Jakub Rzeźniczak i Ewelina Ślotała rozstali się ponad 14 lat temu. Choć od tego czasu życie piłkarza i pisarki całkowicie się zmieniło, a każde z nich poszło w swoją stronę, w mediach pamiętano o ich dawnym związku. Niestety, 17 grudnia 2024 roku dowiedzieliśmy się, iż 35-letnia Ewelina zmarła. Po kilku tygodniach od tragedii Jakub Rzeźniczak odniósł się do śmierci byłej partnerki w rozmowie z Plejadą.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Rzeźniczak dostał pytanie o najtrudniejsze momenty. "Wszystkie brudy..."
Jakub Rzeźniczak o śmierci Eweliny Ślotały. "Wiemy, iż miała problemy ze zdrowiem"
W wywiadzie piłkarz zaznaczył, iż wraz z żoną Pauliną byli zszokowani informacją o odejściu pisarki. Przyznał też, iż para wiedziała o jej problemach. - Troszeczkę był to dla nas szok, bo wiedzieliśmy, iż akurat Ewelina jest w ciężkim stanie. Moja żona dostała właśnie informację, zanim też jeszcze to było publiczne, iż Ewelina zmarła. To jest smutna informacja, tym bardziej iż zostawiła syna. Przez ten ostatni okres większy kontakt z Eweliną miała moja żona niż ja - zdradził Rzeźniczak.
Dodał jednak, iż mimo iż z Eweliną spotykał się lata temu, wciąż podtrzymywali znajomość. - To było już dosyć dawno, ale ten kontakt był i wiemy, iż miała problemy ze zdrowiem. To jest zawsze smutne, iż tak młoda kobieta odchodzi z tego świata - opowiedział piłkarz.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rzeźniczak odniósł się do skandalicznych słów o córce. Ma istotną refleksję
Mama Eweliny Ślotały opowiedziała o odejściu córki. " Łzy ciągle lecą, choćby jak idę ulicą"
Mama pisarki Wanda ujawniła pod koniec grudnia, iż Ewelina doznała krwotoku wewnętrznego. - Krwotok zainfekował wszystkie narządy. Nie wiem, jak długo Ewelinka leżała w domu nieprzytomna, ale gdy wezwałam pogotowie, od razu ją podłączono do odpowiedniej aparatury, potem w szpitalu też - opowiedziała dla "Faktu". - Po jakimś czasie doktor powiedziała mi, iż ona nie ma przeciwciał, by walczyć. Jej organy nie podjęły już życiowych funkcji, a jej serce w końcu stanęło - wyjaśniła pani Wanda, przyznając też, iż wciąż ma poczucie, iż Ewelina jednak żyje. - Łzy ciągle lecą, choćby jak idę ulicą. Myślę sobie, iż pewnie było jej przeznaczone krótkie życie - przyznała na łamach tabloidu.