Szok. Firma oskarża Dereszowską. W tle "szantaż wizerunkowy"

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. KAPiF


Anna Dereszowska jest zamieszana w głośną sprawę dookoła Cinkciarz.pl. Aktorka prowadzi otwarty spór z firmą o odzyskanie swoich pieniędzy. Kantor internetowy odpowiedział na jej zarzuty.
Anna Dereszowska opublikowała 18 grudnia 2024 roku na Instagramie post, w którym zdradziła, iż prawdopodobnie została oszukana przez znany kantor internetowy oraz straciła z tego powodu spore oszczędności. "Spłacając kredyt hipoteczny w walucie obcej, przez kilka lat korzystałam z usług największego w tej części Europy kantoru internetowego. [...] 5 listopada br. wpłaciłam na konto [...] bardzo znaczącą dla nas kwotę polskich złotych celem wymiany na euro. Do dnia dzisiejszego pieniądze do mnie nie wróciły" - wyjaśniła aktorka. Choć firma ją przeprosiła, Dereszowska miała nie wierzyć w zapewnienia przedstawicieli kantoru. 10 stycznia 2025 roku w mediach pojawiło się nowe oświadczenie Cinkciarz.pl.


REKLAMA


Zobacz wideo Anna Dereszowska ze swoim tatą w "Starsza pani musi fiknąć"


Anna Dereszowska miała skorzystać z "szantażu wizerunkowego". Są oskarżenia
Zarząd Cinkciarz.pl wystosował oświadczenie przesłane do redakcji Plotka, w którym miał zarzucić Dereszowskiej dbanie głównie o własne interesy, podczas gdy firma ma skupiać się na "pełnej przejrzystości". Cinkciarz.pl miał z tego powodu zdecydować się na publikację całej korespondencji z aktorką. "W swoich mailach oraz oświadczeniu w mediach społecznościowych pani Dereszowska powołuje się na 'troskę o tysiące osób, które mogą być narażone na nieuczciwe praktyki'. Z przeprowadzonej wymiany wiadomości wyraźnie jednak widać, iż nacisk kładła przede wszystkim na natychmiastowy zwrot jej środków, z jasną zapowiedzią eskalacji sprawy do mediów w przypadku braku szybkiej reakcji" - zaznaczono w komunikacie.
Według firmy Anna Dereszowska miała sięgnąć po "szantaż wizerunkowy" zamiast wyrazić chęć "kontynuowania dialogu w celu wypracowania polubownego rozwiązania". Cinkciarz.pl podkreślił, iż sposób dochodzenia roszczeń gwiazd był "niewłaściwy" oraz "nosił znamiona wymuszania działań poprzez straszenie burzą medialną".


"Szanujemy prawo każdego do obrony swoich interesów - rozumiemy, iż brak dostępu do środków zawsze wywołuje uzasadniony niepokój. Uważamy jednak, iż prowadzenie dyskusji w taki sposób, z zapowiedziami publicznej nagonki i z wyraźnymi groźbami medialnymi, może zostać odebrane jako próba szantażu, szczególnie jeżeli w mailach jednoznacznie pada stwierdzenie z przekazem: 'Albo zwrócicie mi pieniądze, albo idę do mediów'" - czytamy w komunikacie wystosowanym przez Cinkciarz.pl.
Plotek.pl próbował skontaktować się z Anną Dereszowską, jednak dotychczas nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Dereszowska straciła majątek. Strasburger też czuje się oszukany. Mowa o dużej kwocie
Anna Dereszowska nie wierzyła w przeprosiny firmy. Zapowiada drogę sądową
Przypomnijmy, iż aktorka nie musiała długo czekać na pierwszą odpowiedź Cinkciarz.pl. W wystosowanym jeszcze w grudniu oświadczeniu kantor przeprosił Dereszowską i podkreślił, iż pracuje nad tym, aby przywrócić pełną funkcjonalność w firmie. "Czy wierzę w zapewnienia, które pojawiły się w komunikacie prasowym? Spółka boryka się z problemami od dłuższego czasu, co najmniej od kilku miesięcy, to jasno wynika z opublikowanego komunikatu. Można mieć nadzieję, iż ten długi czas właśnie dobiega końca. Ale czy w istocie tak będzie? Nie wiem" - stwierdziła później Dereszowska w rozmowie z Plejadą. "Od pewnego momentu nabrałam przekonania, iż ta sprawa nie zakończy się szybko. A ponieważ kwota wpłacona do kantoru stanowi istotną część naszego rodzinnego budżetu, uznałam, iż nie ma innego wyjścia, jak tylko wejść na drogę sądową" - zdradziła aktorka.Oddaj swój głos w drugiej edycji plebiscytu Jupitery Roku! Kto zostanie Gwiazdą Roku, a kto zgarnie statuetkę za Międzyplanetarny Hit Roku? O tym decydujesz Ty!
Idź do oryginalnego materiału