Sabrina Carpenter opowiedziała o swoim niezapomnianym spotkaniu z Paulem McCartneym, które porównała do wizyty w „Upside Down” z serialu „Stranger Things”.
W programie „The Late Show” artystka wyjawiła, jak wielki wpływ na nią miał utwór „Rocky Raccoon” z repertuaru The Beatles. Sabrina przyznała, iż jako dziecko była przekonana, iż McCartney to jej „przyszły mąż”:
Kiedy byłam bardzo, bardzo młoda, tata puścił mi ten utwór po raz pierwszy i byłam nim absolutnie oczarowana. To właśnie wtedy zakochałam się w Paulu McCartneyu. Byłam pewna, iż on jest moim mężem, moim przyszłym mężem. Był bardzo stary, a ja byłam dzieckiem i nie rozumiałam, iż on jest od mnie o wiele starszy.
Kiedy artystka dorosła, jej uwielbienie dla McCartneya przerodziło się w podziw dla jego twórczości i wyjątkowego talentu. Spotkanie z nim, które miało miejsce na ceremonii wręczenia nagród Grammy, poruszyło ją do głębi:
Po prostu nie mogłam powstrzymać łez. Był taki normalny, taki luźny, taki czarujący. Czułam się, jakbym wchodziła do innego wszechświata… jak w „Upside Down”, ale w dużo szczęśliwszym wydaniu. W każdym pomieszczeniu, do którego wchodzi, sprawia, iż każdy czuje się dostrzegany i wysłuchany. To jest inspirujące.
W tym roku Sabrina zdobyła aż sześć nominacji do nagród Grammy — za utwory „Espresso” i „Please Please Please” oraz album „Short n’ Sweet”. Artystka przyznała, iż jej rozwijająca się kariera to prawdziwe spełnienie marzeń.
W grudniu na Netflixie zadebiutował świąteczny program Sabriny, „A Nonsense Christmas”. Oprócz Carpenter, w show można usłyszeć wielu znanych gości, w tym Chappell Roan.