„Ród Guinnessów” łączy fakty z fikcyjnymi dramami na miarę „Sukcesji”. Historia rzeczywistych właścicieli browaru nie wypada może równie ekscytująco, ale dostarcza cennych informacji – czy ta postać zginęła? Spoilery.
„Ród Guinnessów„, czyli nowy serial Stevena Knighta, twórcy „Peaky Blinders„, jest już na Netfliksie – i część z was wszystkie odcinki ma już za sobą. To z kolei oznacza, iż pewnie zastanawiacie się, czy ta postać faktycznie zginęła wraz z ostatnią sceną, w której na koniec padł strzał. Sprawdzamy, co mówi pozaekranowa historia rodziny.
Ród Guinnessów – czy Arthur nie żyje? Wyjaśniamy finał
Choć mogło się wydawać, iż potomkowie Benjamina połączyli siły w finale 1. sezonu, „Ród Guinnessów” kończy się dramatycznie przerwaną mową Arthura (Anthony Boyle). Widzimy, iż Paddy Cochrane (Seamus O’Hara) oddaje strzał i akcja zostaje urwana do przyszłego sezonu – o ile ten rzeczywiście powstanie.
Co stało się z Arthurem, czy zginął i czy to w ogóle on był celem zamachu? Z odpowiedzią na te pytania nie musimy na szczęście czekać, aż Netflix podejmie decyzję co do 2. sezonu. Biografia prawdziwego Arthura Guinnessa zdradza, iż mężczyzna zmarł dopiero w 1915 roku, więc o jego przyszłość nie musicie się obawiać.
„Ród Guinnessów” (Fot. Netflix)To powiedziawszy, nie jest wcale takie pewne, czy serialowy bohater nie został raniony. Choć takiego incydentu nie odnajdziemy w prawdziwym życiorysie jego odpowiednika, nie możemy wykluczać, iż scenarzyści pozwolą sobie na „wzbogacenie” w ten sposób jego biografii – w której faktycznie zostaje politykiem.
Jest też inna opcja – iż Paddy wcale nie celował w Arthura i postrzelił (albo zastrzelił) kogoś innego. W takim przypadku na odpowiedź rzeczywiście będziemy musieli zaczekać do ewentualnej kontynuacji serialu. Na wypadek, gdybyście szukali na własną rękę, dodajmy, iż Paddy Cochrane jest postacią w całości fikcyjną, więc jego wpisu na Wikipedii nie odnajdziecie. Możemy też was zapewnić, iż nikt z prawdziwych dzieci Benjamina Guinnessa nie zmarł w 1868 roku – cała czwórka żyła jeszcze latami.
A jak wypadł serial jako całość? Sprawdźcie, co napisała o nim Serialowa: Ród Guinnessów – recenzja serialu.
