Smutne wieści od Waldemara z "Rolnik szuka żony". "Nie wiem, co się dzieje"

swiatseriali.interia.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Niepokojące wieści z gospodarstwa Waldemara z "Rolnik szuka żony" poruszyły fanów programu. Uczestnik randkowego hitu TVP opowiedział o dramatycznej sytuacji w swojej miejscowości.


Waldemar Gilas, znany widzom z popularnego programu "Rolnik szuka żony", od lat konsekwentnie realizuje swoją pasję i pracuje na gospodarstwie w okolicach Pakości w województwie kujawsko-pomorskim. Tym razem rolnik podzielił się z fanami wyjątkowo szczerym wyznaniem o trudnościach, z jakimi walczy w ostatnich tygodniach.


Problemy pogodowe Waldemara z "Rolnik szuka żony"


W rozmowie z "Faktem" Waldemar nie ukrywał frustracji. Choć na co dzień z uśmiechem przyjmuje rolnicze wyzwania, to w tym roku pogoda wyjątkowo daje mu się we znaki. "Deszcz był taki, jakby ksiądz kropidłem pokropił" - powiedział z charakterystycznym dla siebie dystansem.Reklama


Susza oraz niespodziewane majowe przymrozki mocno odbiły się na stanie upraw. "Kiedyś wiosna to była wiosna. W maju przelotne deszcze i ciepło, po 19-20 stopni. Teraz to już sam nie wiem, co się dzieje" - dodał bohater programu.


Jak Waldemar z "Rolnik szuka żony" ocenia sytuację na polach?


Waldemar wyznał, iż mimo chwilowej poprawy sytuacji, problem niedoboru opadów przez cały czas jest poważny. "Deszcz spadł bodajże dwa, trzy tygodnie temu. Troszkę to pobudziło do życia buraki, bo już katastrofa była. Ale nie oszukujmy się, deszczu przez cały czas brakuje" - tłumaczył w wywiadzie.
Rolnik przewiduje, iż ten rok może znów okazać się "suszywy", co odbije się na plonach i wynikach gospodarstwa.


Codzienność Waldemara z "Rolnik szuka żony" i wpływ pogody na pracę rolnika


Waldemar nie ukrywa, iż rolnictwo bywa nieprzewidywalne. Choć jego codzienność to ciężka praca i planowanie każdego etapu produkcji, to ostatecznie wszystko zależy od pogody. "Robisz wszystko, jak należy. Koszty ponosisz. A i tak wszystko zależy od tego, co spadnie z nieba" - zauważył z nutą rezygnacji, ale i pogodzenia się z losem.
Podkreślił jednak, iż mimo przeciwności przez cały czas kocha to, co robi, a gospodarstwo, które prowadzi, jest jego wielką życiową pasją.
Idź do oryginalnego materiału