Spontanicznie we Wrocławiu - KLIMT wystawa immersyjna

rozmowki-kobiece.pl 1 miesiąc temu

Nic nie zapowiadało, że jeszcze w październiku zdążę odwiedzić Gui i Małą M. We Wrocławiu. Nawet odmówiłam jedną z współprac na Instagramie, wiedząc, iż nie zdążę zrealizować zlecenia. A jednak się udało.

Wrocławskie atrakcje


Gui zadzwoniła z zupełnie inną sprawą, a od słowa do słowa umówiłyśmy się na dwudniowy pobyt. Szybka analiza dostępnych atrakcji i już narodził się plan pobytu.

Zaczęłyśmy od obiadu w ramach Restaurant Week (udało mi się zrealizować wcześniej wspomnianą współpracę) , potem odbiór Małęj M. z przedszkola i przejazd rowerami w okolice Hali Stulecia. Tu połączyłyśmy dwa wydarzenia: jedno z wyższej półki, czyli Klimt w ramach wystawy immersyjnej, drugie idealne dla dużych i małych dzieci, czyli Ogród Świateł w zoo.

We wtorek zaczęłyśmy od śniadania w ramach Breakfast Week , potem trochę lenistwa, a po południu przejazd rowerami do Centrum Historii Zajezdnia, gdzie rzutem na taśmę obejrzałyśmy wystawę Kajko i Kokosz.

Do domu wracałam z Grabiszyna, więc na koniec zdążyłyśmy jeszcze zjeść ciasto i wypić kawę w centrum handlowym.

Jesteśmy mistrzyniami w takim szybkim planowaniu.

KLIMT- The Immersive Experience


Przyznaję, że pokochałyśmy wystawy immersyjne od pierwszej, jaką zobaczyłyśmy, czyli od Impresjonistów. Od tego czasu z niecierpliwością czekamy na następne. Gdy zatem pojawiła się informacja o Klimcie we Wrocławiu, wiedziałyśmy, iż też się wybierzemy.

Lubię niektóre z prac Klimta, całkiem niedawno czytałam fascynująca książkę o Złotej Damie, nastawiłam się wiec na miłe popołudnie. I nie zawiodłam się. W ramach wydarzenia najpierw oglądamy wystawę reprodukcji obrazów w skali 1:1, następnie przechodzimy do hali z wystawą imersyjną, na koniec mamy jeszcze salę z rozszerzoną rzeczywistością i możliwością wejścia w głąb dzieł mistrza.

Najciekawsza jest wystawa immersyjna. Secesyjne prace malarza otaczają uczestnika zewsząd, a projekcji towarzyszy muzyka Praisnera, co jest ogromnym atutem wystawy.

Wystawa immersyjna KLIMT jest doskonałym sposobem na pokazanie sztuki dzieciom. O ile w muzeum czy galerii kilkulatek może się znudzić, tu bawi się doskonale.

Wybrałyśmy się w tygodniu, wiedząc, iż dzięki temu na wystawie będzie pusto. Miałyśmy rację, na Sali było zaledwie kilka osób, w tym rodzina z kilkorgiem dzieci (jedno w podobnym wieku jak moja wnuczka)


Gdy dorośli rozsiedli się na poduchach i leżeli wygodnie zadzierając głowy, dzieciaki tańczyły, skakały i naprawdę dobrze się bawiły. Podobało mi się, jak Mała M. zachowywała się niczym stała bywalczyni, od razu wiedziała, co ją czeka i bez skrępowania wyrażała swoje emocje.

I podobnie jak w przypadku wystawy prac Van Gogha obejrzałyśmy seans dwukrotnie, bo Mała M. nie chciała choćby słyszeć o wcześniejszym wyjściu.

KLIMT- The Immersive Experience we Wrocławiu- informacje praktyczne

Wystawa immersyjnaKLIMT zlokalizowana jest w Hali IASE , ul. Wystawowa 1.

Czynna jest codziennie od 10.00 do 20.00

Należy zarezerwować sobie co najmniej półtorej godziny na zwiedzanie.

Bilety można kupić online lub w kasie. Cena biletu normalnego w tygodniu to 60 zł, w weekend 70 zł, dzieci do 6 roku życia bezpłatnie.

We Wrocławiu można ją oglądać jeszcze do 22 grudnia.

Dalszy ciąg atrakcji w następnym poście.

Idź do oryginalnego materiału