
Stało się to, o czym plotkowano od lat. Spotify ogłosiło oficjalnie wprowadzenie losseless audio, a to oznacza, iż najpopularniejszy serwis streamingu muzyki na świecie nareszcie dogoni konkurencję.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 10/2025
Spotify to największy i najpopularniejszy serwis streamingu audio. Przy 696 milionach użytkowników zostawia konkurencję daleko w tyle. Owszem, z tych prawie 700 milionów raptem 276 milionów płaci abonament, ale to wciąż imponujące liczby. Sam po około 10 latach porzuciłem Spotify ze względu na słabej jakości dźwięk, ale cały czas uważam, iż w każdym innym aspekcie serwis działał najlepiej. Kiedy jednak konkurencja wprowadzała pakiety z audio wysokiej jakości, oni nie. Kiedy konkurencja zintegrowała wysokiej jakości audio w swoich „zwykłych” abonamentach, oni wciąż milczeli. Aż przemówili oferując pliki w bezstratnej kompresji, a jeszcze w październiku mają one trafić również do polskiego abonenta. Rozsądnie zdecydowano również, iż będzie to część aktualnego pakietu Premium, a nie oddzielny, droższy abonament. Przy aktualnej ofercie konkurencji decyzja nie mogła być inna, droższy pakiet zraziłby ludzi do usługi.

To hi-res, czy nie Hi-Res
Dostaniemy pliki w formacie FLAC o jakości 24-bit i 44,1 kHz. Jest bardzo dobrze, ale nie najlepiej na rynku. Porównując z konkurencją jest nieco gorzej, bo Apple Music, Tidal czy Qobuz oferują FLAC-i w opcji 24 bity i 192Khz. Czy Spotify z czasem zrówna specyfikację? Zobaczymy.
O tym czy nowa jakość plików na Spotify jest Hi-Res audio czy nie jest można powiedzieć zarówno „tak”, jak i „nie”. Co do zasady jednym z formatów kompresji (bezstratnej), uznawanej za Hi-Res Audio jest właśnie format FLAC – o ile będzie to plik w formacie wyższym jakościowo niż CD. Tu dostajemy 24-bit/44,1 kHz, CD ma 16 bitów/44.1 kHz i 24 bitowe 44,1 kHz nie jest powszechnie uznawane za Hi-Res, od 96 kHz już tak. Można się więc przyczepić do tego określenia, iż nie oddaje faktycznej jakości jaką zaoferuje Spotify Lossless, natomiast traktowałbym to raczej jako pewien skrót myślowy, który w ogólnym podejściu do audio wysokiej jakości oddaje różnice między poszczególnymi opcjami odtwarzania w serwisie. Różnica w jakości między obecnym od lat Premium a nadchodzącym za kilka tygodni Losseless będzie nie tylko w oznaczeniach, ale i w odbiorze muzyki.

Duży news, mało kto skacze z radości
Na przestrzeni ostatnich lat pytałem znajomych używających Spotify, czy korzystanie z usługi oferującej pliki w gorszej jakości nie jest dla nich problemem. Poza garstką zapaleńców, którzy właśnie z tego powodu przesiedli się na Apple Music albo Tidal, reszta tak naprawdę nie wiedziała nawet, iż korzysta z serwisu odstającego jakością od konkurencji. Bo i sama konkurencja niespecjalnie komunikowała te różnice, a przecież mogła nimi zachęcać i zapraszać do siebie. Mam wrażenie, iż Spotify już lata temu stało się synonimem serwisu streamingowego z muzyką i część osób w ogóle nie wie, iż istnieje coś takiego jak konkurencja. No może poza serwisem YouTube, w którym ogląda się filmy, a przy okazji słucha audio – tak naprawdę bez wiedzy, iż jest coś takiego jak YouTube Music. I ja to w pewnym sensie rozumiem, bo nie każdy musi czy chce w ogóle śledzić aktualną sytuację na rynku streamingu audio, a o tego braku zainteresowania alternatywami szukałbym w pokrywającej się bibliotece muzycznej. Owszem, pewne różnice są (głównie na korzyść Spotify), ale jednak katalog muzyki jest bardzo podobny – i to różni streaming audio od streamingu wideo. Ciągle coś jest na Netflix, a nie ma na HBO, jakiś serial pojawia się tylko na Apple TV albo Disney’u – żeby obejrzeć wszystkie nowości trzeba tak naprawdę płacić wszystkie abonamenty. Do muzyki wystarczy jeden.
No dobrze, ale dlaczego użytkownicy Spotify nie skaczą pod sufit z radości? Bo im tożsama z plikami mp3 320 kbps jakość Spotify wystarczy. Bo nie mają odpowiedniego sprzętu by poczuć lepszej jakości pliki, bo jakość muzyki nie jest dla nich tak istotna jak dostępność. Czy usłyszą różnicę po wprowadzeniu w październiku plików w wyższej rozdzielczości? Zobaczymy ile dźwięku faktycznie dotrze do słuchacza, ale moim zdaniem trudno takiej różnicy nie usłyszeć. Owszem, może nie na najtańszych słuchawkach czy głośnikach, ale chociażby talerze perkusyjne przestaną brzmieć jak trzaski, a w dolnych partiach basowych każdy powinien usłyszeć coś więcej niż tępe łupanie. Oczywiście najbardziej zmianę docenią osoby, których sprzęt pozwoli wyłapać te mniej lub bardziej subtelne detale, których przy Premium w 320 kbps po prostu nie mieli szansy na swoim sprzęcie usłyszeć.
Czy nowa jakość audio w Spotify zachęci nowych użytkowników? Nie sądzę, zachęci jednak do powrotów. Ja na pewno wrócę. Apple Music porzuciłem, bo po zmianie wzmacniacza ze streamerem zostałem niejako skazany na Tidala, ale mam tej usługi dość. Stabilność aplikacji mobilnej i stacjonarnej pozostawia wiele do życzenia, znajduję braki w bibliotece, ale przede wszystkim algorytmy podpowiadające nową muzykę kompletnie ze mną nie współpracują. Staram się być na bieżąco ze scenami, które mnie interesują, ale bardzo doceniałem podpowiedzi Spotify, które często podsuwało mi fajne płyty, na które pewnie sam bym nie trafił. Tidal zrobił to przez ostatni rok może dwa razy. Proponowane nowości to jednak w większości muzyka, która kompletnie mnie nie interesuje. Co więcej – muzyka, która w ogóle nie ma związku z tym, czego słucham w tym serwisie. Jak więc jakikolwiek algorytm wymyślił, iż mi ją wypchnąć pod nos? Nie mam zielonego pojęcia, nie chcę wiedzieć, tęsknię za Radarem Premier Spotify, na którego swego czasu sporo narzekałem. Przestałem kiedy zobaczyłem jak robi to Tidal. Apple Music radziło sobie w tym temacie nieco lepiej, ale to wciąż nie był poziom Spotify.
Obawiam się tylko jednej rzeczy. Czy Spotify aby na pewno jest gotowe na serwowanie plików w dużo wyższej jakości. Musi za tym iść konkretna modyfikacja infrastruktury i oby te lata oczekiwania oznaczały, iż firma jest na tę zmianę przygotowana.
Jeśli artykuł Spotify nareszcie z audio wysokiej jakości, ale ludzie jakoś nie skaczą z radości nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.



!["To Kraków tworzy metamorfozy" 2025: całe miasto dumne [RELACJA]](https://i.iplsc.com/-/000LWLH5XR2YOLUI-C461.jpg)





