Śmierć na wagę złota – recenzja książki. Nie wszystko złoto, co się świeci

popkulturowcy.pl 2 miesięcy temu

Śmierć na wagę złota to kolejna komedia kryminalna spod pióra Alka Rogozińskiego. Znajdziemy w niej trochę humoru, szczyptę polityki, zbrodnię, a wszystko to okraszone historią królów Polski. Jednak czy połączenie tych wszystkich elementów może dać dobrą książkę?

Kiedy Paulina Marzec, dziennikarka popularnego portalu informacyjnego, dostaje do napisania artykuł o sensacyjnym odkryciu archeologicznym, nie przypuszcza nawet, iż będzie to dla niej początek równie ekscytującej, co śmiertelnie niebezpiecznej przygody. Śledzona przez tajne służby państwowe i ścigana przez gangsterów, Paulina może liczyć na pomoc tylko jednej osoby – młodego kustosza jednego z mazowieckich muzeów. Czy oboje zdołają wydostać się z tarapatów i ujawnić prawdę, która może wstrząsnąć całą Polską i zmienić bieg historii? Śmierć na wagę złota to 33. książka w dorobku Alka Rogozińskiego, autora znanego z łączenia klasycznych intryg kryminalnych z dużą dawką czarnego humoru

– opis wydawcy

Na samym początku, jak to przy każdej mojej recenzji bywa, wspomnę o okładce. Tym razem książka Rogozińskiego prezentuje się dużo lepiej niż poprzednie. Granatowe tło oraz tron na samym środku nadają jej lekkiej tajemniczości. Dodatkowo warto wspomnieć, iż front nawiązuje do treści, co jest kolejnym plusem. Aspekt ten oceniam więc jak najbardziej pozytywnie.

Autor, jak w każdej swojej poprzedniej książce, na samym jej początku zamieścił oświadczenie dotyczące ewentualnej, przypadkowej zbieżności fabuły z prawdziwymi wydarzeniami oraz spis postaci. Pierwszy z tych elementów za każdym razem napisany jest nieco inaczej. Można odnaleźć jednak wspólny mianownik. Jest nim humor, którego Alkowi nie można odmówić. W ten sposób twórca już od pierwszych stron pokazuje nam, iż będziemy mieli się z czego pośmiać. Drugi ze wspomnianych elementów, spis postaci, to zbawienie dla wszystkich czytelnika. Wszystko to z racji dużej ilości postaci oraz częstej ich rotacji. Nieraz można się w nich pogubić, czytając książki Rogozińskiego. Dlatego właśnie wspomniany spis postaci ratuje nas w takich sytuacjach.

To, co najbardziej lubię w książkach tego autora, to ponowne pojawianie się, często drugoplanowych, postaci. Śmierć na wagę złota to kopalnia znanych nam bohaterów. Zaczynając tutaj od pewnej dwójki nastolatków, przechodząc przez króla rodzimego półświatka, a kończąc na komisarzu policji, Krzysztofie Darskim. Dzięki ich ponownym występom jesteśmy w stanie poznać ich dalsze losy, a każdy stały czytelnik z chęcią sięgnie po nowy tytuł z tego właśnie powodu. Można więc powiedzieć, iż Alek Rogoziński stworzył swoje własne uniwersum.

Główni bohaterowie to natomiast zupełnie nowe postaci. Paulina to dziennikarka portalu internetowego, która dostała zadanie, aby napisać artykuł dotyczący wykopalisk archeologicznych. Z kolei Kamil jest kustoszem muzeum, a jego wiedza historyczna może imponować. Przez zupełny przypadek oboje spotykają się, a co gorsza – z czasem zostają głównymi oskarżonymi w sprawie zabójstwa. Muszą znaleźć rozwiązanie, jak oczyścić się z zarzutów oraz odszukać złoty tron przed resztą niezbyt miłych ludzi. Co ciekawe, mimo iż te postaci są od siebie zupełnie, wręcz skrajnie różne, obie dało się polubić. Zarówno Paulina – ta bardziej wygadana i odważna, jak i Kamil – ten mniej dostępy, to bohaterowie, z którymi można było dobrze się bawić. Sposób ich opisania zaś był jak najbardziej klarowny i ciekawy.

Jak wspomniałam na początku recenzji, w powieści spotykamy się z kwestiami politycznymi i historycznymi. Co prawda jednak jeżeli chodzi o samą politykę, to nie ma jej dużo, więc ta problematyka nie powinna razić czytelników, choćby gdy nie przepadają za taką tematyką. Nieco inaczej sprawa wygląda z wątkami historycznymi. Tych jest naprawdę dużo. Dlatego też nie mogę polecić tej książki osobom, które mają awersję do takich rzeczy. Ja sama w książkach fabularnych nie przepadam za takim motywem. Wolę o nich przeczytać w typowo historycznych publikacjach.

Na sam koniec wspomnę o końcówce książki. Ta niestety jest jej najgorszym aspektem. Koniec historii jest nielogiczny. Połapanie się odnośnie tego, kto dopuścił się zbrodni, kto komu zapłacił, czy też wreszcie, kto odnalazł złoty tron, jest bardzo trudne. Nie ma również dokładnego zakończenia wątku zbrodni. Wydaje się, iż autor zdecydował się zostawić tę historię otwartą na możliwe kolejne części, choć wieńczący książkę napis koniec pozostawia co do tego wątpliwości.

Podsumowując, Śmierć na wagę złota to początkowo zabawna opowieść z dużą ilością historii, a małą zbrodni, w tle. A przecież sam autor wskazuje, iż pisze komedie kryminalne. W tym przypadku wspomniany gatunek nieco się zagubił, w efekcie czego otrzymaliśmy bardziej powieść historyczną, niż zabawny kryminał, do których przyzwyczaił nas Alek.


Autor: Alek Rogoziński
Wydawca: Filia
Premiera: 5 czerwca 2024 r.
Oprawa: miękka
Stron: 320
Cena katalogowa: 45,99 zł


Powyższa recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Filia.
Grafika główna: materiały promocyjne – kolaż (Filia)

Idź do oryginalnego materiału