Skok na kasę? Wiadomo po co powstała kolejna część kultowej serii

film.interia.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: materiały prasowe


"Iluzja 3" jest całkiem smaczną potrawką ze składników znanych z poprzednich części. Bez żadnych zaskoczeń, ale też bez gigantycznych rozczarowań. Pojawia się do tego na ekranie młoda krew Jeźdźców, by franczyza dalej trwała. Szkoda jednak, iż nie wyczarowano lepszego scenariusza.


Wielki powrót po dziewięciu latach


Od poprzedniej części "Iluzji" minęła prawie dekada. Jednak seans trzeciej odsłony opowieści o Czterech Jeźdźcach wysyłanych przez tajemnicze Oko, by obnażać na oczach milionów widzów i karać obrzydliwie bogatych łajdaków wygląda, jakby została napisana na jednym tchu z tamtym filmem. Nie ma już w obsadzie Michaela Caine'a i Daniela Radcliffe’a, Woody Harrelson gra drugie skrzypce, ale jest za to Rosamund Pike w roli bogatej, wpływowej i jednocześnie piorącej brudną kasę "arystokratki" Veroniki Vanderberg. Z takim nazwiskiem musi mieć przeszłość sięgającą mroków drugiej wojny światowej, nieprawdaż? Dlatego akcja tym razem dzieje się w kamienicach i zamczyskach Belgii.Reklama
Walczący z niesprawiedliwością świata magicy są dziś skłóceni i nie widzieli się od lat, ale jednoczy ich nowy narybek iluzjonistów, zapatrzonych w dokonania Jeźdźców. Dlatego Oko doprowadza ich pod drzwi tercetu tworzonego przez Bosco (Dominic Sessa), June (Ariana Greenblatt) i Charliego (Justice Smith), którzy wciągają Daniela Atlasa (Jesse Eisenberg) w grę o diament wielkości serca, znajdujący się w posiadaniu pani Vanderberg. Ekipa magików z pokolenia Z łączy więc siły z boomerskim mentalistą Merrittem McKinneyem (Woody Harrelson), znudzonym życiem błyskotliwym szulerem Jackiem Wilderem (Dave Franco) i dwiema paniami magiczkami, które zagrały w poprzednich częściach, ale dopiero teraz spotykają się na ekranie, czyli Henley Reeves (Isla Fiser) i Lulą May (Lizzy Caplan).


Wszystko tu jest wtórne


Reżyserem trzeciej odsłony "Iluzji" jest Ruben Fleischer, który wcześniej z Eisenbergiem i Harrelsonem nakręcił dwie części "Zombieland", ale ma też na koncie "Venoma" czy "Uncharted". O ile, dwa ostatnie tytuły do specjalnie udanych nie należą, to wariacja o apokalipsie zombie jest przezabawna. Okruchy tego humoru w "Iluzji 3" widać. Zderzenie ze sobą świata starych wyg mających największe sukcesy za sobą i nowej generacji magików głodnych sukcesu ma swoją dynamikę i dowcip.
Tyle iż sama sensacyjna intryga jest wtórna, co w przypadku kontynuacji, na którą fani musieli czekać dziewięć lat, mocno irytuje. Morgan Freeman i Mark Ruffalo powracają w mentorskich epizodach, ale ich postacie nie są specjalnie ciekawie rozwinięte. Zresztą cała stara ekipa "Iluzji" gra na autopilocie, jakby głównym celem powstania tego sequela był kumpelski zjazd. Nie mam złudzeń, po co ten film powstał, ale jednak można było oczekiwać większej oryginalności scenariusza, który tutaj jest sygnowany aż sześcioma (sic!) nazwiskami. Cóż, gdzie kucharek sześć... Tutaj choćby główny skok jest niemal kopią tego z "Iluzji 2". Tam Jeźdźcy rzucali sobie z rąk do rąk chip, a teraz żonglują drogocennym kamieniem.


Nie tylko iluzoryczna rozrywka


Siłą pierwszej "Iluzji" było inteligentne wyjaśnienie trików sympatycznych i jednocześnie bezczelnych Jeźdźców. Szczególnie pierwsza część z 2013 roku miała w sobie urok klasycznego "Żądła". Tutaj wyjaśnienie jest tylko efekciarskie. W poprzednich filmach ciekawie był też zbudowany wątek osobistej vendetty szefa grupy Dylana Rhodesa. To wszystko wyparowało z trzeciego filmu, choć i tutaj scenarzyści bez specjalnego pomysłu skopiowali motyw zemsty, wkomponowując go w jedną z nowych postaci.
"Iluzja 3" jednak nie daje wcale tylko iluzorycznej rozrywki. Ja się dobrze na tym popcornowym średniaku bawiłem. Szarżującego Woody'ego Harrelsona mogę jeść łyżkami i mam nadzieję, iż w kolejnej odsłonie ("To dopiero początek" - słyszymy w finale) zobaczymy jego krindżowego brata bliźniaka z dwójki. Ba, mogą dostać choćby cały film, bo sami w sobie są magicznie rozbrajający. Szczególnie, gdy z teksańskim akcentem walczą z różnymi napuszonymi europejskimi arystokratami szulerami.
6/10
"Iluzja 3" (Now You See Me: Now You Don't), reż. Ruben Fleischer, USA 2025, dystrybutor: Monolith Films, premiera kinowa: 14 listopada 2025 roku.
Idź do oryginalnego materiału