To, iż Gustav Klimt był genialnym malarzem i jednym z najwybitniejszych przedstawicieli secesji, wie chyba każdy. Czy jednak zastanawiałeś/-aś się kiedyś, jakim był człowiekiem? Jak wyglądało jego dzieciństwo, czy lubił otaczać się luksusem i czego najbardziej się obawiał? jeżeli nie – nic straconego! Przygotowałam dla Ciebie garść ciekawostek, które przynajmniej częściowo pozwolą zaspokoić ciekawość i poznać życie tego podziwianego do dziś artysty.
Zatem – usiądź wygodnie i zanurz się w lekturze
Bez pieniędzy na chleb
Gustav był drugim z siedmiorga dzieci Ernsta i Anny, złotnika-grawera i uzdolnionej muzycznie wiedenki marzącej o karierze śpiewaczki zawodowej. Klimt wspominał po latach, iż to właśnie po matce odziedziczył wrażliwość połączoną ze skłonnością do melancholii oraz zamiłowanie do muzyki.
W jego rodzinie nie przelewało się. Najgorszy moment przyszedł wtedy, kiedy po śmierci siostry Gustava Anny, ich delikatna z natury matka przeżyła załamanie nerwowe, a przez krach na giełdzie ojciec zaczął tracić klientów. W tych trudnych czasach zdarzało się, iż rodzina nie miała pieniędzy na chleb, nie wspominając choćby o ubraniach dla dzieci. Gustav nie mógł wtedy przez pewien czas chodzić do szkoły, bo nie miał spodni.
Gustaw Klimt w Krakowie
Po wykonaniu kilku prestiżowych zamówień i zdobyciu pozytywnego rozgłosu, w życiu Klimta przyszedł czas na podróże. Chociaż podobno nie lubił opuszczać ukochanego Wiednia, po zarobieniu pierwszych większych pieniędzy podróżował dość często. W 1888 razem z przyjaciółmi odwiedził Tyrol i Salzburg, a rok później Triest, Wenecję, Monachium i Kraków. Europa fascynowała malarza. Podczas gdy w Wiedniu panował historyzm, sztuka zachodniej Europy odrzucała akademickie wzory i skłaniała się ku nowemu trendowi, który zauroczył Klimta – secesji.
Depresja i piętno szaleństwa
Chorobą, która nie oszczędziła wybitnego przedstawiciela secesji, była depresja. Nikt nie spodziewał się, iż spotka ona Klimta, w końcu przełom XIX i XX wieku to dla niego pasmo sukcesów, prestiżowych projektów i kwitnącej sławy.
Niespodziewanie, w lipcu 1892 roku zmarł w wyniku udaru jego ojciec, a w grudniu tego samego roku, z powodu zapalenia osierdzia, jego młodszy brat Ernst. Gustav zamknął się w sobie, stronił od towarzyskich wydarzeń i w pełni poświęcił się pracy. Od tego momentu czuł się odpowiedzialny nie tylko za swoją rodzinę, ale również brata. Kiedy w końcu udało mu się osiągnąć stabilność finansową, pamiętając o doświadczonej w dzieciństwie biedzie, na zawsze pozostał skromnym i stroniącym od luksusu człowiekiem.
Klimt bywał nazywany „człowiekiem kilku słów”, bo słynął ze swojej małomówności i braku towarzyskich zainteresowań. Zakochana w nim Alma Mahler-Werfel wspominała po latach, iż Gustav przez całe życie obawiał się choroby psychicznej: „Mama powtarza, iż szaleństwo jest powszechne w jego rodzinie. Jego matka była szalona, jego siostra jest i on też będzie” (za: Gustav Klimt, red. A. Weidinger). Chociaż Klimt nigdy nie oszalał, traumy młodości z pewnością odcisnęły piętno na jego osobowości. Strata ojca i brata, śmierć jego małej siostry i związana z nią depresja, a także zaburzenia nerwowe siostry Klary, musiały być dla malarza silnym obciążeniem.
Prorok i fatalista
Nie tylko widmo choroby psychicznej ciążyło nad genialnym artystą. Prześladowała go również myśl, iż podobnie jak ojciec umrze w kwiecie wieku. Jego humoru nie poprawiał też panujący w Wiedniu strach przed syfilisem. Chociaż Gustav starał się dbać o siebie, a dzięki ćwiczeniom fizycznym utrzymywał dobrą formę, zmarł w wieku 56 lat. Fatalistyczne przeczucie okazało się prawdziwe.
Wszystkie kobiety Gustava Klimta
W XX-wiecznym Wiedniu, gdzie w obszarze sztuki królował Klimt, tajemnicą poliszynela były liczne romanse artysty. Roztaczająca się wokół niego niezwykła aura małomównego geniusza jak magnes przyciągała kobiety z najlepszych sfer. Cały Wiedeń plotkował o półnagich modelkach w pracowni Gustava i ich licznych pozamałżeńskich relacjach z wybitnym artystą.
