"Ślub od pierwszego wejrzenia". Piotr odnalazł biologiczną matkę. Straszne, co odkrył

gazeta.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: fot. 'Ślub od pierwszego wejrzenia'/screenshot


Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wychował się w domu dziecka. Po wielu latach udało mu się odnaleźć swoją matkę. Problem w tym, iż nie miał okazji z nią porozmawiać.
Piotr w "Ślubie od pierwszego wejrzenia" został sparowany przez ekspertki z Agatą. Już wiemy, iż małżeństwo rozpadło się z hukiem, a uczestnik choćby nie przyjechał na finałowe spotkanie. Mężczyzna po emisji programu zaskoczył wyznaniami w wywiadzie z TVN. Wytłumaczył, dlaczego tak naprawdę nie pojawił się w ostatnim odcinku. W rozmowie poruszono też temat jego biologicznej rodziny, z którą przez lata nie miał kontaktu. Wychował się w domu dziecka, a matki i ojca nigdy nie poznał. Udało mu się dotrzeć do rodzicielki, jednak historia nie skończyła się szczęśliwie.

REKLAMA







Zobacz wideo Jakie relacje ma Roksana Węgiel z teściową?



"Ślub od pierwszego wejrzenia". Piotr wyznał, iż znalazł biologiczną matkę. Koniec napawa smutkiem
Uczestnik dziesiątej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w wywiadzie z TVN poruszył temat biologicznej mamy. Wyszło na jaw, iż kobieta jakiś czas temu zmarła. Piotr Miechowski w rozmowie został zapytany, czy żałował tego, iż nie odnalazł mamy wcześniej. Podkreślił, iż przez długi czas nie był gotowy na ten krok. - Potrzebowałem tyle czasu, a nie mniej. jeżeli odezwałaby się do mnie, próbowałaby kontaktu, znaleźć mnie dużo wcześniej, nie jestem w stanie odpowiedzieć, jak zareagowałbym na taką sytuację, nie wiem, rok, dwa, trzy, pięć lat wcześniej, po prostu nie wiem - powiedział w wywiadzie.


"Ślub od pierwszego wejrzenia". Piotr żałuje, iż nie zdołał znaleźć matki wcześniej? Szczera odpowiedź
Piotr z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" podkreślił, iż nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii poznania mamy biologicznej. Zadecydował, iż chciał ją odszukać, dopiero wtedy, gdy był w pełni na to gotowy. Dodał, iż we właściwym czasie stanął choćby nad jej grobem. Uczestnik powiedział, iż warto robić wszystko w swoim tempie, a nie dlatego, iż wypada. - Nie mam żadnego żalu do siebie w tej kwestii, iż mogłem zrobić coś wcześniej, później. Oczywiście z jednej strony można pomyśleć sobie, iż no kurczę, liczył człowiek jednak na to, iż będzie żyła. Ale być może to spotkanie mogłoby wnieść dużo złych emocji do mojej głowy - powiedział Piotr w wywiadzie, dodając, iż prawdopodobnie tak musiało po prostu być. ZOBACZ TEŻ: "Ślub od pierwszego wejrzenia". Piotr ma kontakt z rodziną Agaty. Niebywałe, jak zwraca się do jej mamy
Idź do oryginalnego materiału