Sonia Szklanowska nie żyje. Uczestniczka „Hotelu Paradise” była nękana. Potencjalna przyczyna śmierci łamie serce

glamour.pl 2 tygodni temu
Zdjęcie: Piotr Kamionka/Reporter


Sonia Szklanowska, uczestniczka programu „Hotel Paradise”, zmarła w wieku zaledwie 25 lat. Tragiczne wieści potwierdzili jej bliscy. Influencerka i początkująca wokalistka zmagała się z nękaniem i presją, która – jak twierdzą osoby z jej otoczenia – miała wpływ na jej stan psychiczny.

Sonia Szklanowska nie żyje. Przyczyna śmierci uczestniczki „Hotelu Paradise”

Wiadomość o śmierci Soni Szklanowskiej poruszyła jej fanów i społeczność internetową. 25-letnia uczestniczka drugiej edycji „Hotelu Paradise” zdobyła sympatię widzów swoją otwartością, uśmiechem i wrażliwością. W programie wraz z Łukaszem Karpińskim dotarła do finału, a po zakończeniu emisji show aktywnie udzielała się w mediach społecznościowych. Sonia, poza działalnością internetową, rozpoczęła karierę muzyczną. Wydała utwory „Lew”, „Rozdział”, czy „Dwa miesiące”. Jej instagramowy profil śledziło ponad 200 tysięcy osób

Informację o jej odejściu przekazała w rozmowie z portalem tvn.pl przyjaciółka, Kinga Kijanczuk. „Informację o tragicznej śmierci Soni potwierdziła jej mama” – powiedziała. Bliscy nie podają oficjalnej przyczyny zgonu, jednak wiele wskazuje na to, iż 25-latka zmagała się z depresją, związaną m.in. z uporczywym nękaniem, co miało popchnąć ją do targnięcia się na własne życie.

Sonia Szklanowska — nękanie

Jeszcze rok przed śmiercią Sonia Szklanowska udzieliła Onetowi wywiadu, w którym otwarcie mówiła o nękaniu, z jakim zmagała się w przestrzeni internetowej. Opowiadała m.in. o wiadomościach, które otrzymywała niemal codziennie – często obscenicznych, przekraczających granice przyzwoitości:

Wspominała również sytuacje, w których kontaktowały się z nią osoby podające się za menadżerów znanych aktorów, próbując zdobyć jej numer telefonu: „Pan ... bardzo chciałby się z panią skontaktować i nieśmiało zapytał o numer telefonu. Czy mogłaby nam pani go podać?” – opowiadała.

Jedna z bardziej niepokojących sytuacji dotyczyła mężczyzny, który śledził ją od dłuższego czasu i zapraszał na nocne spacery nad Wisłą: „Byłam zaskoczona i oczywiście odmówiłam. Po jakimś czasie widzieliśmy się na jakimś evencie i zaraz znów się odezwał: ‘Hej, czy coś się może zmieniło i miałabyś ochotę ze mną wyjść?’” — relacjonowała Sonia, przyznając, iż czuła się z tym wszystkim coraz gorzej.

25-latka stale mierzyła się z ciągłą presją ze strony nieznajomych, nachalnością i niechcianym zainteresowaniem. Skala naruszeń wręcz nie mieści się w głowie.

-

Jeśli znajdujesz się w kryzysie psychicznym, nie bój się sięgać po pomoc:

116 123 – Ogólnopolska Poradnia Telefoniczna Dla Osób Przeżywających Kryzys Emocjonalny

800 70 22 22 – Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym

Idź do oryginalnego materiału