Beata Ścibakówna o ostatnim spektaklu Jana Englerta
W ubiegły weekend odbyła się premiera długo wyczekiwanego spektaklu "Hamlet". Symboliczne pożegnanie dyrektora artystycznego - Jana Englerta - wzbudziło wielkie emocje wśród widzów.Jak wiadomo, przez ostatnie miesiące niejednokrotnie zarzucano Janowi Englertowi nepotyzm. To przez to, iż obsadził w spektaklu żonę i córkę. Kobiety wcieliły się kolejno w Gertrudę i Ofelię. Teraz Beata doszła do głosu...
Beata Ścibakówna o współpracy z Heleną Englert. "Niepisana umowa"
W rozmowie z Polskim Radiem RDC, w audycji "W rytmie kultury", Beata Ścibakówna skupiła się na tym, co dobre. Głośno zachwalała wybranka."Ma pomysł na przedstawienie, ma pomysł na rolę dla aktorów. Jak to się mówi w naszym żargonie, stawia dobrze rolę" - wyznała.Beata podkreśliła, iż ludzie pracujący przy spektaklu bardzo się szanują i rozumieją wizję Jana."Nie sądzę, żeby ktokolwiek narzekał. Poza tym jest bardzo miły, atmosfera jest bezkonfliktowa, wręcz dowcipna i to też wpływa na jakość przedstawienia, ale też na relacje między ludźmi, którzy jednak przez kilka miesięcy pracują cały czas razem" - wyjawiła.Ponadto Beata i Helena dopełniają się podczas wspólnej pracy. Miały choćby niepisaną zasadę."Była między nami niepisana umowa, gdzieś wzrokiem się porozumiewałyśmy, iż nie dajemy sobie uwag. Patrzymy, przyglądamy się, ani ona mnie, ani tym bardziej ja jej, chociaż czasami kusiło, ale nie, traktowałyśmy siebie po prostu jako partnerki" - uzewnętrzniła się.Reklama
Jan Englert oddaje kierownictwo teatru. Wprost o latach na scenie
Jan Englert nie będzie już dyrektorem. Od 1 września kierownictwo Teatru Narodowego przejmie Jan Klata.Decyzję o zatrudnieniu doświadczonego reżysera podjęła ministra kultury - Hanna Wróblewska. Formuła zamknięta konkursu na dyrektora Teatru Narodowego w Warszawie została wypracowana w porozumieniu z przedstawicielami środowiska i dyrekcją Teatru.Englert sam podkreśla, iż wiele nauczył się podczas lat w teatrze i jest zadowolony z tego, co udało mu się osiągnąć."To, co umiem, to, czego nauczyłem się, próbuję, w najbardziej możliwy z rzetelnych sposobów, podzielić się tym z innymi i koniec. I to jest adekwatnie wszystko. To powinno kończyć rozmowę o moim życiu artystycznym. Mam frajdę, bo zostawiłem po sobie coś, co być może się komuś przyda" - mówił reżyser na łamach "halo tu polsat".
Czytaj też:
Finał afery z udziałem Jana Englerta i Heleny. Już choćby nie gryzie się w język. "Nikt nie gra czysto"
Jan Englert bez złudzeń o późnym ojcostwie i relacji z Heleną. "Nie mam wyboru"
Beata Ścibakówna komentuje zamieszanie wokół Jana Englerta. "Dlaczego miałbym cudzą żonę obsadzać?"