Zebrać 12 topowych polskich artystów na jednym albumie, to nie lada wyczyn. A jeżeli dodać do tego niespotykaną na tak ogromną skalę promocję polskiej poezji (czy myślicie, iż Kazimierz Przerwa-Tetmajer spodziewałby się, iż jego wiersz na pamięć znać będą miliony?) otrzymujemy wydawnictwo, które śmiało możemy nazwać prawdziwym, muzycznym fenomenem.