Joanna Senyszyn jest nie tylko polityczką, ale też ekonomistką i nauczycielką akademicką. W latach 2001-2009 i 2019-2023 była posłanką na Sejm. W 2025 roku ubiegała się jednak o urząd prezydenta i znów zrobiło się o niej głośno. Polityczka słynie z odważnych wypowiedzi i ciętych ripost. Niedawno uderzyła w Karola Nawrockiego za to, iż wypisał syna z lekcji edukacji zdrowotnej (więcej na ten temat przeczytasz tutaj). Teraz nie miała litości dla Agaty Dudy.
REKLAMA
Zobacz wideo Najlepsze momenty Andrzeja Dudy. Wpadki, żarty, miny
Joanna Senyszyn o Agacie Dudzie. Nie gryzła się w język
Agata Duda była nazywana milczącą pierwszą damą, ponieważ nie zabierała głosu w sprawach ważnych. Nie komentowała m.in. protestu nauczycieli, chociaż sama przez lata pracowała jako germanistka w jednej ze szkół. Próżno było też czekać na jej komentarz w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego i wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku. Teraz działalność pierwszej damy oceniła Joanna Senyszyn, która w rozmowie z Plejadą została zapytana o to, czy Marta Nawrocka radzi sobie lepiej w roli pierwszej damy niż jej poprzedniczka. Wygląda na to, iż według Senyszyn Duda nie zawiesiła poprzeczki wysoko. - Agata Duda w ogóle sobie nie radziła - oceniła polityczka, uśmiechając się. Po chwili wyjaśniał, co stoi za tak surową opinią.
Nic nie mówiła, a na koniec jeszcze skompromitowała się, mówiąc, iż to najszczęśliwszy okres w jej życiu następuje, dlatego iż wreszcie się wyrywa z tej pałacowej niewoli
- powiedziała.
Na tym nie koniec. Kolejne słowa Senyszyn o Dudzie były tak samo ostre. - Jak pamiętam, to dosyć chętnie jeździła z mężem na różne zagraniczne wycieczki. Skoro nie zabierała głosu, to trzeba to nazwać wycieczkami na koszt podatnika.
Joanna Senyszyn o zmarłym mężu
Bolesław Senyszyn zmarł 10 lutego 2025 roku. Joanna Senyszyn przeżyła z nim niemal pięć dekad. - Bardzo ciężko przeżyłam śmierć mojego męża - powiedziała w rozmowie z Onetem. Podczas tego samego wywiadu polityczka przyznała, iż to właśnie ukochanemu zawdzięcza start w tegorocznych wyborach prezydenckich. - On bardzo chciał, żebym kandydowała, cieszył się - przekazała. Ostatecznie mąż Senyszyn zmarł, nim ta rozpoczęła zmagania o prezydenturę. - Ta kampania to realizacja testamentu mojego męża - mówiła ze łzami w oczach.