Takiego zwrotu akcji nikt się nie spodziewał! Sebastian z „Rolnik szuka żony” nie odwiedził choćby rodzinnych stron Kasi i zakończył z nią relację:
Postanowiłem, iż już rewizyty nie odbędę. Nie będę zapoznawał się z rodziną, nie ma sensu z mojej strony to dalej sztucznie utrzymywać
W dodatku nie miał odwagi powiedzieć jej tego prosto w oczy!
Sebastian z „Rolnika” zakończył relację z Kasią tuż po wyjeździe kamer
To już koniec relacji Sebastiana i Kasi w 11. edycji „Rolnik szuka żony”. Rolnik pojawił się na spotkaniu z Kasią, o które poprosił i poinformował, iż po wyjeździe kamer spędzili razem wspólny weekend, jednak zupełnie nie wyglądał tak, jakby oczekiwał i już wtedy Sebastian podjął decyzję o zakończeniu tej relacji, ale nie miał odwagi od razu przekazać jej Kasi:
Po wyjeździe kamer zostaliśmy sami ja z Kasią i spędziliśmy dwa dni. Mówiłem, żeby czuła się jak u siebie w domu, przecież byliśmy tylko sami, nikogo nie było. Po wyjeździe kamer gdzieś to wszystko zamilkło. Zauważyłem też jej zachowanie, iż by się tu nie odnalazła. Postanowiłem, iż już rewizyty nie odbędę. Nie będę zapoznawał się z rodziną, nie ma sensu z mojej strony to dalej sztucznie utrzymywać. Może nie miałem takiej odwagi jej tak powiedzieć prosto, po dwóch dniach, w oczy. Nie porozmawiałem po prostu, ale później jeszcze sobie to przemyślałem dokładnie i postanowiłem, iż już nie będziemy się spotykać.
Sebastian z „Rolnik szuka żony” stwierdził, iż Kasia powinna „normalnie” zareagować na taką zmianę planów, ponieważ „żadnego związku nie stworzyli”. Ostatecznie na dodatkowym spotkaniu tak obwieścił jej swoją decyzję:
Przemyślałem, jak wyjechałaś, wiesz Kasia i widzę, iż nie odnalazłabyś się u mnie. To nie jest to dla niej, próbowałaby ale na dłuższą metę sama powiedziałaby, iż nie nadaje się do mieszkania na wsi. Tak pomyślałem sobie i mówię, iż nie ma co dalej tego przeciągać, robić ci nadziei i tak postanowiłem. Taką decyzję podjąłem, iż nie ma sensu dalej się spotykać.
Kasię najwyraźniej zabolały te słowa i nie do końca wiedziała, co Sebastian ma na myśli.
To, czy bym się nie odnalazła, to w sumie ja chyba najlepiej wiem – powiedziała Kasia i przed kamerami dodała: Ja uważam, iż bym się odnalazła. Lubię, umiem ciężko pracować. Nie ma problemu to dla mnie.
W końcu Kasia stwierdziła, iż Sebastian mówi ogólnikami i poprosiła, aby rozwinął, dlaczego sądzi, iż nie odnalazłaby się w jego gospodarstwie. Sebastian zarzucił swojej wybrance, iż jej zachowanie mocno się zmieniło i nie była sobą:
Zostaliśmy w sobotę w domu i widziałem, jak się zachowywałaś - wyznał Sebastian i przed kamerą dodał: Nie była sobą można powiedzieć. Taka była gdzieś poddenerwowana. jeżeli ona nie wie, co ma z sobą robić… Nic jej nie mówiłem, co ma robić. Powinno to od kobiety wyjść...
Kasia przyznała, iż faktycznie miała gorszy dzień, bo dużo się działo w ostatnim czasie i przyznała, iż rzeczywiście samopoczucie strasznie siadło aż byłam zdziwiona, iż tak. Zapytała wprost, czy to, iż człowiek ma gorszy dzień to oznacza, iż się trzeba rozstać?
Byłam mega zmęczona, wcześniej miałam anginę, ale widziałam też jego zachowanie, jego oschłość. Odcinało mnie i dystansowało bardzo do niego i taki był ten weekend: zdystansowany.
Uczestniczka 11. edycji podkreśliła też, iż czuła od Sebastiana chłód i oschłość, a kiedy wróciła do domu, kontakt między nimi całkowicie się urwał. Rolnik nie ukrywał też, iż zależało mu, by kobieta zajmowała się obowiązkami domowymi:
Tego oczekiwałem, iż pomoże mi w domowych obowiązkach, po prostu takiej kobiecej ręki
Kandydatka Sebastiana nie ukrywa, iż ma do niego żal za to, w jaki sposób zakończył ich znajomość, odcinając się od niej całkowicie. Co prawda, ze strony rolnika padło słowo „Przepraszam” i rozstali się w zgodzie, ale z pewnością dla kandydatki Sebastiana było to trudne przeżycie:
Wróciłam do domu i odciął mnie totalnie, nie odzywał się w ogóle. Więc nie dał szansy, absolutnie nie dał szansy
Spodziewaliście się takiego obrotu spraw?
Zobacz także: Nie do wiary, z kim spotkał się Rafał z „Rolnika”. Fani nie wierzą w to, co widzą