Slalom płytowy.

nowamuzyka.pl 1 tydzień temu

Ciekawostki z ostatnich miesięcy.

Baths – Gut, Basement’s Basement

Will Wiesenfeld zapytany, jaka jest różnica pomiędzy Baths, a innym jego projektem – Geotic, odpowiedział, iż jest jest ona wykoncypowana na podobieństwo aktywnego (Baths) i pasywnego (Geotic) odbierania dźwięków. Podczas gdy Geotic coraz bardziej przypomina wyblakłe, instrumentalne pocztówki na modłę Bibio – „franczyza” Baths ciągle się rozwija i mutuje. Tym razem artysta skupił się na galopujących podkładach rytmicznej elektroniki okraszonymi żywym instrumentarium i histerycznymi zaśpiewami. choćby neurotyczna maniera wokalna nie męczy.

ZIEMIA – 003 EP, Ziemia

Składak z labelu prowadzonego przez Bartka Kruczyńskiego. Pierwszą stronę zawłaszczył sobie duet wydający pod pseudonimem Private Press. Zawarte na niej dwa kawałki to luźne i dubowe wariacje na temat tego, co ostatnio wydaje, chociażby, Tresor. Mocny, bujający rytm i rozmyte wstawki klawiszowe. Piotr Baranowski znany jako Mutual Attraction biorąc pod kuratelę druga stronę wydania winylowego – postawił na pejzaże rodem z Detroit okraszone charakterystycznymi dla muzyka wstawkami jazzowymi. This is Techno Jazz!

Ali Omar – Hashish Hits, Efficient Space

Elegancki, ekwilibrystyczny i upalony triphop od przedwcześnie zmarłego Aliego Omara, który, w swoim czasie, uchodził za mistrza samplerów Akai. Tak mógłby brzmieć wspólny jam session wczesnego Wild Bunch i Smith and Mighty. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj element przystrojenia utworów dalekowschodnimi samplami. From Bristol to Sydney.

Various Artists – A Love from Outer Space, Material Music

Klubowy składak od Seana Johnstona, który niegdyś wraz z Andrew Weatherallem współtworzył kolektyw pod nazwą rzeczonego albumu. Międzygalaktyczne disco zestawione z paletą producenckich smaczków z lat świetności Lorda Sarbre’a. Oko cieszy mocna reprezentacja zdolnych producentów z Polski – Das Komplex i Jazxing. Wersja cyfrowa odbiega, nieznacznie, od wersji na winylu.

Pieter Kock – The End II, Macadam Mambo

Francuska wytwórnia, zarezerwowana zwykle dla debiutantów, zdecydowała się na wydanie ponad godzinnego materiału otrzymanego od Kocka. Plemienny trip-hop z ewidentnymi wpływami krautrockowych kompozycji i metalicznych brzmień. Hipnotyczny i nietuzinkowy album.

Confucius MC and Bastien Keb – Songs for Lost Travellers, Native Rebel Recordings

Mam nadzieję, iż płyta, podobnie jak genialny album Ka w roku ubiegłym, zagości w zestawieniach podsumowujących najlepsze albumy. Niesamowicie plastyczne podkłady muzyczne bez wyraźnego beatu, czerpiące garściami z country, jazzu i wszelkich odłamów gatunku spoken/word. Oprawa liryczna na równie wysokim poziomie.

Q Lazzarus – Goodbye Horses: The Many Lives of Q Lazzarus, Sacred Bones Records

Muzyka z filmu dokumentalnego o Diane Luckey, która na początku lat 90. zawojowała scenę pop genialnym „Goodbye Horses”, który Jonathan Demme wykorzystał w „Milczeniu Owiec” (słynna scena, gdzie Buffalo Bill tańczy nago przed lustrem). Po nagraniu kilku demówek utworów – artystka, dosłownie, zapadła się pod ziemię na długie lata, a wszelki słuch po niej zaginął. Po czasie, okazało się, iż cztery lata temu umarła na sepsę zostawiając po sobie sporo niewydanej muzyki. Z pewnością, była inspiracją dla niezliczonej liczby wokalistek, a jej mocny głos najbardziej przypomina Shannon Funchess z Light Asylum. Filmu nie widziałem, ale zdecydowanie do nadrobienia.

Idź do oryginalnego materiału