Wokół przyszłorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji narasta coraz większe napięcie polityczne. Hiszpański nadawca publiczny RTVE ogłosił, iż kraj nie wystawi swojego reprezentanta, jeżeli w rywalizacji pozostanie Izrael. Decyzję podjął zarząd telewizji, który od lat odpowiada za udział Hiszpanii w tym prestiżowym widowisku muzycznym.
Pierwszy bunt wśród „Wielkiej Piątki”
Hiszpania jest pierwszym krajem spośród tzw. Wielkiej Piątki (Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Włochy, Hiszpania), który otwarcie powiązał swój udział z obecnością Izraela. Wcześniej podobne stanowiska ogłosiły m.in. Irlandia, Holandia, Islandia i Słowenia. jeżeli Hiszpania faktycznie wycofa się z konkursu, będzie to bezprecedensowy krok w historii Eurowizji.
Jasne stanowisko rządu w Madrycie
Minister kultury Ernest Urtasun już wcześniej sygnalizował, iż rząd nie zaakceptuje obecności izraelskiego artysty.
“Nie możemy normalizować udziału Izraela w międzynarodowych forach, jakby nic się nie działo” – podkreślił w telewizyjnym wywiadzie.
Stanowisko Madrytu wpisuje się w konsekwentną krytykę działań Izraela w Strefie Gazy. Władze Hiszpanii wielokrotnie oskarżały rząd Benjamina Netanjahu o pogłębianie katastrofy humanitarnej oraz apelowały do Unii Europejskiej o ostrzejszą reakcję. W maju 2024 roku Hiszpania, razem z Irlandią i Norwegią, uznała Palestynę jako niepodległe państwo.
ZOBACZ TAKŻE: Eurowizja 2025 przeszła do historii! Znamy zwycięzcę – wieczór pełen emocji i niespodzianek
Reakcja Izraela
Na ultimatum zareagował Golan Jochpaz, prezes izraelskiej telewizji publicznej Kan. Zapowiedział, iż Izrael nie ma zamiaru wycofywać się z konkursu. Jego zdaniem udział kraju w Eurowizji nie powinien być uzależniany od sytuacji politycznej. Jednak coraz więcej państw sugeruje, iż jeżeli Izrael pozostanie na liście uczestników, możliwe są kolejne bojkoty.
Rosnące napięcia przed Eurowizją w Wiedniu
Konkurs Eurowizji 2026 zaplanowano na połowę maja w Wiedniu. Decyzje państw członkowskich mogą mieć ogromny wpływ nie tylko na atmosferę samego wydarzenia, ale i na jego wymiar polityczny. Eurowizja od lat uchodzi za święto muzyki i kultury, ale najnowsze wydarzenia pokazują, iż polityka coraz częściej wkracza na scenę konkursu.
Co dalej z Eurowizją 2026?
Na razie Europejska Unia Nadawców nie odniosła się publicznie do ultimatum stawianego przez Hiszpanię i inne państwa. jeżeli jednak konflikt się zaostrzy, przyszłoroczna edycja może być jedną z najbardziej kontrowersyjnych w historii konkursu. Wobec narastających apeli o wykluczenie Izraela, decyzje zapadną prawdopodobnie w najbliższych miesiącach.
Źródło: dziennik-eurowizyjny.pl /