15 marca 2024 Dziś przyjechali rodzice mojego męża Waleria Grzegorzewna i jej mąż Piotr. Mieli zostać na trzy dni, ale nasz syn nie mieszka już w tym bloku od dawna. Dzwonek zadzwonił, a drzwi otworzyła dopiero Jadwiga, trzymając klucze w ręku, jakby nie rozpoznała dźwięku. Płaszcz mokry, parasol kroplami przesiąknięty, a w torbie z mlekiem […]