Jak podaje portal „Pomponik”, choć w sieci nie brakuje głosów, iż relacja Marcina Rogacewicza i Agnieszki Kaczorowskiej przeżywa trudne chwile, ich ostatnie działania pokazują coś zupełnie innego. Po wspólnej zapowiedzi spektaklu i kolejnych współpracach z dużymi markami przyszedł czas na bardziej osobiste gesty. Tym razem, by wywołać u ukochanej uśmiech, Rogacewicz podjął wyjątkowo ryzykowną — i, jak się wydaje, niezbyt przemyślaną — decyzję za kierownicą. Oto, co zrobił.
Ich relacja budzi emocje
Marcin Rogacewicz i Agnieszka Kaczorowska jeszcze przed ujawnieniem swojego związku budzili spore zainteresowanie mediów. Wielu spekulowało o tym, iż łączy ich coś więcej, co oboje potwierdzili jeszcze zanim oficjalnie zakończyli poprzednie małżeństwa.
Najpierw aktor sfinalizował formalności z byłą żoną, później Agnieszka z uśmiechem pożegnała życie u boku Macieja Peli. Dziś para idzie razem w jednym, tanecznym kierunku: planują wspólny spektakl i wspierają się nawzajem w codziennych wyzwaniach.
Jednak nie zawsze robią to w pełni odpowiedzialnie. Paparazzi przyłapali ich w Warszawie, gdy Rogacewicz parkował w niedozwolonym miejscu, tylko po to, by Kaczorowska miała bliżej do sklepu. Gest można uznać za romantyczny, ale większość obserwatorów raczej zwróci uwagę na brak rozwagi i złamanie przepisów drogowych.
Internautom się to nie spodobało
Parkowanie na pasie ruchu i zastawienie bramy garażowej wywołało mieszane reakcje wśród internautów, którzy raczej nie docenili romantycznego zamiaru aktora.
Na zdjęciach opublikowanych przez Pudelka widać, iż Agnieszka Kaczorowska nie wyglądała na wyluzowaną podczas spaceru po Warszawie. Choć znalazła chwilę, by uwiecznić się w lustrze przed pobliskim sklepem, dopiero zakupy przywróciły jej szczery uśmiech.
.jpg)
