Patrick Schwarzenegger, syn Arnolda Schwarzeneggera, od lat pojawia się na ekranie, ale to rola w trzecim sezonie "Białego Lotosu" zapewniła mu popularność i uznanie. To dzięki świetnej roli bucowatego, zamożnego finansisty, który podczas wakacji w Tajlandii przeżywa poważne załamanie – m.in. z powodu przypadkowego zbliżenia ze swoim młodszym bratem, granym przez Sama Nivolę.
Patrick Schwarzenegger zaskoczył ojca odważną sceną w "Białym Lotosie". "Nagle widzę wszystko"
31-latek nie unikał odważnych, nieraz szokujących scen w hicie HBO. W jednej z nich Patrick pojawia się... jak go Pan Bóg stworzył, co mocno zaskoczyło jego słynnego ojca.
– Nie mogłem w to uwierzyć. Oglądam twój serial i widzę, jak wystaje ci tam kawałek pośladka. A potem nagle widzę… całą resztę. Pomyślałem: co tu się dzieje? To szaleństwo – mówił Arnold Schwarzenneger w rozmowie z synem Patrickiem, która pojawiła się we wtorek w serii "Actors on Actors" magazynu "Variety".
Schwarzenegger senior przyznał jednak, iż jego syn tylko poszedł w jego ślady – sam przecież miał odważne sceny w takich klasykach jak "Conan Barbarzyńca" czy "Terminator". – Potem powiedziałem sobie: "Arnoldzie, halo. Ty robiłeś to samo w 'Conanie' i 'Terminatorze', więc nie narzekaj". Zaskoczyło mnie tylko, iż tak dosłownie podążasz moimi śladami – dodał z uśmiechem.
Mimo pierwszego szoku, dumny tata nie szczędził synowi pochwał. – Twoja gra aktorska zaskoczyła mnie totalnie. Nie żebym nie wiedział, iż jesteś dobry. Ale to, co zrobiłeś w tym serialu, było po prostu niesamowite – wyznał.
Wcześniej aktor mówił już w programie "Today", iż oglądanie tej sceny z rodziną było... specyficznym przeżyciem. – Mój tata uznał to za bardzo zabawne. Moja mama nie do końca zrozumiała, co się dzieje. Każdy miał inne podejście – opowiadał. Jego narzeczona, modelka Abby Champion, jak przyznał, "niemal zapadła się w fotel" i była mocno skrępowana całą sytuacją.
Syn Arnolda Schwarzeneggera o byciu nepo baby
W rozmowie dla Variety Patrick poruszył także temat bycia "dzieckiem sławnych rodziców", czyli nepo baby, i przyznał, iż przez chwilę myślał choćby o występowaniu pod pseudonimem, by nie być kojarzonym tylko z nazwiskiem.
– Trochę mi zajęło, zanim przestałem się przejmować, iż żyję w twoim cieniu, a zacząłem robić to wszystko po swojemu – wyznał ojcu.
– Cieszę się, iż zachowałeś nazwisko. Teraz mogę przypisać sobie część zasług – odpowiedział z humorem były gubernator Kalifornii. – Dołączyłeś do elitarnej grupy: Jamie Lee Curtis (laureatka Oscara jest córką nieżyjących już gwiazd Hollywood, Tony'ego Curtisa i Janet Leigh – red.) to jedna z największych aktorek w historii. jeżeli masz talent i potrafisz to pokazać, temat nepotyzmu przestaje mieć znaczenie – dodał.
– Wiem, iż są ludzie, którzy powiedzą, iż dostałem tę rolę tylko dlatego, kim jest mój ojciec. Nie widzą jednak, iż mam za sobą dziesięć lat lekcji aktorstwa, występowałem w szkolnych przedstawieniach co tydzień, godzinami pracowałem nad swoimi postaciami i przeszedłem przez setki odrzuconych castingów. Oczywiście, to frustrujące – mówił z kolei Patrick w rozmowie z "The Sunday Times" przy okazji premiery "Białego Lotosu".
Dodajmy, iż 31-letni Patrick jest nie tylko synem ikonicznego aktora, ale również dziennikarki Marii Shriver, która należy do klanu Kennedych (jej matka – Eunice Kennedy Shriver – była siostrą prezydenta USA Johna F. Kennedy’ego). Ma czwórkę rodzeństwa: dwie starsze siostry Katherine i Christinę, młodszego brata Christophera oraz przyrodniego (ze strony ojca) młodszego brata Josepha Baenę.