Gdy tydzień temu, też na łamach TySola, w felietonie pt. „Tej tragedii można było uniknąć” pisałem, iż w obliczu takiej tragedii, jak powódź, kiedy woda zabiera nie tylko mienie, ale i życie, milczenie staje się grzechem – nie spodziewałem się, iż premier postanowi jeszcze bardziej publicznie zacisnąć nam knebel.