Władimir Putin podpisał 3 lutego dekret o organizacji Interwizji jeszcze w tym roku. Planowo konkurs miałby się odbyć we wrześniu w Moskwie, wzięłoby w nim udział 20 państw, a jego celem ma być "rozwój międzynarodowej współpracy kulturalnej i humanitarnej". Czy Interwizja stanie się więc tym samym konkurencją dla Eurowizji? Zapytaliśmy o to specjalistów ds. konkursu.
REKLAMA
Zobacz wideo Daria Marx o braku nagrody pieniężnej za Eurowizję. "Muszę zapłacić tancerkom!"
Władimir Putin chce wskrzesić Interwizję. Ekspert: Ma nieco większe szanse na powodzenie
- Powrót do Interwizji traktowałbym z przymrużeniem oka. W końcu jeszcze kilka miesięcy temu słyszeliśmy o Światowym Festiwalu Przyjaźni, mającym być przeciwwagą dla Igrzysk Olimpijskich. Ostatecznie projekt upadł - stwierdził na starcie znany w sieci ekspert ds. Eurowizji Miechulec. Dodał jednak, iż istnieją pewne szanse na zorganizowanie i sukces całego przedsięwzięcia.
Interwizja ma pewnie nieco większe szanse na powodzenie, bo też łatwiej zorganizować jeden duży koncert niż zawody w wielu dyscyplinach. Pytanie, kto chciałby w ogóle występować w Rosji?
- podkreślił specjalista w rozmowie z Plotkiem. - Pamiętajmy, iż w oryginalnej Interwizji udział brały kraje bloku wschodniego, będące uzależnione od ZSRR. To przeszłość. Dziś na palcach jednej ręki możemy policzyć kraje na świecie, które wspierają Rosję na arenie międzynarodowej - przekazał nam Miechulec. Przypomnijmy, iż dotychczasowo ustalono, iż w Interwizji 2025 miałyby uczestniczyć państwa należące do BRICS - m.in. Chiny, Indie i Brazylia. - W zasadzie wszystkie te kraje nie mają tradycji udziałów w międzynarodowej rywalizacji muzycznej, bo jak wielokrotnie pokazała historia - Eurowizja jest ewenementem, projektem, którego kopie nie przyjmują się w innych częściach świata - podsumował znawca.
Rosja chce się odegrać za wykluczenie z Eurowizji? "Musieliby na to pracować latami"
- Konkurs Interwizji może wywołać pierwotne poruszenie w mediach i w jego ramach mogą brać udział interesujące propozycje muzyczne, ale w żadnym wypadku nie uważam, iż odbierze popularności oryginalnej Eurowizji - skomentowała z kolei dla Plotka Katarzyna Lipińska z profilu "Czas na Eurowizję". - Od początku założeniem Interwizji była konkurencja dla ESC, ale z małym skutkiem. Jest to odpowiedź po trzech latach od wykluczenia Rosji z konkursu Eurowizji ze względu na konflikt zbrojny z Ukrainą. Nie jest to pierwszy raz, gdy ze względu na kontrowersje Rosja odpowiada chęcią zrobienia konkurencyjnego wydarzenia - w 2014 roku również chcieli zorganizować Interwizję po wygranej Conchity Wurst z Austrii, ale nie doszło to do skutku - przypomniała znawczyni.
Zdaniem ekspertki Interwizji może być bardzo ciężko konkurować z Eurowizją, która "buduje swoją renomę od lat 60. ubiegłego wieku i przez ostatnie kilka lat zaczęła na nowo nabierać ogromnej popularności po chwiejnych latach 2000-2010". - w tej chwili konkurs przekracza rekordy oglądalności, w zeszłym roku śledziło go łącznie 163 miliony widzów. Żeby Interwizja mogła zagrozić popularności Eurowizji, musieliby na to pracować latami, a do tej pory wschodnia wersja konkursu ma na swoim koncie łącznie dziewięć edycji z długimi przerwami (Czeska wersja z lat 1965-1968, Polska z 1977-1980 i jednorazowa Rosyjska edycja z 2008 roku) - podkreśliła Katarzyna Lipińska.