Grupa not a Number (Alicja Panasiewicz i Adam Panasiewicz) powstała w 2015 roku w oparciu o wspólne doświadczenia artystyczne; tworzący ją artyści zajmują się głównie działaniami wykorzystującymi język współczesnych mediów. Not a Numer (NaN), nie-liczba, to numeryczny typ danych oznaczający niezidentyfikowaną lub niereprezentowalną wielkość, zapis ten obecny jest na urządzeniach programowych w wypadku braku danych cyfrowych.
Obszar będący inspiracją grupy to przestrzeń, w której nauka i sztuka stykają się i wzajemnie przenikają. Realizacje grupy dotyczą zjawisk związanych z percepcją światła i przestrzeni, opierają się o intermedialny, a w szczególności multimedialny kod komunikacyjny. Struktura opracowanych komunikatów wizualnych jest komplementarna z ich treścią merytoryczną, z kolei interaktywność projektów włącza widza w percepcję przekazu. W polu zainteresowania Panasiewiczów znajdują się obraz sterowany cyfrowo oraz światło jako medium w urządzeniach analogowych i cyfrowych. Interesuje ich koncepcja przekraczania granic zmysłów i przestrzeni doświadczenia w sztuce, wykorzystanie niedoskonałości percepcyjnej na korzyść efektu sztuki. Dla realizacji swoich pomysłów sięgają do świata nauki współczesnej, ale także do koncepcji starszych, również tych nieaktualnych.
Punktem wspólnym dla sztuki i nauki jest kreatywność, w ich wspólnej przestrzeni leży też technologia. Technologia jako medium sztuki, synergia doświadczeń artystów i naukowców, dematerializacja sztuki i angażowanie do jej doświadczenia wszystkich zmysłów – oto płaszczyzna działań grupy not a Number.
Wystawa dzieł grupy not a Number „Ś//Ć światłociemń” nawiązuje do podobnych działań multimedialnych, które w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia w Radomiu miały miejsce w minionych latach. Do najważniejszych z nich należały wystawy Joanny Krzysztoń i Grzegorza Rogali „Przegląd instalacji” (2016) oraz wystawa Leszka Lewandowskiego „Tańcząc w ciemnościach” (2018). Ekspozycji będzie towarzyszyła publikacja.
Artyści o wystawie:
Etymologicznie słowo „światło” pochodzi od ogólnosłowiańskiego słowa „świat”, jest antonimem nocy i ciemności; z czasem którego znaczenie poszerzyło się o pojęcie życia i uniwersum – ziemi, na której istnieje życie. Natomiast równie stare słowo „ćma” jest wieloznaczeniowe: to ciemność, więzienie, piekło, cień, wielość, zaćma, duch, mara, widmo, a także nocny motyl. Słowa używane kilkaset lat pozostawiają wiele śladów frazeologicznych zarówno w języku, jak i w kulturze i zwyczajach. Opierając się na tych prasłowach, sięgnęliśmy do podświadomych treści związanych z funkcjonowaniem w dualizmie światła i cienia, poniżej powierzchni materii, ku temu, co niewidzialne i niezauważalne – do organizacji samego świata.
Przestrzeń starej elektrowni, miejsce działalności Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia w Radomiu to miejsce, w którym myśl i światło elektryczne – przekaźniki bez przekazu – kończą łańcuch zależności między mediami.
Historia sztucznego światła w sztuce to droga od płomienia do ekranu. W tej klamrze zawiera się cała gama zjawisk artystycznych zainspirowanych obserwacją świata w ciemności. Obserwując, jakiego tempa nabiera sztuka dzięki sztucznemu światłu, warto pamiętać, iż początkiem był płomień w ciemności.
W centrum zainteresowania jest elektryczne światło, które pełni rolę ukazywania treści i angażowania widza tak, aby prowadzić do uczynienia niewidocznego widocznym. Wykorzystamy światło, światło sztuczne, wideo – efekt prześwietlenia, mapping – efekt oświetlenia, a także VR. Sztuka światła jest czysto energetyczna, zdelokalizowana, wolna od fizycznych barier i niemożliwości.
Zagadnienie wzajemnych zależności medium od obrazu oraz to, w jaki sposób obraz współczesny jest zależny od medium, symulacja świata w postaci cyfrowej projekcji – to główne pola poszukiwań grupy not a Number. W układach wizualnych w których występuje zjawisko świecenia, przezroczystości, odbicia lustrzanego można doznawać materii obrazu w sensie tradycyjnym wzbudzanym przez cyfrowe urządzenia.