Malarzowi przypisuje się ojcostwo przynajmniej szesnaściorga (!) dzieci, jednak Klimt nie uznawał żadnego ze swoich nieślubnych potomków. Starał się wspierać finansowo matki swoich dzieci, ale nigdy nie widział siebie w roli ojca. Nie stronił od częstych i krótkotrwałych romansów ze swoimi modelkami, jak na przykład z Marią Učicky, która w 1899 roku urodziła prawdopodobnie jego pierwsze dziecko – Gustava, nazwanego oczywiście na cześć ojca. Dziewiętnastoletnia wówczas dziewczyna była pomocą domową w domu trzydziestosiedmioletniego artysty, a w czasie wolnym od pracy pozowała w jego pracowni.
Owocami kolejnego związku Klimta z Marią „Mizzi” Zimmermann byli synowie Gustav (1899-1978) i Otto (1902-1903). Podobno to właśnie rudowłosa piękność Mizzi pozowała Klimtowi przy tworzeniu jednego z jego najbardziej znanych obrazów, „Danae”.
Kociarz
Klimt dużą wagę przywiązywał do codziennej rutyny. Lubił wstawać o poranku i zaczynać dzień od spaceru do Schönbrunn. Tam, w otoczeniu bliskich przyjaciół rozkoszował się śniadaniem, podczas którego czytał gazety i odpisywał na listy. Okazuje się, iż Gustav był nie lada łakomczuchem – śniadania obowiązkowo kończył dużą porcją bitej śmietany
Po porannym posiłku malarz pędził do swojej pracowni, gdzie zwykle spędzał kilkanaście godzin. Nie był w tym czasie sam i nie mam bynajmniej na myśli towarzyszących mu modelek Bratnimi duszami artystycznego życia były koty. Nie dwa, a choćby trzy, lecz cała gromada kilkunastu kociaków, które miaucząc, chodziły po jego pracach i rozrzucały karty papieru. Artysta nie dość, iż nie miał nic przeciwko tym stworzeniom, uważał, iż pocieranie się kotów o siebie to najlepsza fiksatywa, która utrwala i przyspiesza schnięcie farb.
„Niemoralne” dzieła i sąd
Krytycy sztuki i prominentni wiedeńczycy zakorzenieni w akademickich schematach niejednokrotnie zarzucali Klimtowi pornografię i propagowanie brzydoty. Przykładami „skandalicznych” dzieł są „Filozofia” i „Medycyna” zamówione przez władze Uniwersytetu Wiedeńskiego jako części większej kompozycji zdobiącej aulę uczelni. O ile „Filozofia” spowodowała falę krytyki w wiedeńskiej prasie złagodzoną przez przyznanie Klimtowi złotego medalu dla artystów zagranicznych na wystawie światowej w Paryżu, o tyle „Medycyna” przyniosła powszechne zgorszenie. W przypadku tego dzieła powodem była naga ciężarna kobieta, czego konserwatywny lud wiedeński już nie mógł znieść. Sprawa trafiła choćby do parlamentu, a Gustav został oskarżony o niemoralność.
Po ogromnym skandalu zdecydowano, iż obrazy nie mogą pojawić się na uczelni, dlatego zaproponowano artyście umieszczenie ich w nowo powstałej Moderne Galerie. Klimt nie zgodził się na takie rozwiązanie i oddał wszystkie zaliczki. Po wielu rozmowach i dyskusjach, w końcu w 1944 roku dzieła ze słynnej serii znalazły się w Österreichische Galerie, a później trafiły do zamku Immendorf. Tam spotkał je tragiczny koniec – spalili je uciekający z zamku hitlerowcy i do dzisiaj pozostały jedynie reprodukcje. Istnieje też pozytywny aspekt tej historii – sztuka Klimta zyskała ogromny rozgłos, a on sam stał się twórcą niezależnym. Odtąd mógł malować, co chciał i jak chciał. Najlepszy dla niego czas miał dopiero nadejść…*
Resztę historii Klimta i dużo więcej ciekawostek związanych z życiem autora „Danae” możecie przeczytać w niesamowicie pięknie wydanej książce „Gustav Klimt. Twórca Złotej Secesji” od Wydawnictwa SBM >>
* Wpis ma charakter promocyjny i powstał we współpracy z wydawnictwem SBM, na podstawie albumu „Gustav Klimt. Twórca Złotej Secesji„. Z tej pozycji pochodzą zaprezentowane we wpisie ciekawostki i zdjęcia. Książka jest piękna, polecam sięgnięcie po drukowany oryginał
Dowiedz się więcej: