Sara James wzięła udział w amerykańskiej wersji programu Mam Talent i otworzyła sobie szansę na międzynarodową karierę. Simon Cowell ma już plan, jak pomóc nastolatce zaistnieć w branży.
Sara James udowodniła, iż warto spełniać marzenia o wielkiej karierze. Pochodząca Ośna Lubuskiego 14-latka zaczęła swoją przygodę z wielką sceną od udziału w programie The Voice Kids, którego 4. edycję wygrała bez większych problemów. Minęło zaledwie kilka miesięcy od tego sukcesu, a po raz kolejny powaliła fanów na kolana, występując na Eurowizji Junior 2021 w Paryżu, gdzie zajęła 2. miejsce, przegrywając zaledwie o 7 punktów z Ormianką Maleną.
Dla młodej wokalistki był to jedynie trening przed spełnianiem marzeń o międzynarodowej karierze. Zdecydowała się wystąpić w amerykańskiej edycji Mam talent – America’s Got Talent. Podczas swojej wizyty w USA zrobiła ogromne wrażenie nie tylko na fanach, ale przede wszystkim na jury programu. Szczególnie dobre zdanie miał o niej Simon Cowell, który w czasie przesłuchania wcisnął Złoty Guzik. Ten sprawił, iż trafiła do półfinału, bez konieczności dalszych eliminacji.
Sara, Sara, Sara. Przez lata słyszeliśmy wielu wokalistów, ale wow. Są takie momenty, kiedy… To nie było idealne, jednak masz w sobie blask prawdziwej gwiazdy (…). To musi być nieprawdopodobne uczucie występowanie przed amerykańską publicznością. Zgaduję, iż marzyłaś, by tu wystąpić. Pamiętam, jak po raz pierwszy przyjechałem do Ameryki, to było 20 lat temu i był to moment, którego nigdy nie zapomnę. I chcę być ty zapamiętała tę chwilę na zawsze – zachwalał ją.
Simon Cowell już ma plan na karierę Sary James
Sara trafiła do finału amerykańskiego talent show. Fani w Polsce, ale też ci, których już zdążyła zdobyć za granicą, trzymali za nią kciuki. Niestety nastolatce nie udało się zająć miejsca w pierwszej piątce programu, z której wybierano zwycięzcę. Popisowo jednak zaśpiewała przebój z 1985 roku – Running up that hill (a deal with God), który w oryginale wykonuje brytyjska wokalistka Kate Bush. Piosenka dostała drugie życie po tym, jak została wykorzystana w ścieżce dźwiękowej hitu Netflixa Stranger things.
Sara po swojej amerykańskiej przygodzie już wróciła do kraju. Okazuje się jednak, iż to nie koniec jej przygody ze Stanami Zjednoczonymi. Juror programu, czyli Simon Cowell jest zdeterminowany w tym, by pomóc jej rozkręcić karierę. O wszystkim opowiedział w rozmowie z Marcinem Prokopem.
To, co mogę zaoferować Sarze, to zapoznać ją z ludźmi, których musi poznać. Prawdopodobnie w przyszłym roku zaprezentujemy ją jednej z czołowych wytwórni. Spróbujemy nagrać materiał i damy szansę, aby pokazała się właśnie jednej z większych wytwórni. A co wydarzy się później, zależy już od niej samej – zdradził Simon w rozmowie z prowadzącym Dzień Dobry TVN.
Simon, który jest ojcem sukcesu między innymi zespołu One Direction miał przeczucie, iż Sarze nie uda się zwyciężyć w finale programu.
Miałem przeczucie, iż może nie wygrać. Wciskając złoty przycisk, w pewien sposób jesteś związany z uczestnikiem. Bardzo ją lubię, jednak uważam, iż to, czy wygrasz, czy nie wygrasz, ma wpływ na dalszą karierę – dodał.
Łowca talentów przekazał bardzo optymistyczne wieści na temat Sary. Pozostaje czekać na rezultaty jej rozmów z amerykańską wytwórnią. My mocno trzymamy za nią kciuki.