia rzeźbiarzem opiera się na absolutnym zrozumieniu języka materii – tego, jak komunikuje się poprzez formę, fakturę, ciężar, ale także i tego, jak przemawia przez nią upływający czas. Dialog, który nawiązuje się pomiędzy rzeźbiarskim tworzywem a rękoma artysty, jest esencją kreowania – nadawania sensu i ujarzmiania oporu medium. Ten rodzaj myślenia o rzeźbie zakłada, iż samo stwarzanie dzieła zawsze jest sumą zysków i strat. Nadając kształt i sens, rzeźbiarz rezygnuje z innych możliwości tkwiących w materii, tracąc jej pierwotną, nienaruszoną formę.

Patrząc na twórczość Jana Musiałowskiego przez ten pryzmat, można dostrzec, iż materiał, z którym pracuje artysta, staje się żywą tkanką pulsującą skumulowaną w nim energią. W pracach Musiałowskiego kamień, stal i drewno stają się nośnikami ukrytych sił, które zostają urzeczywistnione w nowej formie. Twórca nie tyle przekształca materiał, co ujawnia jego wewnętrzną dynamikę i drzemiący w niej potencjał. Ciosane brutalnie formy lub nawarstwione struktury ze stali przypominają elementy powstałe w wyniku eksplozji prastarych sił, zamrożonych w materialnym kształcie. To twórczość opierająca się na demiurgicznym wręcz zmaganiu z materią pozostawiającym swój ślad w formie obiektu zawieszonego w balansie pomiędzy porządkiem a chaosem.

Jan Musiałowski, bez tytułu, 2024, widok wystawy „Sprawy naturalne” fot. Ignacy Skwarcan
Jan Musiałowski, bez tytułu, 2025, widok wystawy „Sprawy naturalne”, fot. Ignacy Skwarcan
Jan Musiałowski, bez tytułu, 2025, widok wystawy „Sprawy naturalne”, fot. Ignacy Skwarcan
Jan Musiałowski, bez tytułu, 2025, widok wystawy „Sprawy naturalne”, fot. Ignacy Skwarcan

Musiałowski często tworzy z różnych materiałów, które zestawia w kontrastowych relacjach. Drewno łączy z industrialną stalą, niektóre powierzchnie szlifuje w sposób absolutnie precyzyjny, a inne traktuje niezwykle oszczędnie. Tworzone autorską techniką kompozycje powstałe w wyniku nawarstwiania opiłków stali wyrastają niczym ślady kolizji żywiołów lub efekt zapisu sił geologicznych, kształtujących przez tysiące lat ukryte pod warstwami ziemi minerały.

Praca zatytułowana Cykl przypomina zgaszoną, umarłą gwiazdę, ujarzmioną przez skamieniałą strukturę. Energia tej realizacji objawia się w jej ciężarze oraz w fizycznym wysiłku, który został w niej zapisany. Każda rzeźba powstająca w technice nawarstwiania stalowych cząstek jest efektem dziesiątek godzin pracy maszynowej piły elektrycznej do cięcia metalu. Podczas obróbki maszyna wyrzuca iskry z opiłkami w konkretnym kierunku, stwarzając możliwość kreowania kolejnych warstw kompozycji. W ramach tego niemal pierwotnego procesu powstaje abstrakcyjna forma będąca zapisem skumulowanej siły i napięcia.

W pracy Wzrost, rozkwit artysta idzie o krok dalej, zestawiając ze sobą nieobrobione, brutalnie potraktowane spróchniałe drewno ze stalową kompozycją. Stworzony zostaje tu kontrast sił – rozkładu i kreacji. Nawarstwiona i stopiona stal zestawiona z kłodą drewna staje się niemal strukturą organiczną. Wyrastając z martwego drewna, tworzy rodzaj nowej formy życia, zatrzymując proces przemiany w jednym punkcie.

Stalowe konstrukcje Musiałowskiego zdają się wyrastać z sił natury – jakby w procesie ich powstawania materia nie była formowana, ale przechodziła przez kolejne etapy metamorfozy, nabierając organicznych, niemal kosmicznych struktur. Artysta ujawnia w nich pierwotne napięcia, czyniąc materię zapisem stanów energii.

Jan Musiałowski, „Wzrost, rozkwit” 2025, widok wystawy „Sprawy naturalne”, fot. Jan Musiałowski
Jan Musiałowski, „Sygnał”, 2025, widok wystawy „Sprawy naturalne”, fot. Jan Musiałowski

W realizacji Znaleziony Sygnał rzeźbiarz wydrążył piaskowiec z zamiarem odsłonięcia samego jądra jego materii. Forma ta przypomina neolityczny artefakt lub totem symbolizujący pogańskie bóstwa lub siły natury. To refleksja nad jej potęgą oraz nad czasem zaklętym w strukturze kamienia. Artysta operuje tutaj masą, ale także tym, co pozostaje po jej usunięciu – przestrzenią, która nabiera znaczenia przez nieobecność materii. Usuwając kolejne warstwy materiału, twórca odsłania jego historię, jednocześnie podkreślając proces erozji i przemiany.

Sztuka Musiałowskiego stawia wyzwanie oporowi materii, a jego obiekty odzwierciedlają dążenie do wydobycia z surowca jego pierwotnej energii i utrwalenia tego transformacyjnego procesu w rzeźbiarskim medium. Każdy ślad narzędzia i każda warstwa stali współtworzą świadectwo tego wysiłku. Rzeźby te stanowią urzeczywistniony zapis napięcia – poszukiwania przez artystę punktu, w którym chaos przekształca się w formę, w surową prawdę materii i gestu, który ją kształtuje.

Sprawy naturalne są opowieścią o fizyczności kontaktu z medium oraz zapisanego w nim organicznego rytmu przemian. Musiałowski nie odtwarza stanów rzeczywistości, ale bada jej fundamentalne napięcia, rytmy i procesy. Dzięki temu jego prace balansują na granicy między konstrukcją a rozpadem, siłą a erozją. Każdy element jego kompozycji zdaje się być częścią większego cyklu natury, w którym rzeźbiarz jest obserwatorem i pośrednikiem między tym, co pierwotne, a tym, co może zostać ukształtowane ludzką ręką.

Stanisław Małecki

Idź do oryginalnego materiału