Skrzynecka zaskoczyła i zasłoniła cały kadr. "Jest czym oddychać"

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Kapif.pl instagram.com/katarzyna_skrzynecka_official


Katarzyna Skrzynecka rozgrzała dziś atmosferę. Wszystko za sprawą jednego "niewinnego" ujęcia, pod którym toczy się żywiołowa dyskusja. Mąż aktorki w końcu nie wytrzymał.
Katarzyna Skrzynecka postanowiła rozpocząć tydzień z przytupem. W mediach społecznościowych pochwaliła się rzekomo zwykłą fotką z teatru i tym sposobem rozpaliła wyobraźnię wszystkich internautów. W komentarzach od razu zawrzało, a tematem dyskusji stał się tylko jeden element zdjęcia. Trudno go nie zauważyć.

REKLAMA







Zobacz wideo Skrzynecka o Gąsowskim. Ma gorzki wniosek dotyczący przyjaźni w show-biznesie



Katarzyna Skrzynecka kusi wszystkich na spektakl. Dużo odsłoniła. "Jest czym oddychać"
Katarzyna Skrzynecka pokusiła się o osobliwą pamiątkę z pracy w teatrze. Na Instagramie opublikowała kadr, na którym widzimy ją w towarzystwie pozostałych aktorów tworzących obsadę komedii "Kłamstwo". "Cała obsada francuskiej komedii "Kłamstwo" mieści się na zdjęciu". Owocny weekend zagraliśmy na Pomorzu" - podpisała zdjęcie. Trzeba przyznać, iż aktorka postawiła na niecodzienną reklamę spektaklu. Na wspomnianym ujęciu Skrzynecka skierowała obiektyw wprost na swój... biust, a ten zajął cały kadr (zdjęcia znajdziesz w naszej galerii). Chyba nie ma już wątpliwości co do tego, co gra główne skrzypce w spektaklu. Nie uchwycono natomiast twarzy aktorki, za to zza jej sylwetki częściowo wyłaniają się pozostali aktorzy. Celowy zabieg natychmiast rozpalił dyskusję pod fotografią. Internautom tym razem nie zabrakło śmiałości. Skupili się tylko na jednym. "Baaaarrdzo duża ta sama obsada", "Piękna część zdjęcia", "Jest czym oddychać" - pisali bez ogródek. W końcu do akcji musiał wkroczyć... mąż Skrzyneckiej, Marcin Łopucki, a tym samym nieco ukrócić ochy i achy pod zdjęciem małżonki. "Informuję, TO MOJE!" - napisał. Jak myślicie, udana reklama spektaklu? Dajcie znać w ankiecie poniżej.



Katarzyna Skrzynecka ujawniła swoją emeryturę. "Nie wiem, jak to jest naliczane, skoro..."
W ostatnim czasie opinię publiczną elektryzuje temat emerytur gwiazd. Część z nich wyrażała swoje niezadowolenie z niskich świadczeń, jakie otrzymują, w tym m.in. Maryla Rodowicz. Teraz do tematu powróciła Katarzyna Skrzynecka, która w jednym z ostatnich wywiadów wyjawiła, ile wynosi jej emerytura. - Nigdy nie pracowałam na stałym etacie w żadnym z teatrów. Zawsze pracowałam impresaryjnie, czyli jestem kontraktowana na konkretne przedstawienia - zaczęła w rozmowie z Jastrząb Postem. Zaznaczyła jednak, iż zabiega o to, by w przyszłości mieć godną emeryturę. "Mam trzy różne fundusze emerytalne, na które w każdym miesiącu odkładam pieniądze na moją przyszłość, żeby moja rodzina była zabezpieczona" - wyznała. Mimo to, według prognozy, którą przysłał jej urząd, z państwowego ZUS-u ma jej przysługiwać 34 zł miesięcznie. "Taką dostałam prognozę, która od wielu lat ma podobną wysokość. Nie wiem, jak to jest naliczane, skoro ktoś przez wiele lat prowadzi swoją firmę i odprowadza bardzo wysokie ZUS-y każdego miesiąca" - podsumowała.
Idź do oryginalnego materiału