Serial "Problem trzech ciał" to nie tylko adaptacja książki sci-fi. Jedna z inspiracji może was zaskoczyć

serialowa.pl 6 miesięcy temu

Jedną z najbardziej gorących premier wiosny jest „Problem trzech ciał” – serial science fiction Netfliksa, za który odpowiadają twórcy „Gry o tron”. Jaką wizję ludzkości przedstawi nam wyczekiwany projekt?

„Problem trzech ciał” to adaptacja kultowej trylogii chińskiego pisarza Liu Cixina, za którą odpowiadają David Benioff i D.B. Weiss („Gra o tron”). Materiał źródłowy walczy z wielkim dylematem: czy ludzkość jest warta ocalenia przed zagrożeniem z kosmosu? Jak na to pytanie odpowiedzą twórcy adaptacji?

Problem trzech ciał – jak pandemia zainspirowała serial?

Showrunnerzy „Problemu trzech ciał” w rozmowie z Gizmodo i innymi mediami odpowiedzieli na pytania o wizję ludzkości w serialu. Benioff powiedział, iż choć jego zdaniem książka Cixina zawiera dość optymistyczny obraz, na podejście filmowców znaczny wpływ miała także pandemia COVID-19. Według twórcy ta nie pozostawiła najlepszego wrażenia w kwestii współpracy ludzkości w obliczu zagrożenia.

— Dużo planowaliśmy, jeszcze zanim zaczęliśmy pisać. Spędziliśmy bardzo dużo czasu rozmawiając o serialu podczas pandemii. Myślę, iż książki przedstawiają dość optymistyczny pogląd na to, jak ludzkość może się zjednoczyć w obliczu egzystencjalnego zagrożenia. COVID okazał się egzystencjalny, ale z pewnością był zagrożeniem i nie powiedziałbym, iż pokazał ludzkość jednoczącą się w jakikolwiek znaczący sposób. W rzeczywistości prawdopodobnie jeszcze bardziej nas rozdzielił, co zdecydowanie wpłynęło na to, jak pisaliśmy [serial].

„Problem trzech ciał” (Fot. Netflix)

Showrunner argumentował swój wywód, przytaczając fakt istnienia masy teorii spiskowych, które towarzyszyły – i po dziś dzień towarzyszą – pandemii koronawirusa. Benioff jest zdania, iż to główny powód, przez który pandemia bynajmniej nie zjednoczyła ludzkości. Pogląd ten ma znaleźć odbicie w adaptacji „Problemu trzech ciał”.

— No bo jeżeli się nad tym zastanowić, czy jeżeli [ludzkość dowie się, iż może być skazana na zagładę], to czy wszyscy nagle się zjednoczą i powiedzą: „Idziemy [z tym] walczyć”? Niektórzy ludzie powiedzą: „Nie wierzę w to. To spisek. Robi to rząd USA, albo Elon Musk to zaplanował”. Będzie cała masa dziwacznych teorii i prawdopodobnie nie zobaczymy, jak ludzkość zjednoczy się w jakikolwiek znaczący sposób. Więc tak, kwestia wartości ludzkości to naprawdę dobre pytanie.

„Problem trzech ciał” (Fot. Netflix)

Jak czytamy w opisie serialu, w „Problemie trzech ciał” zobaczymy, jak ważna decyzja młodej kobiety w latach 60. w Chinach odbija się echem w czasie i przestrzeni, łącząc jej historię z historią grupy genialnych naukowców w dzisiejszych czasach. Piątka byłych kolegów spotyka się, by skonfrontować się z jednym z największych zagrożeń w historii ludzkości, kiedy prawa natury zaczynają szaleć na ich oczach.

W głównej obsadzie „Problemu trzech ciał” znajdują się John Bradley („Gra o tron”), Liam Cunningham („Gra o tron”), Jonathan Pryce („Gra o tron”), Benedict Wong („Mecenas She-Hulk”), Eiza González („Ambulans”), Jovan Adepo („Sorry for Your Loss”), Ben Schnetzer („Y: Ostatni mężczyzna”), Rosalind Chao („Better Things”) i Jess Hong („The Brokenwood Mysteries”).

Trzecim – obok Benioffa i Weissa – z twórców i głównych scenarzystów serialu jest Alexander Woo („Terror”, „Czysta krew”). 1. sezon ma liczyć osiem odcinków.

Problem trzech ciał – premiera 21 marca na Netfliksie

Idź do oryginalnego materiału