Rozwód Grzegorza Damięckiego i Dominiki Laskowskiej został oficjalnie orzeczony 9 października 2025 roku. Choć sama rozprawa odbyła się tego dnia, to informacja o wyroku trafiła do systemu sądowego dopiero 10 października. Sąd potwierdził, iż właśnie 9 października zapadło orzeczenie rozwodowe.
Jak wyglądała rozprawa rozwodowa w warszawskim sądzie?
Sprawa rozwodowa odbyła się w jednym z warszawskich sądów. Grzegorz Damięcki i Dominika Laskowska stawili się na sali rozpraw osobno. Pierwsza część rozprawy przebiegała w spokojnej atmosferze. Oboje małżonkowie unikali kontaktu z mediami, nie komentując publicznie przebiegu wydarzeń. Taki przebieg sprawy wskazywał na chęć uniknięcia skandalu i załatwienia formalności w sposób jak najmniej spektakularny.
Choć początek rozprawy nie wskazywał na większe napięcia, sytuacja zmieniła się w trakcie przerwy. Według relacji obecnych na miejscu Grzegorz Damięcki nie krył emocji. Aktor miał gestykulować i podnosić głos w rozmowie z ochroną. Jego wzburzenie kontrastowało z wcześniejszym spokojem. Po tym incydencie zarówno Damięcki, jak i Laskowska zamknęli się w osobnym pomieszczeniu, czekając na wznowienie rozprawy i ogłoszenie wyroku. Po ogłoszeniu decyzji sądu obie strony opuściły budynek osobno, przez cały czas unikając mediów i nie komentując wyniku rozprawy. Według nieoficjalnych doniesień, zarówno aktor, jak i jego była już żona, chcieli uniknąć publicznego prania brudów i zamknąć sprawę rozwodową jak najszybciej i jak najciszej.
Dlaczego informacja o rozwodzie trafiła do systemu sądowego dopiero następnego dnia?
Chociaż wyrok rozwodowy zapadł 9 października 2025 roku, w systemie sądowym informacja o zakończeniu małżeństwa Grzegorza Damięckiego i Dominiki Laskowskiej pojawiła się dopiero dzień później – 10 października. Takie opóźnienie jest zgodne z procedurami administracyjnymi sądów, które wymagają czasu w formalne wprowadzenie orzeczeń do systemu.
Dzięki zgodnemu podejściu stron i próbom uniknięcia publicznej konfrontacji rozwód mógł zostać orzeczony już podczas pierwszej rozprawy. Nie było potrzeby kontynuowania postępowania, co pozwoliło gwałtownie zakończyć sprawę. Jednak sam fakt, iż dopiero następnego dnia pojawiło się oficjalne potwierdzenie wyroku, wzbudził zainteresowanie mediów i opinii publicznej.
Zobacz także: Katarzyna Wajda rozwodzi się z mężem. Byli małżeństwem 16 lat
