5 listopada w siedzibie The Explorers Club w Nowym Jorku miało miejsce spotkanie z Martyną Wojciechowską. Polska podróżniczka, dziennikarka i twórczyni programu „Kobieta na krańcu świata” zaprezentowała tam swój film dokumentalny „The One with Hope”.
Wyjątkowy seans
Spotkanie z Wojciechowską rozpoczęło się o 18:00 pokazem filmu dokumentalnego. Następnie uczestnicy mieli okazję porozmawiać z dziennikarką o filmie, jej działalności oraz ważnych tematach społecznych, które podróżniczka porusza w swoich dokumentach. Aby wziąć udział w spotkaniu, należało wcześniej kupić bilet. Wszystkie zostały wyprzedane, co świadczy o ogromnym zainteresowaniu Polonii i wsparciu dla rodaczki. Wśród uczestników spotkania pojawił się konsul generalny RP Mateusz Sakowicz, przedstawiciel duńskiego konsulatu w Nowym Jorku oraz inicjator pokazu Piotr Chmieliński – legendarny podróżnik, który jako pierwszy przepłynął Amazonkę.
„Od wielu lat jestem dumną członkinią The Explorers Club, ale po raz pierwszy wygłoszę tu przemówienie”– napisała Wojciechowska w swoich mediach społecznościowych tuż przed spotkaniem. „Występowali tutaj m.in. Theodore Roosevelt, Sir Edmund Hillary, Jane Goodall czy Neil Armstrong i Buzz Aldrin. Czuję się onieśmielona możliwością przestawienia naszego filmu dokumentalnego „The One with Hope” właśnie w tym wyjątkowym miejscu. To wielki zaszczyt” – dodała.
Ta, która ma nadzieję
Dokument „The One with Hope” opowiada o działaniach Anji Ringgren Lovén, duńskiej aktywistki i założycielki organizacji Land of Hope w Nigerii. Lovén od lat walczy o życie dzieci oskarżanych o czary – tragiczny efekt lokalnych przesądów, które często prowadzą do okrutnego traktowania i odrzucenia najmłodszych. Osią filmu jest historia chłopca imieniem Hope, którego zdjęcie, gdy wycieńczony trafił pod opiekę Lovén, obiegło świat. Wojciechowska jako reżyserka przez lata dążyła do spotkania z Lovén, by na ekranie przedstawić jej pracę i wysiłki w edukowaniu nigeryjskiej społeczności.
Pokaz filmu i spotkanie z Polonią były częścią dłuższego pobytu Wojciechowskiej w Stanach Zjednoczonych. Podróżniczka wzięła także udział w nowojorskim maratonie, który ukończyła w czasie 6 godzin i 3 minut. – Właśnie przebiegłam pierwszy maraton w życiu. I to w Nowym Jorku! Nigdy nie jest za późno, żeby próbować nowych rzeczy albo wracać do marzeń, które długo czekały schowane w szufladzie. Ja przez lata odkładałam swój bieg, bo bałam się, iż go nie ukończę, albo iż czas będzie słaby. W wieku 50 lat zrozumiałam, iż chrzanić to! Pobiegnę tak, jak dam radę. Bez względu na to, czy w ogóle dobiegnę do mety. Spróbowałam. Niesamowite uczucie! – wyznała w jednym z postów, dzieląc się ze swoimi fanami wrażeniami po biegu.
Marlena Hebda